Temat: Szukam bratnich dusz do zgubienia 20-25kg.W grupie zawsze rażniej.


I zjadłam :)
A ja znowu dostałam kołacz weselny. Kurczę zwyczaj fajny, ale sie do cholery odchudzam, a taki kołaczyk z makiem i bakaliami to łojłoj łoj kusi hihihi

Alina zjedz tak jak ja :) mi leży jeszcze bajeczny i też go zjem :):) a popiję sokiem pomidorowym hahah

A co to za zwyczaj, żeby dawać kołacza :)

Na śląsku jest zwyczaj, że przed weselem młoda para dzieli się kołaczem, kiedyś było tak że rozdawało się wszystkim sasiadom i rodzinie, teraz tylko tym co są zaproszeni, no i w pracy (w naszej fimie tylko osobą, które siedzą na jednym piętrze, albo dużo współpracują). No, a że na naszym pietrze dwie osoby w tym tygodniu no to się darzy z słodkościami.

Tak to wygląda   http://niesfornedruty.blox.pl/2009/09/Slaski-weselny-kolacz.html

Eee to fajnie, chociaz u mnie na piętrze to dużoooo osób jest bo budynek ogromny.

Wolałabym być obdarowywana :)

No właśnie u nas jest to samo. Sama administracja to ok 900osób, na naszym piętrze jest ok 30.
Oj dziewczynki, chyba zaraz będę jeść Bo mi taki smaczek robicie
Gosia ja posłuchałam i wszamałam kołaczyka z serem mmmm jaki pyszny. wieczorkiem wybiorę się na spacer, z pracy wrócę piechotką i się wyrówna bilans
Ja chyba za chwilę wezmę się za jedzenie. Na razie nie bardzo mam czas i nawet szczerze mówiąc mi się nie chce...
Ja w ogrodzie botanicznym w Powsinie byłam już kilkakrotnie :) Bardzo lubię tam jeździć, a teraz dowiedziałam się że podobno kilkaset kwiatów zakwitło w tym mnóstwo magnolii, więc chcę to wszystko zobaczyć.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.