Temat: zyc mi sie nie chcee

od grudnia planowalysmy z moja bff oboz do hiszpani i paryza, rodzice sie zgodzili. Mielismy plany by to byl najlepszy oboz w naszym zyciu, ze bedziemy chude, bedziemy sie swietnie bawic. Ale z mojej strony raczej beda to najgorsze wakacje w zyciu. Jest ponad 30 stopni, tam pewnie jeszcze bardziej a ja caly czas chodze w dlugich spodniach i az sie poce n nogach. W zyciu nie poszlabym na miasto w shortach lub aukience przez moje uda.. nie wazne co ubieram to przez moje oblesne uda, ktore sie o siebie nie milosiernie ocieraja, shorty/cokolwiek idzie do gory tak jakby to wygladalo jakbym nosila to jako majtki, + tworza mi sie male rany, idac nie moge sie skupic na niczym innym niz na tym ocieraniu.. caly czas poprawiam i poprawiam. Przez caly oboz nie moge chyba nosic caly czas dlugich spodni :'( + nie umiem plywac.. jak patrze na zdjecia z obozow to oni 24/7 w morzu, na basenie, wpychaja sie jednoczesnie, pod koniec zawsze rzucaja sie razem do basenu.. a ja wody boje sie od 8 roku zycia i cale dnie tylko becze i becze. Niewiem co robic, oboz za 7 dni, najchetniej bym sie utopila w tej okropnej wodzie. nie musicie tego komentowac chcialam tylko gdzie kolwiek to napisac i jakos uwolnic z siebie :( 

Ale masz problemy... 

izabelalalka785 napisał(a):

alexbehemot25 napisał(a):

bbf "best friend forever", nie wiesz, ze teraz juz niczego nie pisze sie po polsku na polskim forum?
ahaaaakurde nauka jezyka polskiego w szkole była bezsensowna juz czuje jak nasze wnuki beda pisały sms   : ^&:**  

a wtf sie spodziewasz?:D

dk

BEGnapisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>"> (big evil grin)

Dziewczyno, nie zadręczaj tylko korzystaj  zycia. ja byłam taka jak ty, nie yejdę w sandałach bo mam brzydkie stopy, nie pojadę na obóz bo jestem gruba, nie założę spodenek bo mam grube nogi. a dziś misie  z tego chce śmiać. byłam zgrabna, ładna fajna, a przespałam zycie bo mysłam ze jestem za brzydka by mieć fajne  życie. to smutne.. jedź i baw się dobrze!

Kochana do pływania przecież nikt Cię nie będzie zmuszał możesz siedzieć na brzegu i maczać sobie nogi i na pewno nie wzbudzisz tym większego zainteresowania innych osób. Poza tym jeśli większość czasu będziecie spędzać nad wodą, to zawsze możesz podjąć próbę nauki pływania pod okiem jakiegoś przystojnego instruktora, ratownika :) Głowa do góry, w tak krótkim czasie nie zdziałasz cudów ze swoim ciałem, ale możesz zacząć już dziś walczyć o bezkompleksowe śmiganie w bikini w przyszłym roku. A w tym skup się na dobrej zabawie. Większość ludzi na plażach odbiega od ideałów piękna i nikt nie zwraca na to większej uwagi. Baw się dobrze. Niejeden zazdrości Ci takich wakacji! Pamiętaj o tym, zamiast się dołować.

Moim zdaniem nie musisz chodzić w szortach, są fajne dresowe spodenki do kolan czy na pół uda i są naprawdę modne i wygodne :) co do pływania, no cóż, miałaś tyle czasu, wiedziałaś, że będziecie pływać, więc powinnaś wziąć lekcje na basenie i nauczyć się pływać a nie płakać i szlochać, że nie umiesz, bo samo się nie zrobi, cud się nie stanie, że nagle Cię olśni za 7 dni, że umiesz pływać. Twoja wina i wyłącznie, więc zamiast histeryzować to pogódź się z tą sytuacją i ciesz się nadchodzącymi wakacjami :) 

A tak a propos, co to jest bbf ? :?

Spodenki kup sobie dłuższe, do połowy uda, albo do kolan - zobacz jakieś niekoniecznie jeansowe, może takie materiałowe będą bardziej przewiewne - masa jest teraz w sieciówkach szortów takich właśnie do połowy uda, bawełnianych, białych czy w pastelowych kolorach. Zapytaj w aptece o jakieś środki na te otarcia, na pewno coś Ci polecą. 

Nie musisz przecież tam skakać z trampoliny, ani robić 100 basenów, może będzie jakiś płytszy basen etc. - albo znajdzie się ktoś kto mógłby Cię poduczyć pływać? Masz tydzień do wyjazdu, to maszeruj jutro na basen, zorientuj się czy jest jakiś instruktor u którego można wykupić sobie lekcje - albo zabierz kogoś ze znajomych kto super pływa (uczyłam się tam kiedyś w ekspresowym tempie jeździć na nartach, mistrzostwa świata w tydzień raczej nie zdobyłam, ale coś tam ogarnęłam :) + jak się nauczysz to umiesz już zawsze, możesz iść sobie potem pływać, wysmulisz nogi przy okazji, to może zniknie problem ud. 

Poza tym jak masz taki humor to pogadaj z tą przyjaciółką, może Cię jakoś postawi na nogi, albo coś wymyśli z tym pływaniem. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.