Temat: Niedoczynność tarczycy - wsparcie ;)

Cześć ;)) Tak sobie pomyślałam, że kto mnie lepiej zrozumie jak nie Wy? Wiem, że na forum jest trochę kobiet z problematyczną tarczycą i myślę, że fajnie będzie się wzajemnie wspierać :)

Może razem będzie nam łatwiej? 
Mój endokrynolog też tylko zapisuje na kartce jakie badania mam zrobić. Chodzę na prywatne wizyty więc rozumiem, że nie może dać skierowania. Z kolei lekarz rodzinny bez problemu daje skierowanie na Tsh ale już ft3 czy ft4 muszę odpłatnie zrobić. 
Ja chodzę prywatnie i wszystkie badania robią mi na miejscu, więc nie wiem, jak to jest ze skierowaniami.

Cookie - nie wiedziałam, że jest zależność między Euthyroxem a pigułkami, zaczęłam je brać razem (pigułki żeby podleczyć PCO), więc może dlatego nie było z tym problemu.

Cerva - to może być przez Glucophage. Też mam insulinooporność, ale odstawiłam leki, bo nie lubię jak mnie mdli przez cały dzień ;) Uważna dieta i ruch dają u mnie dobre efekty i to bez skutków ubocznych :)

Z włosami wszystko u mnie ok, choć są wysuszone, zaparcia niestety się zdarzają, ostatnio na przemian z dniami, kiedy wolę się trzymać blisko toalety. Senesy i tego typu wynalazki odradzam, zbyt łatwo się do nich przyzwyczaić. Ruch, bieganie, zielona herbata, kefir - powinny pomóc. W moim przypadku zaparcia łączą się z anemią - kolejna sprawa często występująca przy Hashimoto. Żelazo mam wysokie, ale nie chce się wchłaniać z krwi do tkanek, łykam wit. B12 i ona pomaga. W przyszłym tygodniu robię badania krwi, więc zobaczę jak się sprawy mają.
Ja z włosami mam tylko taki problem, że niesamowicie się plączą. Wszystkie fryzjerki się zachwycają, że takie zdrowe a one i tak się kurde plączą! ;/

Zaparcia mnie na szczęście omijają :D


A grupa to całkiem dobry pomysł tylko jak tak patrzę na kategorię to nie mogę dopasować nas nigdzie :D
Chyba mam depresje związana z dietetykiem... ciągle tylko jeść jeść jeść... zwiększyć do 5 białek dziennie, dodać tu węglowodany, tam oliwę, zawsze coś nie tak. Dojdzie do tego, że woreczek ryżu starczy mi na 4 posiłki.
Tylko jak się mieszka samemu i ma maraton po 12h w pracy to trudno jest gotować, sprzątać, robić zakupy i jeszcze ćwiczyć. Chyba powinnam rozejrzeć się za żoną No i do tego te kury, wołowinki, wedlinki, jajeczka... a wiadomo tu szmponik, tam perfumki, tutaj tusz, tam odzywka... Utrzymaj mieszkanie, samochód... tylko jakoś nawet ta średnia krajowa na konto nie wpływa Tak...mam dziś doła. Właśnie skończyłam insanity. jutro wolne odeśpie te 3 dni
Kartofelek - to że dietetyk dopasowuje ci dietę to dobrze, gorzej gdby rzucił jedna i tego się trzymaj przez pół roku. Takie zmiany nigdy się nieskończa, bo ciało ciagle się zmienia i to co jest dla niego dobre teraz, za 2 m-ce może nie być idealne. Szczególnie jeśli chcemy je przekonac do zrzucenia kilku kg ;)

Co do gotowania, wiem jak to jest, jak się gotuje dla jednej osoby - to tak, jakby każda wolna chwilę spędzało się kupujac / gotujac/ jedzac / sprzatajac :) Gotuj na kilka dni i trzymaj w lodówce albo w zamrażalniku. Ja kupuję 500g piersi z indyka, kroję w kosteczkę, gotuję. Do tego kasza gryczana (1 woreczek starcza mi na 3 porcje ;) ). Mieszam jedno z drugim, dzielę na porcje i do zamrażalnika. Lunch na kilka dni gotowy :) Mrożona wołowina to chyba gorszy pomysł, ale już jajka można ugotować na twardo i kilka dni przeżyja.
Podobnie z warzywami - chociaż wolę świeże, to za względu na gotowanie i przechowywanie (zanim zużyję te świeże, to już połowa nadaje się do kosza) - często używam mrożonych mieszanek. Szybkie, smaczne i niedrogie. A mrożenie to najlepszy sposób na przechowywanie żywności, więc nawet w miarę zdrowo wychodzi.

Szamponik, perfumik, tusz... - Święta się zbliżaja, podszepnij coś Mikołajowi ;)
dziewczyny jestem załamana .......... nie dość ze rano miała wahania nastroju takie że z bezsilności sie popłakałam (nie, nie jestem przed okresem), to godzinke temu byłam umyc włosy... Wyciągałam je całymi garściami, byłam przerażona.... Nigdy nie wypadały az tak, znów miałam ochote sie popłakać.... Na szczescie mój D. chyba zorientował sie że za długo siedze w łazience i przyleciał mnie pocieszyć :) chociaz tez sam był lekko wystraszony widząc ile włosów ze mnie wypadło.... 
No nie wspominajac ze ostatnio sie mierzyłam (wymiary w pamiętniku) i praktycznie wszedzie przybyło mi po 2 cm :((
chyba musza mi zwiekszyc dawke..........

mysz57 napisał(a):

gorzej gdby rzucił jedna i tego się trzymaj przez pół roku. Takie zmiany nigdy się nieskończa, bo ciało ciagle się zmienia i to co jest dla niego dobre teraz, za 2 m-ce może nie być idealne. Szczególnie jeśli chcemy je przekonac do zrzucenia kilku kg ;)

Wiem wiem... teraz jest taka, żeby spalał się tłuszcz a nie mięśnie...tylko czasem mi trudno

mysz57 napisał(a):

Co do gotowania, wiem jak to jest, jak się gotuje dla jednej osoby - to tak, jakby każda wolna chwilę spędzało się kupujac / gotujac/ jedzac / sprzatajac :) Gotuj na kilka dni i trzymaj w lodówce albo w zamrażalniku. Ja kupuję 500g piersi z indyka, kroję w kosteczkę, gotuję. Do tego kasza gryczana (1 woreczek starcza mi na 3 porcje ;) ). Mieszam jedno z drugim, dzielę na porcje i do zamrażalnika. Lunch na kilka dni gotowy :) Mrożona wołowina to chyba gorszy pomysł, ale już jajka można ugotować na twardo i kilka dni przeżyja.Podobnie z warzywami - chociaż wolę świeże, to za względu na gotowanie i przechowywanie (zanim zużyję te świeże, to już połowa nadaje się do kosza) - często używam mrożonych mieszanek. Szybkie, smaczne i niedrogie. A mrożenie to najlepszy sposób na przechowywanie żywności, więc nawet w miarę zdrowo wychodzi.Szamponik, perfumik, tusz... - Święta się zbliżaja, podszepnij coś Mikołajowi ;)


Tak robię, dzielę mięsko i starte warzywa na porcje zupowe
każda rybka oddzielnie
miesko w kawałkach oddzielnie
cycki kurze oddzielnie
ale moze masz racje z tą kasza czy ryżem.
Dziś jest ok i do końca roku będzie ok bo znam grafik, ale potem znów wpadną ze 3x12h i popołudniówka przed czy poranna zmiana po i się sypnie i sie wnerwię... więc chyba pozmarazam gotowe porcje z węglowodanami i białkiem - tym bardziej, ze w pracy mamy socjal z pełna kuchnią, nawet piekarnikiem :)

dzieki Myszko za otuchę bo juz miałam, żony szukać bo niestety do mięsa kucharza nie dali
witajcie
można się przyłączyć ?
mam hasimoto, praktycznie wszystkie objawy o jakich tu mówiłyście od zaparć , wypadanie włosów i ogólnego złego samopoczucia  a na wahania nastroju opycham się jedzeniem ehhhh
przyszedł czas na opamiętanie -zwłaszcza że od roku staram się o maluszka

PiccolaPersiana napisał(a):

Hej, dołączam się. Choruję 13 lat już. Wcześniej było ok, ostatnio przytyłam sporo, nie zmieniłam jeszcze dawki u lekarza na inną i generalnie wpadam ostatnio w histerię / wieczne spanie / zamarzanie. I prawie nic nie pamiętam, a studiuję filologię więc kiepsko -__-


wlasnie ..... spanie zamarzanie i problemy z pamiecia ... to najgorsze 3 rzeczy jakie mam .. no i jeszcze  zerowa przemiana materi.. czyli problem z chudnieciem  :(
Pasek wagi
a jeszcze troche info o mnie . mam 24 lata niedlugo 25 lat i lecze sie od 2003 roku na niedoczynnosc .. bylam w sanatorium w 2004 - nie dojadalam nic , cwiczylam i zrzucilam 0,8kg ,,, i tak mam do dzis ze ciezko mi schudnac .. ogolnie jestem zawsze bardzo senna i caly czas mi zimno-- czy to kiedys minie ??!! Kiedys w srodku lata mialam dreszcze stojac w sloncu a z kazdego lecial pot :D ... nie wspominajac o wiecznie lodowatych rekach nosie i stopach ... A co do włosów to też mi się strasznie plączą .. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.