Temat: 59/58 klg do świąt!!!

Kto chce się do  mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))

Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
 :****
Izuś ja pamiętam jak u mnie w domu był ciągły remont, co roku od wiosny, przez lato do jesieni remont non stop.. współczuję ale pomyśl jak wspaniale będzie później :))
zdrówka Iza zdrówka Ci życzę :)

Ja zrobiłam dziś lasagne.. dietetyczne to nie jest ale musiałam czymś się zająć. Wcześniej poćwiczyłam..ale bez steppera to nie to samo :/
Jutro jadę do Krk z A. na szczęście bezpiecznie bo wczoraj okazało się że jesteśmy mega szczęściarzami, całe szczęście że A. nie jeździ szybko bo nie wiem co by to było. Okazało się jak podnieśli auto że przednie koło lata tak że ledwo się trzyma..masakra! Najlepsze że ostatnio był u mechanika bo coś tam skrzypiało przy kole i mechanik nic nie znalazł :/ szok!! A to skrzypienie trwało od stycznia..wyobrażacie sobie. Ja mam ciągle dreszcze.
Pasek wagi
o kurczę Zojka to naprawdę mieliście szczęście... ja przy moim stylu jazdy pewnie już dawno w rowie bym leżała :P choć u mnie T. bardzo dba o samochód (dzięki Bogu) i mogę bezpiecznie być sobie piratem drogowym :P

Czy Wy też czujecie takie dziwne rozleniwienie i nic się Wam nie chce, czy tylko ja w takim dziwnym nastroju... choć mogę się pochwalić, że wczoraj nawet troszkę w domu posprzątałam, co ostatnio robił wieczorami mój T. bo ja mam takiego lenia, że tylko leżeć mi się chce, a jeszcze lepiej spać...


Iza współczuję remontu, ale wymarzona kuchnia to naprawdę coś i warto przecierpieć zwłaszcza, że jak mówisz to tylko 2 tygodnie :) Może pochwalisz nam się efektem końcowym? Ja pasjonatka i niedoszła architekt wnętrz uwielbiam takie rzeczy jak remonty i urządzanie domów :D
YLady ale A. też dba o samochód ale jak nie ma wyboru to musi zawierzyć mechanikowi. Ale to prawda, jesteśmy szczęściarzami :)

Co do rozleniwienia to ja dzisiaj czuję moc! :P Ale wczoraj to była masakra..miałam trudność żeby z piżam się przebrać. I zawsze tak mam jak wstanę później i nie wychodzę na zewnątrz to cały dzień jestem leniem..choć wczoraj też nawet posprzątałam i zrobiłam lasagne ;)
A dzisiaj pojechałam do miasta, pochodziłam po sklepach, kupiłam sobie apaszkę, materiał na torbę i 2 biustonosze bo niestety strasznie zmalały mi piersi i w obecnej bieliźnie trzeba ich szukać :P Znalazłam sklep z tak świetnymi materiałami w niskich cenach a tkaniny takie z jakich są teraz w sklepach sprzedawane bluzki, sukienki, spodnie, marynarki.. no po prostu super..będziemy szyły z mamą, hehe tylko czy czas będziemy miały czas, jak idzie pora na sadzenie, sianie..jednym słowem pora grządek i całych dni spędzanych na świeżym powietrzu :) Dlatego lecę dziewczynki na żurek, potem do ogrodu szczepić jabłonkę, muszę zrobić kilka zdjęć ogródka aby jesienią wiedzieć gdzie posadzić nowe cebulki kwiatów..może się nawet Wam pochwalę swoim ogródkiem :) i o 18 jadę do Krk.

buźki :)
Pasek wagi
eej dodałam prędzej wpis a go nie ma ;/
no cóż  napiszę jeszcze raz ;)
YL na pewno się pochwalę nową kuchnią ,ale na pewno nie dorówna Twojej ;) Ja co prawda mam jeszcze teściową i muszę brać jej guścik pod uwagę ;/ chociaż w większości robiliśmy po swojemu bo w końcu my za to płacimy nie ona ;) no ale sam fakt ,że jest ! no i mamy trochę budżet ograniczony a na dodatek zepsuła nam się pralka i dodatkowe koszty - złośliwość rzeczy martwych .....
ja czuję się już trochę lepiej ,ale jeszcze nie szarżuję posiedzę w domku i się po kuruję.

Zojka faktycznie szczęściarze z Was , ja jestem strasznie wyczulona na pukcie stukania pukania i piszczenia w samochodzie heh kiedyś nawet w szwagra samochodzie dostawczym wysłuchałam stukający obluzowany krzyżak na moście było oj szwagierka przesadzasz - troche znam się na tym bo moj Z jest kierowcą takiego dostawczego samochodu i na okrągło słyszę o nim .... i co za dwa tyg wymieniał krzyżak ;)
ale z tym kołem to naprawdę nie żarty..

ja mimo mojej dzisiejszej @ powoli odnotowuję spadek wagi swój plan ćwiczeniowy przesunęłam ze względu na chorobę ale jem mniej  i to chyba dlatego;)
Miłego weekendu kochane moje ;***
 
hm... a ja po ponad miesiącu znów mam smaka na słodkie... normalnie nie pamiętam kiedy tak długo słodycze mnie nie ruszały a od wczoraj to podjem ciacha, to maxi kinga, to pryncypałki... eh... dobrze, że przynajmniej obiadek był dietetyczny, rybka, ziemniaczki i duszona marchewka nawet Maja zmiotła wszystko ze swojego talerzyka :)

Iza na złośliwość rzeczy martwych nie mamy niestety wpływu... a co do kuchni to na 100% będzie piękna, w końcu każdy robi po swojemu tak jak jemu się podoba :)

Zojka koniecznie pochwal się ogrodem... jak ja marzę o własnym ogródku!!! eh... zazdroszczę... ja muszę się zadowolić kilkoma skrzynkami na balkonie :)
i zapadła cisza ;) haloo Ala ,Adorinka ?
:) a no cisza przed burzą :P u nas właśnie jedna przeszła :)
dobrze, że tylko chwilkę popadało i teraz już wychodzi słoneczko, bo taka ładna pogoda dziś była, że szkoda byłoby aby padało do końca dnia :)

Jutro wybieram się na szaleństwo zakupowe, ktoś chętny do towarzystwa?
ojj  poszalałabym ,ale mój budżet mnie będzie ograniczał przez następne 3 lata hhehe :)
chociaż i tak się wybiorę na zakupy sponsorowane  :)
Mój  Z robił wczoraj pranie  chciał nową pralkę wypróbować no i wrzucił do prania moją biała bluzkę z czerwonym sweterkiem swymi dresami i jeansami OJJ ALE BYŁAM ZŁA  wiadomo co sie stało z biała bluzka ..... powiedziałze za to mogę isc sobie cos kupic a on zapłaci ,ale zeby mu to na sucho nie uszło zabiore go ze sobą i bedzie się męczył w sklepach :))
zakupy--- na ten temat mogę sie udzielac, bo na temat diety moge chyba aktualnie z paniami Grycan rozmawiać i znaleźć wspólny mianownik niestety;/ Ale nic nie będę sie tu rozwodzić nad sobą - w końcu sama robię sobie zakupy i sama pracuję na to by moje uda były coraz większe.
A zakupy dziś uskuteczniłam .sliczne buciki kupiłam kolor nude -do moich wiosennych rurek będę idealne:):):)
Szkoda,że nie możemy wybrać się wszystkie razem na małe szaleństwo zakupowe.Z tego co zauważam jesteśmy bardzo różne  i to mogły by być świetne i ciekawe zakupy!!!:) może kiedyś ....
ojj byłoby ciekawie na takich zakupach ;))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.