- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
20 marca 2012, 19:42
dobranoc Marylko piękne wstawiłaś zdjęcia bratków i ja na wszelki wypadek powiem dobranoc (gdybym już tu nie zajrzała)
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Aylesbury
- Liczba postów: 9669
20 marca 2012, 19:52
Myślę,że z wnuczką Joli będzie wszystko w porządku i Mała dojdzie szybko do siebie, życzę tego IM obu z całego serducha:) a bratki Marylki - wyglądają ślicznie
Edytowany przez dukankaaa 20 marca 2012, 19:53
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
20 marca 2012, 20:01
Dzięki za prezentację. U mnie koszyczków też nie brakuje. Taras zewnętrzny i kosz pokazałam. Trzeba było patrzeć nie na to co sterczy a w czym sterczy :)). Miseczkowe doniczki też mam. Nawet pomyślałam że może taką miseczkę włożyć do tego kosza dużego to będą bardziej widoczne. A może powsadzam w różne koszyki i wszystko wystawię przed domem ( przód był widoczny na zdjęciu. Ja tak się dopytuję bo bratków nigdy nie miałam. Ale miło że nie zastosowałyście zasady Owsiaka. Jestem wdzięczna.
Iza przed chwilą dostała psychotropy i za pół godziny ma mieć zabieg. Ja przeżywam bo to jej pierwszy pobyt w szpitalu. Teraz fajnie że są te szpitale 24 godzinne. Ela tez z takiego korzystała. No i ze rodzice mogą być przy dziecku. Mój starszy syn miał 3 lata jak miała wszystkie migdałki usuwane. Nie pozwolono mi z nim być i tydzień był na oddziale zamkniętym a ja do dzisiaj wspominam to okropnie. Całe szczęście że teraz jest inaczej. Ale serce babci przeżywa i nic na to nie poradzę.
Nie będę Was dłużej zanudzać swoimi troskami i bratkami. Życzę spokojnej nocy DOBRANOC
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
20 marca 2012, 20:20
Wpadam tylko Dobranoc powiedzieć.
Jestem padnięta.
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
21 marca 2012, 06:56
Dzień Dobry.
Miłego, ciepłego dnia życzę.
Myślę, że z wnuczką Joli, po zabiegu jest wszystko w porządku.
Dorotko, jak udały się zakupy?
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
21 marca 2012, 07:02
Witam i zapraszam na kawkę!
![]()
Ja dziś obudziłam się wyjątkowo wcześnie (po 4-tej) i studiowałam , kopiowałam przepisy Magdy. Będę próbowała kolejne. Dziś idę na wykład, potem pewnie zwyczajowo na spotkanie do knajpki, wiec dziś pewnie lekki odpoczynek od porządków wiosennych. Pewnie coś tam zrobię, ale nie tak intensywnie jak wczoraj. Za oknem pochmurno i temp. ok.10*C.
Joli wnuczka już po operacji, która, z tego co czytałam w pamiętniku, trwała dosyć długo. Teraz to już będzie "z górki". Jak to dobrze, że teraz w szpitalu dzieci mogą być z mamą.
Witaj Danuśka, jak zaczęłam wpisywać nie było Cię jeszcze.
Edytowany przez mikrobik 21 marca 2012, 07:03
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
21 marca 2012, 07:15
Witaj Marylko, u mnie temperatura taka sama i jak na razie słonka nie widać.
Też mam dzisiaj wykład o godz. 10, ale chyba nie pójdę. Za bardzo mnie nie interesuje.
Mam sporo pracy w domu i muszę pochodzić.
Też czytałam w pamiętniku Joli, że po zabiegu wnuczka śpi.
Faktycznie teraz jest komfort, że rodzic może być z dzieckiem.
Edytowany przez Starsza.pani 21 marca 2012, 07:27
- Dołączył: 2009-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3422
21 marca 2012, 07:15
Dzień dobry Danusiu, niestety nic nie kupiłam. Jest dużo bluzek na codzień do pracy lub młodzieżowych albo "babciowate". Gdybym miała 170 i rozmiar 34/36, to coś bym wybrała. Kupiłam Werce śliczny sweterek, balerinki i bluzeczkę. Małż też kupił sobie adidasy i bluzę, tylko ja jestem z tych co nic im się nie podoba albo nie pasuje.
Joli wnusia miała migdałka wycinanego i pewnie już po wszystkim. Teraz to jest faktycznie zabieg, Gosia miała w normalnym szpitalu wycinany. W piatek rano poszłyśmy na czczo przed południem wycieli a w sobotę po śniadanku do domku. Cały czas byłam z nią (oprócz zabiegu). Jolu głowa do góry będzie dobrze.
Miłego dnia wszystkim życzę.
Witaj Marylko, długo mi się pisało.
Edytowany przez Dignaa 21 marca 2012, 07:17
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
21 marca 2012, 07:28
Witaj Dorotko! Aż dziwię się, ze nic nie wybrałaś, bo ja widziałam całą masę fajnych bluzek i spódnic, ale fakt, ze nie tak łatwo trafić. My pytałyśmy się w polskich stoiskach i nas pokierowali, a do spódnic i bluzek nas pani zaprowadziła. Teraz już mniej wiecej wiem, gdzie są polskie stoiska, albo mam po prostu "babciowy" gust, bo nie da się ukryć, ze babcią jestem. Ja zresztą za każdym razem jak tam jestem kupuję to co chciałam (byłam tam 3x). Teraz pojadę jeszcze po torebkę. Takie, które mi się podobają kosztuję u mnie w sklepie 100-120 pln, a tam widziałam identyczne po 60-65 pln. Ostatnio nie kupiłam, bo skupiałyśmy się najpierw na czym innym, a potem już byłyśmy zmęczone i spieszyłyśmy się na autobus.