- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2014, 17:03
Mam straszny problem pewnie jak większosc z Was - SŁODYCZE . W domu ich zawsze pełno moja mama je uwielbia a ze mam 18 lat i nadal sie uczę wiec mieszkam z rodziną nadal . Nie mam mozliwosci robienia zakupów "dla siebie" bo na pewno było by mi łatwiej wtedy . Kupowałabym tylko to co potrzebne . Moja mama nie moze zyc bez cukru czekolad , ciastek itp. A to jest moje jedyne uzalenienie . Jak sobie z tym radzicie gdy leżą koło was ciastka czekolady . Straciłam silną wolę a niedawno jeszcze nad tym panowałam. Proszę o jakies rady , sposoby :(
11 sierpnia 2014, 17:11
Nie wiem tak naprawdę jak wyrobić w sobie silną wolę. .. Ostatnio się spostrzegłam, że jak godzinę czasu mamlam jedno ciastko po jednym okruszku to jakoś idzie wytrzymać .
11 sierpnia 2014, 17:39
Musisz dobrze zbilansować dietę - wtedy nie będziesz miała napadów. Ale co to znaczy, że "mama nie może żyć bez cukru"? To znaczy, że ty musisz jeść, czy Ci mama do buzi wpycha na siłę czekoladę? U mnie ojciec potrafi kupić 2kg cukierków, ale ja nie jem tego, bo po co? To on będzie gruby, będzie miał miażdżycę, a nie ja...
Piszesz tak, jakby Ci matka wpychała te słodycze na siłę, a tak nie jest...Dla mnie sylwetka i zdrowie ważniejsze od chwilowej słodkości.
11 sierpnia 2014, 18:01
Musisz dobrze zbilansować dietę - wtedy nie będziesz miała napadów. Ale co to znaczy, że "mama nie może żyć bez cukru"? To znaczy, że ty musisz jeść, czy Ci mama do buzi wpycha na siłę czekoladę? U mnie ojciec potrafi kupić 2kg cukierków, ale ja nie jem tego, bo po co? To on będzie gruby, będzie miał miażdżycę, a nie ja...Piszesz tak, jakby Ci matka wpychała te słodycze na siłę, a tak nie jest...Dla mnie sylwetka i zdrowie ważniejsze od chwilowej słodkości.
ale ona nie pisze, że jej do ust wpychają, tylko ,że ciężko jej się oprzeć jak słodycze leżą w domu. Chyba nie jest to trudne do zrozumienia? Myślę, że nie ma to nic wspólnego ze zbilansowaną dietą, osobie która dopiero zaczyna zmieniać nawyki jest bardzo trudno się opanować kiedy to co "zakazane" leży w zasięgu wzroku i kusi.
11 sierpnia 2014, 18:02
Mi sie teraz udaje - moja metoda to zamiast slodkiego jesc owoce - przez 8 dni zjadlam tylko jednego KitKata wiec sadze, ze sie sprawdza. Pod warunkiem ze nie probujesz diety pt. 1000kcal bo wtedy wiadomo, ze z glodu bedziesz sie rzucac.
11 sierpnia 2014, 18:32
Mi sie teraz udaje - moja metoda to zamiast slodkiego jesc owoce - przez 8 dni zjadlam tylko jednego KitKata wiec sadze, ze sie sprawdza. Pod warunkiem ze nie probujesz diety pt. 1000kcal bo wtedy wiadomo, ze z glodu bedziesz sie rzucac.
Nie , nie jestem na diecie 1000 kcal . Jrm 2000 -2300 kcal ale teraz jakos nie moge sie powstrzymac od słodyczy odkąd nie widziałam efektów odchudzania (2-3 miesiące) to wydawało mi sie dziwne ze mimo cwiczen i wyliczonego rozkładu b/w/t nic nie chudłam . Na początku wakacji sie zlamałam i wrociłam do jedzenia co popadnie . Wiem ze to jest wszystko w głowie i trzeba zacząc inaczej myslec i powoli wprowadzac zdrowe nawyki . Ja chciałabym zacząc od własnie tych słodyczy zeby je ograniczyc lub całkowicie wyeliminowac choc chyba nie wiem czy dam rade zyc bez nich . Dlatego pytam o jakies sposoby na nie , zamienniki slodyczy .
11 sierpnia 2014, 18:40
ja też nie umiałam bez nich żyć, jadłam co dzień dużo aż weszłam na wagę i zobaczyłam na wadze 78kg -,- nie dawno było 72/73 więc dzięki nim i fast foodom dobiłam prawie do 80 kg, podziałało motywująco i teraz ograniczam bardzo, dziś zjadłam 7daysa z chłopakiem na pół tylko a wczoraj pół szklanki budyniu waniliowego ;)
14 sierpnia 2014, 13:13
wyczytałam gdzieś, że mycie zębów pomaga w powstrzymaniu się przed zjedzeniem słodkości :) może zadziała :333
14 sierpnia 2014, 15:29
19 sierpnia 2014, 12:54
nie chodzi o to, że się świat zawali ale nie jedząc słodyczy nasze kubki smakowe jakby "odzwyczajaja sie" od tego smaku wiec automatycznie nasz mozg nie ma az takich napadow ze musi organizm dostac cos slodkiego, a jesli np tydzien nie jemy slodkiego a nagle znowu zjemy to ten proces sie zaczyna od nowa. nie mowie zeby nie jesc slodkiego, ale widac ze dziewczyna z tematu nie chce jesc. jestem zwolenniczka przygotowywania wszystkiego samemu, zeby jaknajmniej chemii w tym bylo, jesli potrzebujesz slodkiego to polecam owoce i tylko to mi do glowy przychodzi i popros mame zeby zagospodarowala sobie dajmy na to jedna konkretna szafke na swoje slodycze i wtedy omijaj ja szerokim lukiem, na pewno bedzie Ci latwiej niz jak gdzie nie spojrzysz lezy cos slodkiego, rozumie Twoj bol bo moj maz wcina slodkie i chipsy na potege, dzien w dzien pelno slodkiego wszedzie lezy, trzeba sobie wyznaczyc priorytety, na czym Ci bardziej zalezy czy na chwilowej przyjemnosci ze zjedzenia slodkiego czy na dlugotrwalej radosci z wymarzonej sylwetki. trzymam za Ciebie kciuki :*