- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
26 sierpnia 2016, 14:10
bezi ja dziś mam dorsza pieczonego, polanego sosem jogurtowo-paprykowym i do tego trzy ziemniaczki
26 sierpnia 2016, 17:02
KalinaVroclove Waga nie zawsze "mówi" prawdę, bardziej miarodajne jest dokonywanie pomiarów. Szczególnie dotyczy to osób, które ćwiczą, ubywa tłuszczu, a w zamian przybywa mięśni. Z tego wynika wniosek, że nie powinniśmy aż tak bardzo stresować się wagą. Tylko łatwo ktoś powiedział, nie stresować się. Sama wpadam w panikę, kiedy widzę kilogram więcej lub wagę stojącą w miejscu.
Narobiłaś mi smaku tym pieczonym dorszem.
26 sierpnia 2016, 17:08
Luna - z tym, że ja teraz kompletnie nic nie mogę ćwiczyć, więc chyba jednak w tej chwili waga jest bardzo miarodajna :)
Dorsz był przepyszny. I bardzo łatwy do zrobienia oczywiście. Kurde trzymam się ściśle tych przepisów i ilości - są mniejsze niż wcześniej przed operacją - a czuję się po obiedzie najedzona bardzo :)
26 sierpnia 2016, 17:41
KalinaVroclove Sorki, zupełnie zapomniałam, że na jakiś czas musisz odpuścić sobie ćwiczenia. A ten dorsz... aż czuję jego zapach. Pewnie w przyszłym tygodniu zagości w moim menu. Na weekend posiłki już mam przygotowane.
26 sierpnia 2016, 18:37
Witam Was kochane weekendowo :)
U mnie dzisiaj na obiad chińszczyzna - oczywiście własnej roboty. Na moim talerzu makaronu ryżowego tyle co kot napłakał ale warzyw i kawałeczków kurczaka już sobie nie żałowałam.
Jutro na obiad faszerowane bakłażany - mniam.
Przeszłam chyba dzisiaj z 10 km na piechotę. Przy oglądaniu Faktów wskoczę na rowerek a jutro ważenie.
26 sierpnia 2016, 20:44
Ja tez jutro powinnam mieć ważenie ale zostaje dziś na noc u siostry wiec przełożę na niedziele. Wiem, że na razie jest 2 kg w dół ale w niedziele bedzie wszystko dokładnie :) W sumie ten wyjazd do siostry i grill tu wyszedł spontanicznie. Ponieważ byłam juz po obiedzie z grilla nie tknęłam nic. Skusiłam sie tylko na kieliszek różowego wina.
26 sierpnia 2016, 21:25
Andzia, zazdroszczę spacerku, moja dzisiejsza aktywność fizyczna pozostawia wiele do życzenia.
Martka, gratuluję silnej woli.
27 sierpnia 2016, 09:59
Dzień dobry!
Jak tam u Was? Ja dzisiaj wstałam o 4:30, musiałam odwieźć mojego wujka na dworzec, więc ruch od samego rana, chociaż jestem obolała po wczorajszym treningu - trochę przesadziłam, więc dzisiaj chyba tylko długi spacer z aktywności. Ale co najważniejsze, dzisiaj było ważenie - 1,3kg mniej :) Zbliżam się do wagi z 8 z przodu, co będzie dla mnie wielkim krokiem, bo zaczynałam dietę od 105kg w kwietniu. Życzę Wam miłego dnia i wytrwałości
27 sierpnia 2016, 10:38
U mnie wszystko w najlepszym porządku. Dzień zaczęłam od robienia zakupów, a więc dużo chodzenia. Wieczorkiem planuję długi spacer, około 5 kilometrów i ćwiczenia kardio. Nie ważyłam się dzisiaj, ale już po ubraniach czuję różnicę.
Świetnie, że jestem z Wami, łatwiej mi się zmotywować.