- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
27 sierpnia 2016, 23:52
Hej. Ja przyłączę się z dołem do Andzi. Wczoraj jak pisałam nie skusiłam sie na grilla u siostry. Wypiłam dwa kieliszki wina u siostry. A dziś cały kilogram wiecej na wadze. Serio??? Z czego to. Mam nadzieje, ze to jakies zatrzymanie wody czy cos bo ręce opadają... A jutro ważenie oficjalne :(
28 sierpnia 2016, 08:16
Witam w piękny niedzielny poranek. Z wczorajszego wieczornego spacerku nici, bo musiałam popracować w ogrodzie, pielenie i podlewanie. Długo mi zeszło. Tak się napracowałam, że dzisiaj ledwo z łóżka wstałam, muszę rozchodzić ból. Poza tym świetnie, na dworze pięknie, chce się żyć i działać. Pozdrwawiam Was i życzę miłego dnia.
Martka, nie przejmuj się tak bardzo tym kilogramem. Im bardziej będziesz przeżywać, tym gorzej, pisałam już że stres bardzo negatywnie wpływa na odchudzanie. Głowa do góry, rób swoje i nie zamartwiaj się, a będzie dobrze. Moja waga niedawno poszybowała 2 kilogramy w górę, a potem straciłam te dwa i dodatkowo jeszcze jeden. Tak to już jest. Trzymam kciuki.
Edytowany przez 28 sierpnia 2016, 08:22
28 sierpnia 2016, 08:51
Cześć wszystkim. Andzia - każda z nas ma za sobą wzloty i upadki. Grunt to się nie poddawać. Jeśli będziesz konsekwentna, to waga wcześnie czy później Cię wynagrodzi. Gorzej, jeśli faktycznie podjadasz. Wtedy masz po prostu czyste konsekwencje tego, co robisz.
28 sierpnia 2016, 12:20
Ufff. Rzeczywiscie dziś juz ten kilogram zniknął i rano zmieniłam pasek o dwa kg :) U mnie znowu grypa żołądkowa. Tym razem mąż. Ale ja sie nie daje! Uśpiłam dziecko i lecę na siłownie
28 sierpnia 2016, 12:26
Martka, gratulacje. Przekonałaś się już, że nie ma co zawczasu panikować.
28 sierpnia 2016, 13:37
Andzia trzymaj sie. Ważne ze spadek :) i spełnienia marzeń z okazji urodzinek
28 sierpnia 2016, 13:40
ja dzis nieoficjalnie stanelam na wadze i zdebialam. Pokazala 98,2kg. Zaczynam bać sie zwisow. Przeciez ja nic nie ćwiczę ani żadnych zabiegów pielęgnacyjnych nie stosuje.
dzis na obiad burgery jaglano indykowe i sałatka z pomidorów i kopru. Mniam. A potem koktajl bananowo dyniowy
28 sierpnia 2016, 13:53
KalinaVroclowe, dieta robi swoje. A jeśli chodzi o zwisy, to ja cały czas się ich boję. Żeby ujędrnić skórę, przed kąpielą wykonuję szczotką masaż suchy całego ciała, zwracając szczególną uwagę na problematyczne miejsca, a po kąpieli dobry balsam ujędrniający. Na pewno masz swoje sprawdzone, dobre sposoby.
Andzia, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, systematycznego spadku na wadze, niewyczerpanych pokładów cierpliwości, zdrowia i spełnienia marzeń.
28 sierpnia 2016, 14:06
luna no ja mam swoje sposoby ale na razie blizny na brzuchu traca strupki wiec za bardzo tez nie mogę peelingów czy masazy. Przerąbane ogólnie.
burgery sa super. Polecam
28 sierpnia 2016, 14:41
KalinaVroclove No niestety przerąbane. Ja z kolei ze względu na chory kręgosłup nie mogę wykonywać ćwiczeń wymagających podskoków. Pajacyki i te inne wygibasy odpadają, tak samo jak ćwiczenia siłowe z dużym obciążeniem.
Właśnie zjadłam obiad i już mi ślinka cieknie na Twoje burgery. Na pewno wypróbuję.