Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

Hej :)
Kukulka1979 oczywiście że przyjmiemy Cię . !! Będzie nam raźniej .
Dorotunia urzekły mnie te ostatnie . Ale te pierwsze też są fajne. Te brązowe mają dziwny kształt obcasa,ale są ładniej wykończone niż te czarne powyżej. Trudny wybór... Ja na jesień mam swoje oczojebno-pomarańczowe glany . No i na przymrozki ocieplane trampki a na śniegi kozaki .  Więc nie wiem czy jest sens kupowania tych na koturnie... ale w sumie wszystkie buty mam na płaskim  no kozaki mają taki obcas jak te twoje ostatnie . I powinnam gdzieś w czeluściach szafy mieć jeszcze kozaki na obcasie i to z 8-10 cm (w sumie to na takiej grubszej szpilce)- nie wiem czemu je kupiłam  bo założyłam raz na egzamin i chyba na wigilie .

kukulka zapraszamy do nas :) 

hehe ja dziś kupiłam lotka, tzn brat kazał mi iść kupić- ja sie z nim założyłam że i tak nic nie wygra . Dziś przez cały dzień w ramach aktywności fizycznej nosze na nogach obciążniki (nie wiem czy tak sie one nazywają) 0,5 kg waży jeden,  takie na rzep można też sobie na nadgarstki przypiąć , ale w sumie za dużo dziś nie chodzę... no głownie to siedzę przed kompem i stresuje się pracą mgr. 
na obiad warzywa z patelni z serem żółtym- tzn pod koniec smażenia warzyw dodałam na wierzch ser żółty i przykryłam patelnie żeby sie ser roztopił . Na kolacje 3 kanapki. A i energetyk popijałam .

dorotunia ćwiczyłaś z ewą?

nie ćwiczyłam z nią a Ty ? 

Ja też nie ćwiczyłam z Ewką . W sumie to nie znalazłam nigdzie płyty z jej ćwiczeniami. Obciążniki mam chyba ze 3 lata  ale nie używam ich regularnie . Jak w nich dużo chodzę, to mam zakwasy, a na rękach nawet nie muszę ich długo nosić wystarczy kilkanaście minut wymachów, ponoszenia rąk i na drugi dzień są zakwasy. Ogólnie chyba zbyt małe obciążenie żeby na nogi coś dało . Poza tym że jak je ściągnie to nogi wydają się bardzo lekkie 

Idę się ogarnę i spać..

no i nikogo dziś nie ma .
mój jadłospis dziś wygląda mega nędznie  w sumie kilka kanapek, hektolitry herbaty i hiper nieregularne pory jedzenia tych kanapek.... ćwiczeń brak, za to godziny ślęczenia przed kompem i wpatrywania się w mgr... w nocy będą mi się śniły te Word-y Excel-e i słowniki do angielskiego. Jutro lecę zanieść pracę dla promotora- mam nadzieje że już nie będzie nanosił poprawek (ogólnie stresuje się że nie zdążę do piątku zdać pracy do dziekanatu).  
Idę spać bo już ledwo na oczy patrzę, a laptop zaraz chyba eksploduje .

A jak tam u Was Dziewczyny?
Dorotunia obiecałaś od poniedziałku że zaczniesz ćwiczyć . Ja mam nadzieje że wrócę do biegania . 
Miłej nocki i pomyślnego jutra (w sumie to zaraz już dziś).

dzisiejsza waga 55,4  czyli spadek 0,6 kg- nie jest źle!
brat pojechał do domu więc dziś pewnie nie pobiegam, bo samej mi się nie będzie chciało. Byłam u promotora naniósł mi ostatnie poprawki. Musze jeszcze je nanieść i wrzucić prac ę w anty-plagiat.. zobaczę ile będę miała %, zbieżności z innymi pracami, jak bedzie ok to jutro idzie do druku, obłożenia i dziekanatu 

na śnadanie kanpaka (o godz 7.30)
na II śniadanie: mały kubuś i batonik
na obiad spaghetti plus "kolorowy" makaron (tzn czerwono-zielono-biały na opakowaniu napisali że pomidorowy i szpinakowy)  z biedronki- nie by smaczny  był raczej bezsmakowy, ale ładnie wyglądał...

a i zapomniałam że wczoraj jednak "ćwiczyłam". Przypomniały mi o tym dziś rano zakwasy- zrobiłam 17 pompek 

hej będę jutro nie mam wogole dzisiaj nastroju na nic 

stało się coś?