- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
22 marca 2009, 15:57
Probowalam sie dostac do paru grup, niestety bez wiekszego rezultatu.
Dzialaja one juz od jakiegos czasu i niestety poza jedna nie przyjmuja nowych!!!!
przykladem moze byc komentarz typu: Dziewczyny zajrzyjcie na poczte aby
nikt nie wiedzial o czym mowie!!! Moze sie ktos do mnie dokoptuje????
Jestem na diecie dopiero od soboty,zblizam sie do 40-stki i potrzebuje
bratnich dusz do walki z nadprogramowymi kilosami. A wiec wszystkich
chetnych, ktorzy chca schudnac 10-25kg do 10 lipca zapraszam...
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
24 marca 2010, 22:32
nareszcie udało mi się zajrzeć.... tyle, ze padam, bo jak zwykle pospałam sobie z Kubą
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
24 marca 2010, 22:33
Pospałas z Kubą pewnie przy usypianiu go ...a zresztą kiedy dzień dobiega końca , to człowiek już pada ...
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
24 marca 2010, 22:34
Ja też mimo tego ,że praktycznie cały dzień wypoczywam , to już jestem zmęczona dniem, tak po prostu ...ale czekam na mojego Pawła ,aż da sygnał ,ze kończy pracę i wtedy mykam pod prysznic ...potem jeszcze siedzimy sobie godzinkę , półtorej i heja spać ...:)
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
24 marca 2010, 22:41
Co do zdarzenia,które przytrafiło się Gabrysi to myślę, że dobrze zrobiła, ale teraz nie powinna się angażować emocjonalnie..... trudne są takie sprawy.... potem może być ciężko..... znam to z autopsji.... dziewczynka, która znalazła się w trudnej sytuacji tzn. alkoholizm ojca.... częściowo matki...., wyzwiska, rękoczyny, brak komunikacji w domu... w rezultacie depresja... - uzależniła się ode mnie emocjonalnie. Dużo rozmawiałyśmy, wspierałam ją w trudnych chwilach (pojawiły się myśli samobójcze).... zaczeła mnie traktować jak matkę.... tylko wiecie, z obcą osobą rozmawia się inaczej.... teraz oczekuje ode mnie ciągłej rozmowy. ... obecności... sama mówi, że jak rozmawia ze mną lepiej się czuje. Tylko,że ja nie mogę już jej poświęcić zbyt wiele czasu. Ma inną wychowawczynię.... jest pod opieką pedagoga, psychologa i psychiatry... Trudne jest życie dzieciaków doświadczonych tak brutalnie przez życie. Tracą poczucie własnej wartości.... są słabe psychicznie aczkolwiek nie wszystkie.... są przeciez wyjątki od reguły
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
24 marca 2010, 22:44
długi jest Twój dzień Żanetko
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
24 marca 2010, 22:46
Asiu sama widzisz jaki to delikatny temat, sama tego doswiadczyłas , a dzieci tak potrafią ufać ...a my dorosli musimy sobie z tym radzić tak aby ich nie ranić niepotrzebnie ...
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
24 marca 2010, 22:47
Oj tak długi i raczej nudny ...:(
Ale jeszcze troszkę i nie będę się nudzić nic a nic :)
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
24 marca 2010, 22:50
Ja nadal jestem w tej trudnej sytuacji. To prawda, pomagałam jak mogłam.... podnosiłam dziewczynę na duchu, wzmacniałam pozytywnie.... załatwiłam jej wizyty u pedagoga i psychologa, ale..... wychowawca nie powinien pełnić funkcji terapeutycznej. \A ja juz nawet nie jestem jej wychowawczynią. Poszła do gimnazjum. nie mogę jej poświęcać tyle czasu co jeszcze pól roku temu.... mam innych wychowanków i nowe problemy.... nie mogę się rozdwoić,,,,, a przecież mam swoją rodzinę.Wszystkie sprawy z nią związane przekazałam nowej wychowawczyni, która tak na marginesie jest wspaniałą osoba i równiez bardzo jej pomaga.
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
24 marca 2010, 22:51
> Oj tak długi i raczej nudny ...:( Ale jeszcze
> troszkę i nie będę się nudzić nic a nic :)
Dlatego tez Żanetko odpoczywaj teraz ile się da ....