Temat: To koniec, poddałam się

Nie wiem co robić. Jestem zdesperowana, zamknęłam się na wszystkich, siedzę w domu, nigdzie nie wychodzę, płaczę, jestem w depresji i ciągle jem. Na dobre zakumplowałam się z jedzeniem, nie potrafię zerwać tej toksycznej znajomości, a nawet nie wiecie jak bardzo bym chciała. 

Straaasznie przytyłam, z tego względu, że nie wychodzę z domu, codziennie proszę mamę, żeby kupiła mi coś słodkiego itd. kończy się na tym, że jem wszystko na umór, codziennie pochłaniam ok. 10tyś kalorii i ja naprawdę próbuję, ale nie potrafię przestać. Często obwiniam mame, że mi kupuje jedzenie... Najgorsze jest to, że mówi mi, że jestem chudziutka, a oto mój znienawidzony brzuch: 

 Jestem strasznie nadwrażliwa, jak ktoś może mi wmawiać, że mam płaski brzuszek. Proszę, oceńcie sami. 

anusiaczek63 napisał(a):

o kochana 37 czy 42 to za mało. schudnij do 56 kg i utrzymuj tę wagę. no i zdrowo to najważniejsze, przejdź na dietę na początek 1700 , później zmniejsz ale nie zjeżdżaj poniżej 1300 i ćwicz. jeśli twoje myślenie się nie zmieni to kiepsko ze zdrowiem.wizyty w toalecie po najedzeniu to nic dobrego...wypłuczesz się ze wszystkiego, wypadną ci zeby z czasem i będzie jeszcze gorzej... jeśli dalej tak będzie to polecam porozmawiać z rodzicami jeśli jesteś niepełnoletnia i udać się do psychologa. oni leczą bulimie i wszystko. ja dziś wiem że warto ! :)najlepiej jakbyś miała i dietetyka i psychologa...

Z dietetyka zrezygnowałam ze względu na to, że wolałam się pogrążać, żreć, a dupsko rosło, ale w najbliższym czasie może rodzice umówią mi spotkanie. A co do psychologa, to jestem pod stałą opieką psychoterapeuty. Najgorsze jest natomiast to, że po jakimkolwiek posiłku rano mój brzuch wygląda tak jak na zdjęciu, więc u mnie jest z jedzeniem tak - albo nic, albo wszystko. Mam problemy z jelitami nie od dzisiaj, byłam jeszcze za czasów mojej "szczupłości" u gastrologa, przyjmowałam leki itd. Prawdopodobnie mam niedrożność jelit, choć nie jest to w 100% stwierdzone. Może przydałby mi się szpital - oddział gastrologiczny. 

no to trzeba coś robić, psycholog, na badania jakieś, no i dietetyk- nie ma że ci się chce żreć . chcesz coś ze sobą zrobić? lepiej wyglądać? sama sobie odpowiedz... on jest po to żeby Ci pomóc. musisz też zaczać od siebie wymagać ale z głową....

polecam wypić rano 2 szklanki zimnej wody przed śniadaniem ( najlepiej od razu po wstaniu ) na poprawę przemiany materii :) ja tak robię i pomaga :)

Pasek wagi

dubel soryy

dubel - sorry

dubel

dubel

dubel

dubel

dubel

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.