- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 sierpnia 2014, 10:17
odchudzam sie od kilku dobrych miesiecy i nic nie schudlam. Czuje sie jak totalne zero ze nawet nie umiem odmowic sobie slodyczy i nie potrafie sie wziac i cwiczyc regularnie. Wstyd mi za siebie. Najwieksza zmora sa slodycze bo czuje sie uzalezniona od nich tym bardziej jak mam zly humor. Potrafie trzymac sie diety tydzien i nagle cos mi sie odwidzi i rezygnuje bo mi to nie pasuje. Jak mam podejsc do odchudzania zebym w koncu schudla i byly efekty?
6 sierpnia 2014, 14:44
Skoro słodycze cię gubią to może zacznij je zastępować innymi słodkimi przekąskami ale mniej kalorycznymi
Edytowany przez Malinka38757 6 sierpnia 2014, 14:45
6 sierpnia 2014, 14:59
Trzeba jesc troszke wiecej bialka, wtedy chcica slodyczowa mija jak reka ucial. Mozna laczyc przyjemne z pozytecznym np twarozek z maslem orzechowym badz malinami... albo mrozony jogurt z brzoskwinia zmiksowany.
12 sierpnia 2014, 14:43
Każda odchudzająca się osoba z czasem wypracowuje sobie jakiś sposób na obżartucha, który w nas siedzi. Czasami te sposoby są idiotyczne, ale jak działają to trzeba się ich trzymać. Ja w momencie kiedy zechce mi się coś słodkiego albo coś co nie powinnam jeść wyciągam już po to rękę biorę ale zanim zjem liczę do 30. Z reguły dochodzę do piętnastu i odkładam. Nigdy nie zdarzyło mi się policzyć i mimo to zjeść. Inny sposób to taki, że smaruję grubo usta gęstym miodem (problem bo gadać nie bardzo można) W ustach mam ciągle słodki smak, a do buzi też nie mam jak co wziąć bo jak sobie postanowie że z tym miodem mam godzinę chodzić to w tym czasie nie ma jak zjeść. Chrupie też obraną surową marchew. Ciężko ją połknąć a cały czas coś w buzi jest. Głupie sposoby może dla kogoś się wydają jak nie ma takich problemów, mam nadzieje ze tobie pomogą.
14 sierpnia 2014, 15:36
14 sierpnia 2014, 15:50
To, że czegoś nie potrafisz nie oznacza, że jesteś zerem... :) Podobno kto soli ten i cukrzy. Mniej soli i cukru zero. Bo zostało udowodnione naukowo, że ciało reaguje na cukier jak na miękkie narkotyki - nic dziwnego, że po tygodniu się telepiesz i nie możesz wytrzymać, jak narkoman na głodzie. Miałam tak samo to wiem. Pochodziłam wnerwiona i przeszło, później przy zerowym spożyciu rafinowanego cukru przestaje to w ogóle smakować. Teraz ktoś mi da batonika to po gryzie mam ochotę wypluć takie to niedobre (i często to robię kiedy nie widzą :P W sensie wyrzucam). Są zastępniki jak stewia, miód, ksylitol, melasa, które są słodkie ale nie uzależniają. Z czasem nawet i tego nie zawsze mi się chce :)
Tak, że autorko ZERO to nie Ty, ZERO to powinnaś jeść cukru według mnie :D Zastąp owocami, bo chociaż mają fruktozę to przynajmniej przy okazji też jakieś wartości odżywcze.