- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 sierpnia 2014, 18:54
Kochane Vitalijki!
Mam ogromny problem.
Otóż ćwiczę, ale niestety efektów brak. Ale zacznę od początku. Zaczęłam się odchudzać w lutym 2012r. Najpierw ostawiłam słodycze, później gluten, smażone i tłuste rzeczy, na końcu mięso. Jadłam bardzo mało, ok. 700-1100 kcal dziennie. W maju 2013 zaczęłam ćwiczyć skalpel i dał mi on dość duże efekty. Jednak od czerwca zaczęło się coś psuć i trochę przytyłam, więc postanowiłam ćwiczyć więcej i mniej jeść. (Wiem, strasznie głupie.) Ćwiczyłam 5-6 razy w tyg. Na przemian skalpel+inne ćwiczenia oraz bieganie 3-6 km. Efekty zerowe. Przytyłam tylko po 5 cm w obwodach. Nie mam pojęcia dlaczego. Później w ciągu roku szkolnego systematycznie chudłam. Przestałam ćwiczyć we wrześniu i październiku, ale pod koniec wróciłam do skalpela. Efekty były małe, co strasznie mnie demotywowało. W lutym zaczęłam ćwiczyć 6 minutówki i 10 min skakanka. Efekty- dość duże, ale myślę, że pomogło mi dużo chodzenia ze szkoły i z powrotem. Dziennie ok 6 km. Jadłospis z roku szkolnego:
ŚNIADANIE 6:30
-owsianka 3 łyżki płatków owsianych i 3 otrębów ows.
-100 ml mleka sojowego
-banan
II ŚNIADANIE 10:40
- 3 wafle ryżowe z pasztetem sojowym i np. pomidorem
OBIAD 15:15
-2,3 wafle ryżowe z pasztetem sojowym
-2 jabłka
KOLACJA 19:00
-sałatka z warzywami, oliwą i octem
W czasie roku szkolnego ćwiczyłam zazwyczaj pt. sob. ndz.
W maju zaczęłam pracować na weekendy jako kelnerka na weselach. Więc ćwiczyłam pon. śr. pt.
Na weselach nie jadłam dużo, np. sałatka grecka, sałatka warzywna, jakaś surówka i dość dużo owoców...
W kwietniu i maju miałam już prawie zadowalającą figurę. Chciałam ją utrzymać i wyrzeźbić. Niestety, od wakacji zaczęłam znó tyć. :( Nie wiem dlaczego powtarza się scenariusz z ubiegłego roku. Ćwiczę 4 razy w tygodniu pon. wt. czw. pt. Jest to głównie Killer, Mel B, Xhit Daily, Fitness Blender, Natalia Gacka i Skalpel Wyzwanie oraz raz w tygodniu trening siłowy z obciążeniem i z naciskiem na dolne części ciała.
EFEKTÓW ZERO!!!
Moje pytanie brzmi dlaczego? Nie rozumiem tego. Systematycznie tyję w nogach. Szczególnie w udach, o biodrach już nie wspomnę. Z 91,5 cm zrobiło się 96 cm, w udach z 52 cm zrobiło się 55-56 cm :( Jestem kompletnie załamana. Nie mam pojęcia co robić. Czuję, że mam trochę twardsze nogi, ale tłuszczu też jest tak jakby trochę więcej. Tak jak uda mi się nie łączyły to teraz się ocierają i to bardzo. :( Brzuch także mam stale wydęty. Cellulit się nawet powiększył. Nie wiem czy wina leży w treningu czy wi diecie. :( Oto mój przykładowy jadłospis:
Śniadanie 9:00-10:00
-Owsianka (3 łyż. płatków owsianych i 3-4 łyżki otrąb owsianych)+pokrojony banan+starte jabłko+siemię lniane+ czasami trochę jogurtu naturalnego lub twarogu
II Śniadanie 13:00-14:00
-3,4 wafle ryżowe
-serek wiejski
Przekąska 17:00
-2 wafle ryżowe
<TRENING> 18-19-30 (mniej więcej w tych godzinach zaczynam)
Posiłek potreningowy 19:30-21:00 (zależy o której zacznę)
Kolacja 20:00-22:00
-sałatka z warzywami, oliwą, jajkiem (czasami tuńczyk lub łosoś na parze)
Przyznaję bez bicia, że piję mało wody. Np. 0,5 l do 1,2 l... :/
Nie solę nic, a nic. Od jakiegoś 1,5 msc. Jem jogurt naturalny, serek wiejski i twaróg, po dłuższej przerwie. Więc może od tego tyję lub od majonezu w sałatce warzywnej, którą jem w sob. i nd.
Błagam Was o pomoc.
Mogę wrzucić zdj. porównawcze z kwietnia i obecnie.
5 sierpnia 2014, 19:23
nie demonizujmy wafli. No ale nie można na nich diety bazować.
5 sierpnia 2014, 19:25
Nie wiem jakich efektow oczekujesz skoro twoja dieta to 90% weglowodanow w 700kcal.
5 sierpnia 2014, 19:34
Wafle nie są co prawda wypiekane w piekle :) ale jako jeden z głównych składników diety to średni pomysł, wysoko-przetworzone, biały ryż w większości wypadków, wysoki indeks, etc. etc. Jak nie możesz jeść glutenu to poszukaj w sklepach chleba bezglutenowego, albo sama upiecz w domu, mąka ryżowa, z ciecierzycy, gryczana, poza tym prosto, amarantus, kukurydza, komosa + specjalne mąki bez glutenu, przepisów w internecie masz setki :) Albo szukaj innego sensownego źródła węglowodanów niż pieczywo, bo na prawdę jesz za mało. Zresztą za mało chyba wszystkiego jest
Edytowany przez Wilena 5 sierpnia 2014, 19:35
5 sierpnia 2014, 19:35
o Boze a ta sie dziwi, ze nie chudnie widzialas swoje menu? Przeciez to smiech na sali
5 sierpnia 2014, 19:36
nie demonizujmy wafli. No ale nie można na nich diety bazować.
dla mnie wafle to taka alternatywa dla popcornu, jem jedynie jako przekąskę, nie wyobrażam sobie traktować ich jako faktycznego posiłku typu śniadanie
5 sierpnia 2014, 20:11
Matko, naprawdę nie wiedziałam, że jest aż tak źle. Myślałam, że jem mniej więcej 1200-1500 kcal, jednak prawda jest inna. Od jutra wprowadzam ostre zmiany w swojej diecie. Już dzisiaj spróbuję upiec chleb bezglutenowy. Dziękuję, że uświadomiliście mnie, bo pewnie bez tego dalej bym tkwiła w martwym punkcie i wyniszczała swój organizm. Mam jeszcze tylko pytanie czy przez to drastyczne odchudzanie mogłam zaburzyć swój rozwój, gdyż zaczęłam odchudzanie w wieku 15 lat? Bardzo się martwię. Tak, wiem, to głupie, że dopiero teraz się tym martwię, ale jeżeli to możliwe chciałabym to jakoś naprawić... Dziękuję Wam z całego serca jeszcze raz. :)
Mam tylko nadzieję, że nie jest jeszcze za późno...
5 sierpnia 2014, 20:20
Niestety tak, mogłaś.
5 sierpnia 2014, 20:23
Zaburzyć mogłaś, od rozwalenia gospodarki hormonalnej, przez anemię, po problemy z kośćmi. Nie ma co wróżyć i Cię straszyć. Jak nie zrobisz badań to się nigdy nie dowiesz, idź do lekarza, wyjaśnij mu że jesteś po takiej i takiej diecie, powinien Ci wysłać na morfologię i TSH przynajmniej. Tak to będziesz się nadal zastanawiać i martwić, a po badaniach albo się uspokoisz, albo zaczniesz naprawiać szkody. I radzę iść piec ten chleb, albo znaleźć sobie inne zajęcia, a nie próbować szukać przez internet co Ci potencjalnie może być, bo ja już sobie tak zdiagnozowałam ze trzy ciąże, zawał i raka mózgu :P