- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 sierpnia 2014, 20:41
Czy tylko ja mam taki zryty mózg? weszłam dziś na wagę (a dopiero wazyłam się 3 dni temu), nie dość że o 19, w ubraniach, po całodniowych posiłkach to jeszcze byłam zawiedziona, że nadal taka sama waga 79kg, że nie schudłam nic w ciągu tych 3 dni ;/ wiem głupia jestem bo w takim czasie nie przytyłam więc i nie schudnę tak szybko, ale poczułam że moje bieganie idzie na marne, opadła moja motywacja. Z drugiej strony mam myśli, że ważę około 20 kg więcej od przeciętnej nastolatki ;/ żal mi samej siebie, jak nastawić się psychicznie że odchudzanie to długi proces i nie zrzucę nadwagi w 2 tygodnie ? czy ktoś ma równie głupie myśli jak ja ? dodatkowo ciągle chodzę głodna nie wiem co jest ze mną nie tak, ciągle mam ochotę na słodycze, dziś zjadłam miseczkę płatków czekoladowych tylko starałam się powstrzymać, miało to około 250 kcal ...
Edytowany przez Moznamozna 15 sierpnia 2014, 20:42
16 sierpnia 2014, 14:12
Nie wiem, czy zawsze agresywne odpowiedzi, jak dotąd nie zauważyłam. Nie wiem, czy vitalijki atakują, być może to rzeczywiscie realne schudnąć jedząc biały chleb i słodycze. Pojęcia nie mam, mnie się nie udało, ale różnie bywa. Ze swej strony bardzo upraszam by vitalijki dawały mi realne rady, bo dzięki nim te odrobine schudłam. A rzeczywiście schudnąć w sposób widoczny przez trzy dni jest realne, tylko trzeba wybrać, czy chce się chudnąć czy jeść to, co przypadkowo wpadnie. Ja ważę się codziennie, rano, o tej samej porze, mam poczucie realności, powolnych zmian. Trudne, ale naprzód pełznę
16 sierpnia 2014, 19:58
Nigdy w życiu nie słuchaj takich bzdur. Głodzić się nie wolno nikomu, nigdy..Pamietaj, z eglod jest tez Twoim przyjacelem. Dobrze czasem pobyc glodna.
kompletnie nie kumasz o czym mowie. Nie namawiam do glodzenia sie, ale do poczucia lekkiego niedosytu. Dzisiaj ludzie wpyerdalaja na maxa nie sluchajac swojego organizmu. Jak czuje sie glod trzeba zjesc mala porcje wartosciowego bialka, ciut tluszczu i odrobine zdrowych weglowodanow - wlasnie w takiej proporcji. Ale tylko w przypadku prawdziwego glodu a nie czegos w stylu "o kurva, cos bym se zjadla'. Dzis ludzie jedza z nudow,, folguja swoim smakom bez pomyslunku, stale otwieraja lodowke i non stop cos przezuwaja. A zoladek i jelita tez musza sobie odpoczac. Konczac posilek z lekkim niedosytem organizm po paru dniach sam sie przestawi na mniejsze porcje i o to chodzi. Nikt nie schudnie jedzac tyle ile potrzebuje, trzeba jesc troche mniej. Reszte zrobia cwiczenia. Dlatego podalam swoje patenty na to jak zjesc mniej, czyli oprzec sie na bialku, ktore na dlugo syci, w przeciwienstwie do weglowodanow, po ktorych ciagle w zasadzie chce sie jesc. Popijac czerwona i zielona herbate, wode mineralna z cytryna. ot co, recepta jest prosta i na wyciagniecie reki, trzeba tylko myslec mozgiem a nie folgowac podniebieniu.