Temat: Porażka życia.

To co ja w siebie wczoraj wrzuciłam to mnie przeraża tyle żarcia i mac donalds na noc ehh.

- śniadanie: jajecznica ze szczypiorkiem, kajzerka posmarowana białym serkiem i na to pomidor, kawa z mlekiem i łyżką cukru .

- II śniadanie: jabłko (potem doszły 2 batony, nie wytrzymałam w lidlu na zakupach ;( i 2 michałki)

- obiad: spora porcja spagetti z mięsem mielonym

- ,,kolacja,, mała bułka fitness z szynką, serek wiejski ze szczypiorkiem i zielona herbata z cytrynką.

Do tej pory okej wpadka ze słodyczami ale koło 20 byłam z chłopakiem w maku ;/ jechałam z nim na miasto w innym celu ale doszedł do wniosku, że jest głodny, a że jest chudy i może to je ;/

Pytał mnie co chcę, powiedziałam, że nic i poszłam usiąść przy stoliku. Ale i tak przyniósł kurczakburgera, cheesburgera, małe frytki i colę tak więc pochłonęłam to po chwili namysłu bo przecież jak kupił podwójnie to nie może się zmarnować ;/

Pół wieczorku bolał mnie brzuch, chciałam zwymiotować ale nie mogłam tak więc nie wspominam przyjemnie, mój organizm chyba już nie chce fast foodów.

Łącznie kcal po całym dniu było pewnie około 2500-2800 ;/ 

Pierwszy raz m się zdarzył taki obżarliwy dzień ;/ miałam już jojo, próbuję teraz zmieniać nawyki ale ciemno to widzę.

Pasek wagi

2800 kcal to jest nic.

Pasek wagi

jest ponad zapotrzebowanie a przy mojej wadze to wiesz lepiej się pilnować

Pasek wagi

W ogóle się tym nie przejmuj. Zejdzie raz dwa! Tylko pilnuj się bardziej już :)

eee tam, jaka porażka życia :) ja potrafię nieraz więcej dowalić...i to z samych słodyczy ;/ noł nerws :)

Mam wrażenie, że ty codziennie przeżywasz swoją życiową porażkę

Mam wrażenie, że ty codziennie przeżywasz swoją życiową porażkę

Porazka zycia??? Niejedzenie to najwazniejsza sprawa w Twoim zyciu? Popracuj nad prioryretami.

Bez przesady. Po jednym dniu nic ci się nie stanie :) Nie popadajmy w paranoję. Jesteśmy tylko ludźmi. Nie przejmuj się!

Nie znam Twoich relacji z chłopakiem, ale może pogadaj z nim, żeby brał pod uwagę Twoją dietę i nie zamawiał podwójnych porcji - nietrudno się wtedy złamać, gdy widzisz oczyma wyobraźni połowę zamówienia lądującą w koszu, bo on nie dał rady zjeść :) Widziałam fotkę sylwetki w Twoim pamiętniku i masz kobiece proporcje. Za kilka miesięcy możesz wyglądać naprawdę super - zależy od Ciebie. PS. moja walka też niestety czasem podupada, ale musimy iść dalej!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.