Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Dorotko Super, że zdałaś egzamin :) Jazda samochodem to rewelacyjna sprawa :)
Ewa Często się tak zdarza, że podczas reanimacji ktoś komuś coś uszkodzi, ale najważniejsze, że dziadziuś czuje się dobrze cała reszta się zagoi. A emocje przy takim czymś są niesamowite i trzeba mieć w sobie dużo opanowania żeby reanimacja się udała. Dobrze, że Twój brat był obok.
 Daga najważniejsze, że Twoją mamę zdiagnozowali i wiedzą co dalej robić. Będzie dobrze zobaczysz!!!
Chaje Czekam, aż mnie zaprosisz do znajomych :) jestem z Ciebie dumna, że odmówiłaś większej ilości słodyczy będę brała z Ciebie przykład i biorę się za siebie obiecuję :)

Siedzę sobie w pracy i normalnie mi się nudzi :( Ja tak nie lubię jak nie ma co robić. Już wzięłam się za sprzątanie, układanie w szafkach żeby czas szybciej leciał i żeby go jakoś dobrze wykorzystać. Dzisiaj idę na rozmowę w sprawie tej pracy weekendowej. Muszę  sobie tak zapchać czas żeby nie mieć czasu na głupoty :) Ogarnę to wszystko tylko muszę sobie to poukładać ... Moje dziecko tak mnie wywróciło na lodowisku,że mam siwą dupę :) a on guza na czole bo szedł i patrzył w tył i spotkał się ze skrzynką na listy. Uderzył tak mocno, że się przewrócił :( Na szczęście nic oprócz siniaka nie zostało, ale strasznie się przestraszyłam, bo on to ma takie szczęście że już dwa razy rękę miał w gipsie (raz 2 miesiące w lecie spędziliśmy w gipsie tak jak przy złamaniu obojczyka owinięci do okoła, a drugi raz był usypiany bo miał złamanie z przemieszczeniem) a zgrabny jest tak, że na prostej drodze potrafi się przewrócić :) Miłego dnia Dziewczynki!!!!

Hej dziewczyny!

Ewa strasznie mi przykro z powodu Dziadka... całe szczescie ze reanimacja dała rade... ze Twój Bart podołał.. żebra sie zrosna, wazne ze Dziadek zyje. Własnie u ludzi po udarze czesto jest zaburzony odruch przerzuwania i połykania jedzenia. Nie wiem czy tak było u Twojego Dziadka czy to był po prostu przypadek.I przykro mi ze jestes taki kawał drogi od Niego. Badz dzielna! :*

Joasia z dziecmi to tak jest, ze trzeba miec oczy wokół a i tak nie upilnujesz! Tez mam Syna wiec wiem jak jest;) Jeszcze nic nie miał złamanego ale pewnie wszytsko przed nami ( oby nie)! Dobrze ze u Was skonczylo sie tylko na sincach!

Kochane byłam u Mamy. Jest po tomografie. Wyników jeszcze nie ma. Z racji ze ja musiała wracac po Filipa - nie doczekałam na wynik. Tata do Mamy pojechał. Takze moze cos bedzie wiadomo po wizycie. Mam juz jest mocniejsza. I lepiej sie czuje. Ja nadal mam nadz ze uda sie bez operacji!!!!

Dziewczyny miałam dzis szkolenie, a po szkoleniu pojechałam do dwóch gmin, z zapytaniem czy nie chca IBP. W jedenj gminie Pani Wójt była bardzo miła - mam przyjechac w przyszłym tygodniu ustalic szczegóły wiec mysle ze mi to zleci. W poniedziałek mamy ustalic termn spotkania.

A w kolejnej gmini były jaja... Wójta nie było wiec gadałam z Sekreztarzem... Sekretarz normalnie jawnie mnie adorował. Kazał nam zrobic kawę. Powiedział mi ze jestem sliczna. Normalnie masakra:) Siedziałam tam chyba 2h. Powiedział mi ze bedzie szczery i powie wprost :" Uwazam ze nie jest ta Instrukcja konieczna dla Urzedu ale podoba mi się Pani wiec Pani pomoge... w zamian za wypice z kawy". Powiedziałam ze ok. Kawe mamy wypic na terenie Urzedu wiec chyba krzywdy mi nie zrobi:) Ledwo co wyjechałam ... patrze telefon... dzwoni Sekretarz... byłam w szoku.. a on do mnie "Pani Dagmaro zapomniałem powiedziec zeby Pani jechała ostroznie". Normalnie szok! :) Pierwszy raz sie spotkałam z takim zachowniem. Facet stary dosc... kolo 53 lat:) ale zadbany i powiedzmy dosc wygadany ;) Wojtkowi wszystko opowiedziałam:) zazdrosny jest;) pomijam fakt ze byłab ubrana dzis bardzo zwyczajnie.. dziny, koszula, botki, włosy w kitek i makijaz.. az strach pomyslec co by było gdybym sie wylaszczyła...:P

Podobno tomograf wyszedl dobrze, nie ma niedrożności jelit! Takze zgłupielismy wszyscy!

alez mialam dzisiaj dzien masakra ;/ jestem wypluta ak guma i dzs jest dzien z cyklu - nienawidze swojej roboty ;/

Ewa masz super brata! nie wiem czy udaloby mi sie zachowac zimną krew w takiej sytuacji... niby wszedzie trąbi sie o pierwszej pomocy ale jakby przyszlo co do czego to kto wie... najwazniejsze ze dziadek szybko otrzymał pomoc! nie smuć sie :*

Daga czy lekarze postawili jakas alternatywną dagnoze? hmm... trzeba szukac dalej.. kompletnie sie na tym nie znam, ale pwnie problem tkwi tam, gdzie nikt go nie podejrzewa... jak mama znosi szpital?
co do sekretarza to wcale sie nie dziwie ze zrobilas na nim wrazenie heheh moze jescze z tego co bedzie heheh oczywiscie w sensie sluzbowym! kto wie, taki koles moze miec znajmosci id... moze pomoc Ci zdobyc nowe zlecnia :D ja tam jestem zdania ze delikatnie wykorzystac swoj urok zawsze mozna - kazdy ma jakies atuty i iby czemu by z nich nie korzystac? ;)

Joasiu chetnie Cie zaprosze, ale musisz podesłać mi tego linka :) zapomniałaś :P
trzymam kciuki za diete!

Chaje głowa do góry... jutro bedzie lepiej.. chociaż zauwazyłam ze ostatnimi czasy jakoś chodzisz do pracy z mniejsza ochotą... mam nadzieje ze to chwilowy pracowy kryzys:* i dzieki za słowa wsparcia. Co do Mamy - dobrze ze wyniki sa ok. Zastanawiamy sie nad pewna p[rzyczyna tych bóli, ale nie bede na forum tego pisała. Tak czy inaczej, dziekuje Wam wszytskim za słowa wsparcia:* Co do Sekretarza to masz racje, ile sie da to pokorzystam - oczywiscie tylko zawdowo;)

Ja dzis pracuje, jutro mam sprzedaz. Dostałam tez dziś informacje od pewnej Pani Dyrektor, ze rezygnuja ze swoich behapowców na moja korzysc i podpisza ze mna umowy od stycznia:DDD jupi:) Moze sie to wszystko rozkreci:)))

Czesc wszystkim! chce zaczynac od dzisiaj. Po ciazy wazylam 69 kg. niby  nic nie zmienilam a waze 85;//  nic a jednak. problemy z miesiaczka -na to  bralam tab antykoncepcyjne od lekarza i chyba od wtedy taka lipa, w dodatku czesto jestem przmeczona i przygnebiona tym swoim okropnym wyglądem. kiedys  miss polonia dzis... chyba przypominam wlasna babcie, pretensje do meza ze sie oglada za innym chociaz chyba tak nie jest ... z reszta nie dziwila bym sie gdybym to ja byla na jego mmiejscu. chce cos zmienic. jesli jestescie w podobnej sytuacji albo udalo wam sie osiagnac cel napiszcie do mnie. dzialaja na mnie opinie innych. moze po rozmowie dostane powera. POZDRAWIAM
Czesc September:) Witamy w ekipie:) Opowiedz cos wiecej o sobie... jaki masz plan na zrzucenie kilogramów? My tutaj jemy mniej i zdrowiej i staramy sie cwiczyc. Róznie to nam wychodzi ale jakos dajemy rade! Jestes młodziutka wiec naprawde masz mega wielkie szanse na powrót do figury - lepszy metabolizm plus samozaparcie plus nasze wspracie = musi byc dobrze!!!!!!!!!:) W jakim wieku jest Twoja pociecha? Ja mam Synka - ma prawie 4 latka:) Poza tym widze ze jestes z Gliwic - mieszkałam tam 5 lat, studiowałam na Politechnice:) Uwielbiam Gliwice:)
ahh Daga bo mam chyba jakis kryzys ostatnio... ale to sie wszytsko na siebie składa - pracy coraz wiecej, wyniki takie sobie... ciagle ktos cos ode mnie chce a ja czasami mam ochote wujsc, walnac drzwiami i olac ;p ale to chwilowe, są dni kiedy jestem pełna euforii kiedy coś sie dobrze uda wiec nie przejmuje sie :) dzisiaj byl po prostu mega ciezki dzien, nastawiam sie jeszcze na jutro a pozniej... a poznij wiadomo - coraz blizej weekendu ;)

September na zdjeciu z brzuszkiem wyglądasz pięknie, widac ze miałas ładną figure i masz ogromną szanse do niej wrocic :) dobrze Daga mówi - dieta, sport i my to sukces jakby nie patrzył :) dobrze trafilas ;)

Chaje chyba każdy ma takie pracowe przesilenie... ja mam o tyle ok, ze nie mam szefa... no ale jak nie wypracuje to mi nikt nie zapłaci.. ten ból;/;) pamietam jak byłam na etacie to tez miałam czasem dosc wszytskiego... ale jakos przechodziło, i było duzo fajnych dni.. ja miałam super ekipe w pracy.. a to juz była połowa sukcesu.. mimo tego ze szef był skąpy i zmierzły to ludzie to rekompensowali... no ale mi juz tak skutecznie utrudniał zycie po urodzeniu dziecka, ze musiałam sie zwolnic.. z prespektywy czasu - nie załuje - mimo tego, ze różnie bywa:)

Hej dziewczyny, tak jak obiecałam, wybił wtorek i jestem ;)

Pobyt w Warszawie się udał , pomimo kilkukrotnego zgubienia się w mieście i na dworcu ;D
Byliśmy w min. Muzeum Powstania Warszawskiego, jako, że II WŚ to mój konik ;) w Parku Łazienkowskim, na starówce i oczywiście w Buffo. <3 byłam prze-szczęśliwa <3 M. się ze mnie śmiał, że się pobeczałam. Standardowo wzruszam się przy niektórej muzyce, czasem na filach, często w teatrze. Cały spektakl czekałąm na moją ulubioną piosenkę : "Boję się" i jak tylko nastąpił moment, w którym się rozpoczęła, zaworki mi puściły. 
Kasiu dziękuje za podpowiedzi. W łazienkach faktycznie zaatakowały nas wszędobylskie i urocze wiewiórki, na szczęście miałam na tę okazję przygotowany woreczek orzechów włoskich ;D

Dziękuje Wam dziewczęta za wszelkie miłe słowa ;)

Chaje czytam "postanowiłam [...] przestac roztrwaniać pieniadze na ciuchy " i bez urazy z autopsji ciężko to widzę :P
daj proszę ten przepis na sałatkę ;)

Daga niby taka cicha woda, a tu taka kokietka :P
 
co do kaca, ja  na szczęście nie mam typowych dolegliwości, czasem boli mnie głowa. Zawsze rano mam wyjałowiony żołądek i musze zjeść coś porządnego: jajecznice na szynce, obiad z mięchem, albo zupę i dolegliwości mijają. Śmieszne to, bo z reguły wszyscy w koło mają odruch wymiotne na samą myśl o jedzeniu, a ja mam wilczy apetyt.
Kurtka bardzo fajna !
Mam nadzieję, ze z mamą wszystko się dobrze potoczy. Ważne, że wiadomo już jaka jest przyczyna i mogą przystąpić do leczenia.

Gosia nie ma co się wstydzić, ja też kiedyś wyglądałam w porównaniu do obecnego stanu rzeczy, jak milion dolców... po to tu jesteśmy, by wrócić na dobre tory i naprawdę nie musisz mieć obiekcji przed upublicznieniem swojej buźki ;)

Czytam tekst Dorotki do Chaje apropo zależności między obecną figurą, a przestrzenią w wozie i padam na twarz ze śmiechu, cóż za riposta ;D
Dorotka ładne miałaś robotki ręczne w pracy, chyba by mi witki odpadły ;/ Gratuluje zdanego egzaminu - połowa już za Toba, taraz tylko z górki i odbierzesz prawko:D

Ewa masakra z tym babsztylem. Musiało być przykro tej dziewczynie... Ludzie tacy są, w pracy najchętniej widzą młodych, szczupłych pięknych,  z doświadczeniem i pracujących za grosze... Co ją obchodzi jej waga, skoro nie przeszkadza w pracy...
Współczuje sytuacji z dziadkiem,na pewno w takich sytuacjach jest Ci ciężko i tęsknisz jeszcze bardziej:/ ważne, że ktoś przy nim był i pomógł. Na pewno dziadek z tego też szybciutko wyjdzie ;*

Dziewczyny muszę Wam coś napisać. Moja mama, jak wiecie lekko świrnięta w temacie, była u wróżki na tarocie. Pytała o mnie, o babcię, dziadka i siebie. Wróżka powiedziała jej wiele rzeczy. O mnie np. że ustatkuje sie dopiero w wieku 27lat, że będę miała dwa zawody, że będę też pracowała jako społecznica. Powiedziała też, że mam uważać na wagę, bo mam tendencje w tyciu w biodrach i brzuchu. Poza tym kazała zwrócić uwagę na ginekologa i chodzić do niego regularnie, bo będę miała problemy z jajnikami i możliwe, że z zajściem w ciąże. Dziecko mam mieć, ale będę wymagającą matką...
Dzisiaj byłam u ginekologa, po tabletki i trochę mnie pobolewał lewy jajnik. Myślałam, że się podziębiłam. Po badaniu lekarka stwierdziła, że mam na lewym jajniku torbiel czekoladowy... Lekarka powiedziała, że mam brać regularnie tabletki anty bo one zmniejszają krwawienie i ból.  Czekamy do stycznia, jeśli torbiel się powiększy, będę miała zabieg laparoskopowego usunięcia tego dziadostwa. Lekarka powiedziała, że mam uważać na jajniki, bo jeśli dojdzie stan zapalny będzie nieciekawie. Torbiele niestety prowadzą do niepłodności... Masakra czuję się rozbita i się martwie. Z pozytywów, wróżka powiedziała też, że poprawa ma nastąpić u dziadka na wiosnę.






Co do umiaru w zakupach... wstawiam kilka kupionych prze mnie ostatnio sztuk odzieży:) oczywiście są to tzw. ostatnie zakupy (pomijając te w Wawie :D )

płaszczyk z New Yorkera


marynarka New Yorker, ale podszewkę ma w panterke.


Torba cropp


kamizelka allegro

torebeczkę allegro

czapajda z SInsay:D
Pasek wagi
Dziendoberek ;) zblizamy sie mozolnie ale skutecznie do weekendu :))) wczorajbylam taka padnieta ze lezalam przed telewizorem od 19 i co chwile przysypialam. padlam calkowicie ok 23 i mialam sodyczowe koszmary heheh ;) serio, snilo mi sie ze krecilam sie wokół jakiegoś drożdżaka z taką obłędną kruszonką i w końcu zaczełam szamać - dobrze ze to tylko sen ;p zostawilam telefon w pracy i nie mialam juz sily ani ochoty po niego wczoraj wracac. jak znam zycie milion osob mnie szukalo ;p
ojjj trzymajcie kciuki zeby dzis byl lepszy dzien...

Monia ja tez sie smialam jak Dorotka mnie pojechała :D generalnie to uwzam swoj widok z rana jak ładuje sie do fury conajmniej komiczny i to nie wiem czy bardziej komiczny teraz kiedy z gracja żurawia przebijam sie z calym oprzyrzadowaniem przez podwórko i potykam o auta sąsiadów w szpilach czy kiedys, kiedy próbowalam sie w ciasnym żuku przebierac dopiero w obcasy zeby uniknąc potykania :D zawsze omal nie wybijając rozprostowaną nogą przedniej szyby :D
Znowu przerażasz mnie tym tarotem aaaa ja sie tak boje takich rzeczy... a jeszcze jak sie sprawdzają brrr... dobrze ze wiekszosc przepowiedni jest ok. torbielą sie nie martw, z tego co wiem to bardzo powrzechna przypadłość i odpowiednio leczona jest 100 % niegrozna dla zdrowia. jestes pod stałą opieką więc na pewno bedzie ok :)
zakupy bardzo fajne :) widze ze polubiłaś baskinkę :)
no i zazdroszcze "Romea i Julii" :))) moim marzeniem jest zobaczyć na żywo "Dzwonnika z Notre Dame"... też bym sie pewnie pobeczała ;P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.