- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
24 grudnia 2015, 21:20
Jjkm, daj znać jak się mężowi i rodzinie podobała Twoja niespodzianka.
25 grudnia 2015, 12:33
ja tez lukam z życzonkami
MNÓSTWA RADOŚCI, UŚMIECHU, SZYBKO ZRZUCONYCH KILOGRAMÓW
26 grudnia 2015, 12:20
o nikt nie zajrzał od wczoraj????
Więc ja witam w kolejny świąteczny dzień.....
26 grudnia 2015, 12:59
Dzień dobry! My oczywiście 2 dni świąt w biegu, więc nie było jak zajrzeć, a dzisiaj już domowo, odpoczywamy. Miałam sie nie ważyć, ale wlazłam na wagę i tam mi się równo 70 pokazało. Chociaż tak sobie myślę, że chyba za tydzień się będziemy ważyć, co?
26 grudnia 2015, 16:04
Marcelka ja się boję tego 70 i nie staje na wadze do... nie wiem kiedy:) Niby nie jem dużo, ale czuję się jak balon.
Wigilia u mojej mamy spoko, chociaż od rana dużo roboty. Trochę się głupio czułam, bo się okazało, że nie mam co na siebie włożyć. Górę znalazłam, ale spodnie musiałam mieć, te w których cały dzień lepiłam pierogi. Na szczęście nikt nie miał aparatu ani telefonu i zdjęć nie było:P Wczoraj u teściowej... Spoko. Przeżyłam. Chociaż patrząc na pozostałe synowe, to czułam się gorzej i biedniej:( Ale to taki drobiazg, nie myślałam o tym i szybko mi przeszło. Muszę zainwestować w ubrania. Tylko tego się nazbierało tyyyle, że wszystko mi trzeba. Dziś mamy iść do mojej mamy, ale średnio mi się chce i zwlekam z tym ile się da. Zaraz pewnie zadzwoni żebym przyszła pomóc, bo widzę przez okno, że ma gości. A to się jeszcze pożale... Dzień przed wigilią miałam jeszcze więcej pracy niż zwykle. A ona ciągle wydzwania, żebym przyszła na drinka, że ona też ma dużo pracy, ale tak ją wszystko boli, że pije drinka i nic nie robi. A kiedy ona ma posprzatane. W wc założy nową kostkę i to wszystko! Nie dałam rady przyjść, to sama przyszła. Po zachowaniu wywnioskowałam, że po jednym drinku, to nie była. Na drugi dzień się dowiaduję, że imprezowali do 4 nad ranem u brata. Kaca kobieta miała jak 150 i jojczy, że ją plecy bolą i nic nie da rady robić. Zostałam po kolacji żeby jej sałatę pokroić.... Ech...
Jjkm ja też jestem ciekawa jak mąż i reszta rodziny zareagowali na prezent:)
Kateszka, a co u Ciebie? Komu uszkodziło palca i jak? Na fb wyczytałam...
26 grudnia 2015, 19:54
U nas Wigilia bardzo sympatyczna. Przyszłam na gotowe, ale sałatkę wzięłam ze sobą. Było mnóstwo prezentów oczywiście najwięcej dla dziecka mego, Mikołaj spełnił wszystkie jego marzenia, naprawdę był szczęśliwy. O 21.00 wracając do domu skręciłam z nim na boisko szkolne i rzucaliśmy do kosza, ja na obcasach, bo młody dostał piłkę m.in.
Ebeczku, nie przejmuj się, ja też nie miałam co na siebie włożyć. Też muszę sobie kupić jakieś ciuchy na wyjście, ale takie, których nie zatargam do pracy. Przykro mi było bardzo, chociaż przyznaję, że Kuby też za specjalnie nie umialam ubrać, bo kłopot ze spodniami mamy straszny z nim na te grubiutkie uda ciężko coś kupić w rozsądnej cenie!!! Chociaż ma białe koszule, które tak szczerze to mi bokiem wychodzą!
Ja też czytałam na FB, że kateszka w szpitalu z małym...
jjkm, umieram z ciekawości jak mąż zareagował na swój prezent :)
27 grudnia 2015, 13:27
witam poswiatecznie. Jestem przejedzona i dwa kilo ciezsza:) Dobrze, ze swieta sie juz skonczyly:) U mnie mimo wszystko bylo milo i dobrze sie bawilam. Szkoda tylko, ze tak rzadko z kuchni wychodzilam...