Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
Michi

a co Twój taki zasadniczy, że jeden prezent tylko, u nas będzie 1 ale ze względów finasowych niestety.....
a ząbki przekichane, u nas też się zaczyna......

Dziewczyny Aurorka napisala ze maly osluchowo lepiej,jelitowka sie konczy,jeszcze weekend w szpitalu,wypis chyba w poniedzialek,ale nie zapeszac.

Ja usypiam mega marudna Gabi ktora juz nie ma sil sie bronic przed opadajacymi powiekami :)

 

Pasek wagi
Hej kochane mi też żal Aurorki ze tam musza siedziec, a co z jej niunią?kto sie nia zajmuje-bidulka napewno tęskni za mamusią i braciszkiem.

Wiecie co, mam problem-moja cóka wymyśliła, że chciała by $50, bo chce kupic w tym roku sama prezenty ,oprucz tego co przygotowała, bo juz jest na tyle duża.
Ja mam ją tylko do sieci sklepów zawieść. I co ???.....no nie mogę jej odmówić. 
Plany się zmieniły....dla męża narazie kupiłam koszulę C.K bo była w promocji po $14,
 a dla córki muszę się zastanowić-jeszcze mam trochę czasu.
Ale te $50, musze jej dac i kropka niech ma frajde szukania. 
Dla aronka kupiłam komplet takich książek z materiału , grubeko kartoniku, i takich nylonowych co można wkładac do wanny z wodą -malutkich jutro zrobie fotkę po $19.
Ach będzie super dobrze trzeba myslec pozytywnie.

Czesc dziewczyny,przyszlam wam zdac relacje co do nowego mleka

A wiec moja kruszynka czuje sie o wiele lepiej,juz nie placze w czasie jedzenia,chociaz pierwszy raz jak jej dalam nowe mleko to bala sie je wziac do buzi, byla bardzo ostrozna,ale jak zobaczyla,ze ma inny smak to ladnie jadla. Poki co nie je jeszcze az tak duzo jak wczesniej,ale najwazniejsze,ze juz ja nic nie boli. A dzisiaj rano jak jej dalam witaminki to po raz pierwszy od kilu dni ladnie pachniala pomarancza bo wczesniej to miala tak silny oddech kwasu,ze nawet te witaminy tego nie tuszowaly

Tak wiec mysle,ze obejdzie sie bez lekow bo widze,ze po samej zmiane mleka jest o wiele lepiej. Natomiast caly czas pilnuje aby jej sie dobrze odbilo,pod materacem nadal ma kilka aby nie lezala calkiem na plasko,po jedzeniu trzymam ja z 15-20 minut pionowo,aby mleko dobrze zeszlo i zauwazylam tez ,ze ona lepiej oddycha,tzn juz tak nie "chrapie" jak wczesniej ,nie "przezuwa" nie wyciaga jezyka.

Michigan jezeli u Aarona podejrzewaja refluks to trzeba sie tym zajac bo moze sie nie ulewac na zewnatrz tylko zatrzymywac sie w gardle i jezeli mleko zmieni kierunek i wejdzie nie do tej dziurki co trzeba to moze dosc do opuchniecia pluc i moze sie bardzo zle skonczyc,mnie wlasnie to przerazilo no i fakt,ze czasami mleko jej sie tak cofalo,ze ona sie zachlysnela tym mlekiem mimo,ze od karmienia mijalo kilka godzin. Nawet spoznione odbicia sa sygnalem,ze cos jest nie tak,moja mala czasami potrafila beknac dopiero 3 godziny po karmieniu.

Pasek wagi
Michi bidulko, mam nadzieję, że z Mały dzisiaj jest już o wiele lepiej....fajnie jest tak znaleźć zapomniane pieniążki...będą lepsze prezenty. Dziękujemy za zyczonka

Martaluna pewnie, że dam CI pierożków - hops i juz lecą do Ciebie - jedne są z grzybami a drugie z kapustą i grzybami...SMACZNEGO! A praca zdecydowanie szłaby szybciej bo przecież co dwie ręce to nie jedne ;)

dor ja też już zaczynam sie denrować tymi chrzcinami i zaczynam żałować, że nie zamówiłam cateringu i kogoś do posprzątania domu...bo mój M to normalnie nic mi nie chce pomóc... nawet jak Julie wezmie na ręce to ona zaraz mu marudzi i stwierdza, że "chce do mamy"... szkoda słów...

anka ja swoją to np po wieczornym czy nocnym karmieniu nie odbijam...karmie ją na leżąco i tylko przekładam do łóżeczka a jak tylko rano wstaje to przechodze się z nią po pokoju i daje bekowy czad hihihi... nic jej się nie dzieje więc nie męczę jej w nocy gdyby była marudna itd itp to czekałąbym aż na odbicie a tak to myślę że akurat u mojej jest to zbędne
Annam
nie masz problemów z chrztem? w sensie chrzestnych i tego że nie macie ślubu?

no bo u nas wyszedł problem, i nie wiadomo czy chrzest będzie, no bo chrzestni nie wiadomo czy będą mieć podpisane karteczki od spowiedzi,
są stanu wolnego, i jak to ludzie żyją normalnie, i jest kłopot....,tego się nie spodziewałam.......
zupełnie bezsensu.....to jest to......
kurde...ludzie kradna i mordują, a tu księża nie chcą im dac rozgrzeszenia z powodu sex..u.......

dor na szczęście trafiliśmy na takiego księdza, który jest normalny - tzn. najpierw proponował nam na tej samej mszy udzielenie również sakramentu ślubu ale podziękowaliśmy i powiedzieliśmy, że na to trzeba troszke więcej przygotowań hihih  i powiedział, że dziecku chrztu nie może odmówić... będziemy musieli tylko podpisać takie oświadczenie, że wychowamy dziecko w wierze katolickiej... a chrzetni akurat jedno i drugie mężate i żonate...i nie mają problemów.... ale zgadzam się z Tobą w 100% - ludzie robią gorsze rzeczy i "jest im to wybaczone".... brak słów w tej kwestii

Dzisiaj odwaliłam kawał dobrej roboty: posprzątałam, poprałam firany, zmieniłam pościel, przystroiłam troszkę dom, zapakowałam prezenty, które już mam...aż udzieliła mi się magia świąt hihiih

Ehh dziewczyny dzisiaj mam smutny dzień... moja jedyna przyjaciółka wyjeżdża do Nowej Zelandii.... była dzisiaj się ze mną pożegnać... ehh ale się upłakałyśmy... teraz nam tylko skype pozostanie - dlatego kupuje kamerkę hee
Cześć Moje Drogie,
Nadal nie mogę się wyleczyć. Jak nie przejdzie to w poniedziałek znów idę do lekarza. Dobrze, że mój mąż nie ma problemów ze sprzątaniem i dziś wszystko ogarnął, a ja tylko kurze ścierałam i zajmowałam się Małą. A nawet tym ścieraniem kurzy to się zmęczyłam. Wszystko będziemy robić w ostatniej chwili, choć u nas Wigilia. Mama i siostra obiecały przygotować większość jedzenia, więc upiekę ze dwa ciasta, zrobię barszczyk i zupę grzybową. Nie wykażę się, ale cóż - choróbsko przyszło w złym momencie.
Anka, jak tak czytam o tym ulewaniu wewnętrznym to obawiam się, że moja też może to mieć. Często jej się odbija długo po jedzeniu, potrafi i nawet 3 godziny po trochę ulać z buzi, też czasem ma dziwny oddech. Mówiłam o tym lekarzom, ale wszyscy mnie uspakajali i mówili, że przejdzie jej to samo, a że dobrze przybiera na wadze nie ma się co martwić.
Dor - ja tych księży nie rozumiem. Po co robić jakieś problemy? Powinni być zadowoleni, że ktoś chce dziecko ochrzcić. My chodzimy do dominikanów. To nie jest nasza parafia, ale tam mieliśmy ślub i chrzest. Księża mają dosyć życiowe podejście i żadnych trudności nie robią, a przy chrzcie to tylko chcieli znać nazwiska chrzestnych i nic więcej.
hej
ja nie wiem czemu tak jest, w każdym razie chrzestny wyleciał, dziś zadzwonił i stwierdził że ma już dość,
to jeszcze nie problem ponieważ chrzestnym zostanie moj brat, i nie ma problemu, bedzie miał kolejnego już....chrześniaka no i trudno nie ma rady, a gorsza sprawa co z chrzestną,przylatuje jutro, jak się okaże że też nie może no to kłopot, no bo kogo ja poproszę na dwa dni przed świętami.....
wszystkiego mi się odechciało, naprawdę.....
nie wiem nawet czy coś przygotowywać,......bedziemy czekać.......a potem na ostanią chwilę wszystko.....

Anka
jak dobrze że poszłaś do lekarza, nikt by nie wpadł że coś takiego może się dziać, faktycznie musisz bardzo uważać,
ja mojego Natusia w nocy nie odbijam, karmię go i wkładam do łózeczka, nie ma żadnych problemów, w ciągu dnia odbija mu się albo w kilka minut albo wcale....., ale on ładnie równo je od samego początku.......


Orzeszek
dobrze że mąż posprząta, i rodzinka pomaga, tak powinno być...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.