Temat: Postanowienia adwentowe! Grupa wsparcia!

Czesc i czolem!

Do Swiat zostaly nam az niecale 4 tygodnie.
Do sylwestra tez niewiele wiecej.
Jutro zaczyna sie Adwent, i postanowilam zlozyc postanowienie adwentowe.
Pomyslalam, ze zaloze do tego celu grupe, kto bedzie chcial- dolaczy, kto nie, to nie.

Postanowienia moga byc rozne, wazne, zebysmy sie tu wspierali w dotrzymywaniu ich.
Mozemy zrobic sobie liczniki, i zaznaczac dni na kolorowo-
numer dnia na zielono- postanowienie dotrzymane,
na czerwono- niedotrzymane.

Oczywiscie zalezy nam na jak najwiekszej ilosci dni zaznaczonych na zielono.

Moje postanowienie jest takie, ze calkowicie rezygnuje z cukru przemyslowego.
W jakiejkolwiek postaci.

Zapraszam!

PEees: Temat nie dotyczy przezyc religijnych, ani jego przedmiotem nie sa postanowienia zwiazane z instytucja kosciola. Chodzi o wykorzystanie tego czasu, jako przygotowanie siebie samych do swiat, bo jednak wiekszosc z nas chce wypasc dobrze w rodzinnym gronie, i nie mowie o duchowych przygotowaniach, bo to inna bajka.. Nie trzeba miec tylko jednego postanowienia, ja mam swoje duchowe, ale uwazam, ze takie "zyciowe i dla celow zdrowotnych" zlozone przy okazji mi nie zaszkodza. Amen.

Ja dzisiaj też sie trzymam :)

u mnie slabo z postanoweniami :| przyjechal do mnie tata i pomaga mi w malym remoncie, tteningi zaczynam we wtorek (wtedy bede miala juz gdzie cwiczyc) dietowo moglo byc lepiej, kilka malych wpadek. Jutro juz bedzie lepiej :)

Pasek wagi

Dzisiaj sredniawka... ale weekend bedzie na 100%! Wyszlam z domu o 8 rano, i wrocilm teraz...za to zaliczylam silownie, wieeec jestem z siebie dumna ;D

No dziewczyny jak tam mikołajki?

U mnie mikołajki jak co dzień (bo nie obchodzę (smiech)), a postanowienie dotrzymane.

zjadłam pizze, nie mam nic na swoja obronę :( bylam na kosoglosie dupy nie urywa ale może być :P

Ja dostałam od brata czekoladę, i ją zjadłam też :( Ale i tak to lepiej, niż bywało przed grudniem, gdzie do takiej czekolady mogłam zjeść tysiąc innych słodkich rzeczy dziennie. Też nie mam nic na swoją obronę, ale i tak te postanowienie dużo mi daje.

najgorsze jest to ze nie potrafiłam skończyć na jednym kawałku... Az sie boje myśleć jak będzie na wigilii. Pożrę wszystko włącznie ze stołem. :P

chce jutra żeby zacząć wszystko od poczatku... Z czysta kartka. ;)

To już masz nauczkę, że nie warto zaczynać nawet. Ja też tak mam, jedno ciastko zjem, to popłynę przez kilka kolejnych dni, więc teraz basta!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.