25 grudnia 2010, 11:12
1 stycznia, kto uderza ze mną? :D
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
8 listopada 2011, 11:23
a co do tej ksiązki co czytam to jest... bardzo wk...... cytat: jeśli twoja matka paliła, piła, duzo przytyła lub była niedozywiona w czasie ciazy, mogłes urodzić się ze skłonnościa do tycia" nie wiem po co komu takie info... chyba tylko po to by zwalac swoja otyłośc na innych.... i usprawiedliwiać siebie że nie warto nic robic bo i tak będę gruby/a
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
8 listopada 2011, 11:57
ja sporo czasu byłam przekonana, że moja nadwaga to kwestia genów (oboje rodzice są grubi),
ale lekarka porobiła mi jakieś badania i wykluczyła skłonności genetyczne, więc już mam pewność, ze to wszystko moja zasługa :)
usprawiedliwianie "to nie moja wina, to skłonności genetyczne" jest baaardzo wygodne :)
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
8 listopada 2011, 12:09
przeskoczyłam parę działów i juz wiem że autorowi chodzi o diete o niskim indeksie glikemicznym.....
tylko nie wiem czy komukolwiek po kilku pierwszych działach bedzie się chciało w ogóle wziąć za diete hihi
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
8 listopada 2011, 13:48
Jedyną książkę o odchudzaniu jaką polecam oprócz oczywiście naszego doktorka to "Traktat o odchudzaniu" Chmielewskiej. Można się pośmiać i pooglądać małe obrazki.
A co do faszerowania się lekarstwami to ja też Gripex, a teraz w pracy bachnęłam na łyżeczce cukru parę kropel amolu. Nos mi odetkało od razu.
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
8 listopada 2011, 14:01
oj a ja na katarek to tylko maść majerankową
selvijka poszukam sobie tej książeczki.... bo tą już schowałam- masakra- nie polecam
Edytowany przez hanejowa 8 listopada 2011, 14:01
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
8 listopada 2011, 14:07
a ja dzisiaj poszukiwałam jakiś prostych i niewielskładnikowych przepisów i przy okazji natknęłam się na coś takiego:
Roladki drobiowe
Składniki:
połówka piersi z kurczaka
2 ogórki kiszone
pieczarki
jedna cebula
2 ząbki czosnku
dowolne przyprawy
sposób wykonania:
- Pierś rozbijamy na kotlety, przyprawiamy według
uznania.
- Na patelni smażymy cebulę i pieczarki
pokrojone w kostkę.
- Następnie nakładamy farsz na kotleta i dokładamy
słupek ogórka , całość zwijamy i spinamy wykałaczkami.
- Gotowe roladki zawijamy w folię aluminiową i do
niej wrzucamy piórka cebuli i plasterki czosnku.
- Wstawiamy do nagrzanego piekarnika w żaroodporne
naczynie i pieczemy około 45 minut [ w zależności kto jaki ma
piekarnik]
i od razu zrobiłam się głodna :D
Edytowany przez Kasmi 8 listopada 2011, 14:08
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
8 listopada 2011, 14:11
robie podobnie tylko bez ogórka
![]()
a najbardziej lubię dodać jeszcze do środka sera żółtego o obniżonej zawartości tłuszczu...... pycha
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
8 listopada 2011, 14:12
normalnie mnie skręca, taką mam ochotę na roladkę :O
chyba wiem co będzie jutro na obiad ;)
bo dzisiejszy już mam przygotowany
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
8 listopada 2011, 14:19
a co masz dzisiaj?? bo ja szukam inspiracji hehehe.... roladki miałam w weekend
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
8 listopada 2011, 14:23
na dzisiaj mam wędzonego kurczaka (kupny) usmażonego na teflonie z cebulą z dodatkiem jogo nat + gotowana brukselka