Temat: rozwalony metabolizm

miał ktoś taki problem, że rozwalił sobie metabolizm ? Ja przez pół roku przytyłam 8kg -,- Robię wszystko na przyśpieszenie : jem 5x dziennie , w odstępach 2-3h; piję 2l wody; jem ostre potrawy; tylko produkty z mąki razowej, pełnego przemiału; w ogóle nie jem fast-foodów; mało słodyczy; 0 gazowanych; ćwiczę brzuszki; kiedy jestem w mieście bardzo rzadko jeżdżę autobusami. Co trzeba zrobić, aby ten metabolizm powrócił do stanu początkowego ? Przez kilka lat jadłam tylko do 1500 kcal  <głupia> a obliczyłam, że powinnam 2300 

Mam 161cm- 58kg -.- - 17 lat

do tej pory jadłam według tego : śniadanie-500cal, II ś-200- obiad-400-podw-ok 100cal-kolacja- 300 cal. . Ja nie mam bladego i zielonego pojęcia co powinnam jeść, najlepiej jakby ktoś ułożył to za mnie, a ja bym się tego trzymała ; /, bo potrafię tylko tyć i wyglądać jak świnia, albo chudnąć i słyszałam, że jak anoreksja. Utrzymać wagi nie potrafię

No 1500 kalorii to jest jadłospis na dość ostrą redukcję, bo pewnie zapotrzebowanie masz nie wiele niższe  + jakbyś chciała ćwiczyć to jest szansa że zejdziesz poniżej. A z układaniem jadłospisu przez kogoś - przecież nie będziesz całe życie jadła według cudzej kartki, nauczysz się po jakimś czasie ile mniej więcej masz jeść, co i kiedy i już nie będziesz musiała ważyć i sprawdzać. Ustal sobie ile chcesz jeść kalorii - spróbowałabym trochę więcej niż te 1500 (zwłaszcza jak chcesz coś ćwiczyć), a potem makra - to Ci nikt nie powie jak jest idealnie. Minimum gram tłuszczu na kilogram masy ciała (jak nie masz okresu to możesz jeść więcej, na pewno nie zaszkodzi w jego odzyskiwaniu), minimum gram białka (z tym że to jest minimum, już pisałam kiedyś że jak nie masz problemów z nerkami to możesz jeść więcej - i jadłabym więcej, bo tyje się głównie od węgli), no i reszta węgle. Znajdź jakiś kalkulator który liczy makra i tyle. No i jedz zdrowo, bez słodyczy i jakiś przetworzonych rzeczy. No a utrzymać wagę - jeść nadal tak samo potem, w sensie nie wracać do pochłaniania samych węgli i śladowych ilości białka i zdrowego tłuszczu, słodycze jeść raz na jakiś czas a nie codziennie  generalnie trzymać się starych zasad, tylko podbić kalorie do góry żeby nie chudnąć dalej i nie wyglądać jak anorektyczka. Może ktoś ma jakiś magiczny sposób jak wrócić do starych nawyków żywieniowych i nie tyć, ale nie sądzę, bo już by dawno dostał Nobla :P

i według tego mam jeść tak ? Znaczy nauczyć się jeść i wtedy nie będę tyć (nie będę tyć, tego nikt nie wie czy utyję)

Sorry, że wszystkiego się pytam, ale jak widać masz znacznie większą wiedzę ode mnie..

Tłuszczu za mało, białka jak dla kogoś masującego na siłce - 130 gram to się je przy około 2000 kcal, inaczej za mało wychodzi na resztę.

Daj minimum 60g tłuszczu, 90-120 gramów białka, reszta węgle - to będziesz mieć taki standard dla osoby coś tam ćwiczącej. Czy na tym schudniesz -  nie wiem. 

J.w. - nie musisz rozkładać w każdym posiłku idealnie po równo, po prostu staraj się jakoś w miarę równomiernie to poukładać, żeby nie kończyć dnia wpychając sobie na siłę brakujące 100 g białka :) Tyć nie powinnaś, a raczej chudnąć, ale na prawdę ciężko powiedzieć jak możesz mieć coś nie tak z metabolizmem. Zmierz się jutro rano, pilnuj w miarę tego rozkładu, nie wracaj do wypluwania jedzenia - jak pisałam, jak coś już weźmiesz do buzi to na prawdę lepiej połknąć i nie sięgać po kolejny kawałek, i zobaczysz za jakiś czas czy coś spadło/chociaż nie utyłaś. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.