- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
28 grudnia 2015, 14:00
Jjkm, też czekam na relację!
Marcelka, moja mama jest chora, połączenie psychozy z nerwicą natręctw, do tego ma halucynacje i schizofrenię. Niestety żadna z tych chorob nie jest stwierdzona przez lekarzy.... ;) Mój tata twierdzi że ona ma po prostu taki wstrętny charakter. Może ma, ale na to nie ma lekarstwa... Widząc ją wielokrotnie w akcji już mnie to za specjalnie nie rusza, niestety ciężko jest tylko przewidzieć atak.
Ech, my juz w domu od godziny. Mamy tydzien odpoczynku do zmiany opatrunku. Wszyscy się pospali w domu, tylko mi pikawa spac nie daje. Przy wypisie ze szpitala pokazali mi rentgen, kość pękła cała wzdłóż ta ostatnia w palcu i widać jak po prostu nie ma kawałka palca. Ech.
28 grudnia 2015, 14:01
Jjkm, tak tylko z ciekawości- Ty wiesz ze ja jestem KatEszka, nie KatOszka?
28 grudnia 2015, 14:07
Kto wogóle jeszcze w pracy??
28 grudnia 2015, 15:48
!/
28 grudnia 2015, 16:20
Nie będzie już Katoszki?
Marcelka P. zostaje jeszcze ten tydzień i kolejny. 10 chyba jedzie, czy jakoś tak. Zważyłam się dzisiaj rano... Nie jest źle. Ponad 66:)
Kurcze myślałam, że 3 dni tylko popracuję, a tu siostra mówi, że dziś im powiedzieli, że w sylwestra pracują:(:( Ja nie chcę!!!!!!!!!!!!
28 grudnia 2015, 16:31
Kurcze jaka głodna jestem, a P. za późno nastawił obiad. I tak chodzę i podjadam co się da. Musimy jechać na zakupy, bo mało co zostało po świętach. Bananowiec poszedł cały, reniferki i sałatka też. Wszyscy chwalili bananowca i sałatkę:D:D:D Kuzynka przepisy zabrała:D:D
Włóczyłam się wczoraj po sklepach... Miśki poszły na łyżwy a ja do galerii. Szkoda mi było, że nie mogłam z nimi pojeździć. Spalić kalorii:):) Ale po pierwsze nie mam kurtki, chodzę w takiej bluzie wiosennej, a wczoraj było zimno. Po drugie odkąd pilnuję dzieciaka, to nabawiłam się dziwnej kontuzji kolana. Boli i jak chcę wstaję, to coś mi tam strzela. Tak przeskakuje, głupie uczucie:( Wracając do galerii... Myślicie, że coś kupiłam? W tym mieście nie ma dla mnie sklepów!!! Same drogie, albo z odzieżą zbyt młodzieżową. Nawet głupich spodni nie mogę znaleźć:( I co ja biedna zrobię? Ale mam problem:):):):)
28 grudnia 2015, 17:38
No coś Ty Ebek, przecież teraz same wyprzedaże!!! W Cropie zajrzyj, nie mają tylko młodzieżowych, a właściwie mają, a co Ty stara baba jesteś? W reserved i orseyu też wyprzedaże! Już nie mówiąc o tanim C&A :)
jjkm a czemu Ty się tak długo nie odzywasz?
kateszka ja się wcale nie dziwię, że masz takie nerwy, ale zobaczysz zagoi się szybko, kości sie zrosną, nie będzie śladu, u dzieciaków to tak zawsze szybko idzie. Młode ciałko, młode kości szybko sie goją!
28 grudnia 2015, 18:03
oj to się narobiło Kateszka , ale też trzymam kciuki za tego uszkodzonego paluszka, niech szybko i bezboleśnie dochodzi do normy,
Ebek coś tak na pewno kupisz, a moze zajrzyj do jakiś ciuchowni, nieraz naprawde mozna coś ekstra kupić i na dodatek niedrogo, więc możesz sobie pozwolić i na kilka rzeczy
a ja wczoraj bardzo odcierpiałam imprezke u znajomych, tym razem ja raczyłam się %, bo kumpel robi wspaniałe drinki i owszem piło sie ekstra, ale wczoraj tak mnie wymęczyło, że lepiej nie mówić, ale dzieki temu wiem, ze czeja mnie bezalkoholowy sylwester, bo z pewnościa przez jakis czas nie spojrzę na drineczki