Temat: 59/58 klg do świąt!!!

Kto chce się do  mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))

Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
 :****
matko dziewczyny jak ja się masakrycznie czuję;( wymiotuję od nocy, dostaję co chwilę tak bolesnego bólu brzucha jakby skrętu jelit że ledwo się trzymam. Najgorsze że musiałam spędzić w drodze 4 godziny jazdy z Krk do domu..po drodze był płacz, były jęki, były postoje na wiadomo co..i choć już od 4 godz nie było wymiotów to mdli mnie bardzo..wypiłam kilka łyków herbaty miętowej i skubię piętkę z chleba bo czuję że teraz to może mnie mdlić już z głodu po prostu.
Pasek wagi
o cholerka , Zojuś trzymaj się.Coś nie tak z tym Twoim brzuchem czy żołądkiem.Doraźnie jak Cie męczy dalej idź może na jakieś pogotowie czy do przychodni całodobowej gdzie mają dyżur- cos rozkurczowego Ci dadzą nawet domięśniowo.
i koniecznie jakieś usg brzucha i podobne badania ,bo to coś zbyt długo Ci te żołądkowe objawy się pojawiają , a teraz tak silnie.
czuję się o niebo lepiej, lekarz powiedział że coś mi poszkodziło i to po prostu zatrucie pokarmowe. I podejrzewam czym spowodowane.. wieczorem w piątek jak dojechaliśmy do Krk to skusiłam się na "kiełbaskę z nyski" do tego świeża bułeczka z piekarni i musztarda i musiałam za szybko zjeść a potem zamiast herbaty gorącej wypiłam lampkę wina i wszystko razem zrobiło swoje. Wczoraj wieczorem doszła gorączka dlatego wybrałam się do lekarza. Ale wg niego to nic poważnego. Dzisiaj czuję się dobrze, żołądek boli z głodu..ale dieta jeszcze dzisiaj musi być. Miałam jechać na mecz ale pogada u mnie jest brzydka, pada i raczej nigdzie się nie wybierzemy. 

Jak Wam mija niedziela??
Pasek wagi
Witajcie kochane !

Wracam na dobre tory przyjmiecie mnie jeszcze ?
Nie pisałam na forum bo nie trzymałam diety nie cwiczylam więc niechciałam wam tu marudzić- ale od dzis wracam na prawidłowy tor !
I  bardzo dobrze izuś...:) ciesze sie!!! ja tez powracam, ale poki co do zrowia i do cwiczen na silowni, pewnie jutro... myslicie ze z antybiotykiem mozna skutecznie cwiczyc? jak uwazacie?
dzisiaj jeszcze odpuszcze, ale juz od jutra ide...

waga ponad 65... masakra... nawet przez chorobe nie spadła.. juz mi rece opadaja... ale nie poddaje sie jeszcze... dzieki Wam!!! i daje sobie czas od konca czerwca, jak sie nie uda to rezygnuje, nie bede w kolko o tym samym, bo zwariuje... naparwde... :(
hej Iza dobrze widzieć Cię znów z nami :)
ja też jakoś wielce nie dietkuję a się udzielam... bo mam wrażenie, że wątek troszkę przymiera...
W weekend chcieliśmy jechać z Mają na kucyki ale niestety deszcz w niedzielę pokrzyżował nam plany, a dziś od rana leje... masakryczna pogoda. Chyba cierpię na niedobór wit. D, bo jak nie ma słońca to czuję się okropnie.
YLady ja czuję się podobnie, brakuje mi słoneczka..wszystko bym zniosła ale deszczu nie cierpię po prostu :/

Ja powoli wracam do bardziej normalnego jedzenia prócz sucharów, kleiku i słabej herbaty. 
Dzieciaki sióstr jak tylko przyjeżdżają do nas to jest jakiś szal normalnie z kucykami, hehe ale dobrze bo to jedna z nielicznych rozrywek u nas..jeśli można tak to nazwać.

Cieszę się dziewczyny że jesteśmy razem.. musimy się wspierać, nie możemy pozwolić żeby wątek umarł. Ja ze swojej strony obiecuję częściej się udzielać :)

Moja waga jest zdumiewająco mała przez moje problemy żołądkowe. Ale obwody się nie zmieniły..co więcej, ciało jest sflaczałe i w bardzo kiepskie :/
czekam cały czas na stepper, chyba się nie doczekam :/ trzeba coś wymyślić bo to że zrobię troszkę brzuszków, pokręcę hula hop i pounoszę nogi to nic mi nie da. Siłownie mam bardzo daleko od siebie, w tym fitness też..nie potrafię pływać, nie mam gdzie biegać ani gdzie jeździć na rowerze.. choć bardzo bardzo bym chciała..nawet wstawałabym o 6 o 7 rano gdybym tylko miała gdzie biegać :/ szkoda :(
Pasek wagi
rozkłada mnie jakieś choróbsko ;( czuję się okropnie gardło boli łamie w kościach leże z herbata pod kołdrą ;/ dziś nie pobiegam zacznę od jutra rowerkiem mam ndzieję ,że na tyle będe miała siły ....
czesc Dziewczyny,
ja w pracy mam tyle do zrobienia,że jem mało lub bardzo mało ;/i co oczywiste proceder "nadrabiania" po powrocie jest nieunikniony.Czyli metoda najgorsza z możliwych!Oczywiście jutro podejmę próbę kolejną przełamania tego stanu rzeczy.
Nie ma to jak brałam konkretne kanapki do pracy z 2 solidnych kromek i najadałam się w ciągu dnia , to później wieczorem kilka łyżek zupy i bylo ok.A teraz.... batonik musli, zupa i co tam wpadnie jeszcze:/ ajjjj

3majcie sie zdrowo, bo pogoda nas nie rozpieszcza i jest bardziej jak w październiku

Iza dużo zdrówka Ci życzę! Mam nadzieję że szybko Ci przejdzie i będziesz mogła realizować swój plan. Tylko się nie poddawaj. No :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.