Temat: 59/58 klg do świąt!!!

Kto chce się do  mnie przyłączyć?:)))
To będzie nasza mała grupa wsparcia na forum:))
Planuję tak 1 kg tygodniowo chudnąć.... plus fitness a w grudniu pójść na rolletic. :)))

Zapraszam! :))
Niech motywacją będą święta- zaskoczenie wszystkich i zabawa sylwestrowa bez boczków, tłuszczyku na brzuszku i udach...:)))
 :****
Adorinko ja też wreszcie wracam do ćwiczeń :) Szkoda tylko, że dziś tak pochmurno, ale ostatnie dwa dni ze słoneczkiem poprawiły zdecydowanie moje samopoczucie, więc od dziś wracam na rowerek i będę pedałować godzinkę dziennie :) No i zaczynam znów pilnować tego co jem :) ok uciekam bo mnie Maja już od komputera odciąga :)

hej kochane... ciesze sie, że wracacie do ćwiczeń. ja niestety nie mogę, a mam 1 kg więcej po świętach.
jestem chora i leżę w łóżku... ale może jutro już pojdę poćwiczyć... tak sobie zalozylam... bo chce do czerwca chociaz miec te 60 kg...
ciesze sie z waszych sukcesów... :*
Ala zdrówka życzę, ja też zakatarzona jestem, ale nie mam możliwości wyleżeć, a poza tym nie jest tak źle żeby mnie aż rozkładało - całe szczęście :)

Aha po wielu bojach i rozmowach dostałam dziś odpowiedź w sprawie szkolenia... POZYTYWNĄ!!! Więc w czerwcu jadę do wawy na tydzień się szkolić na managera gastronomii :)
Ala,Kochana wracaj do zdrówka:*:*:*
YLady gratuluje!!!!bardzo sie ciesze,ze spełniasz swoje plany i marzenie ( bo w Twoim przypadku idzie to w parze) Super ,super super!!!!!!jesteśmy z Ciebie dumne!
gratuluje YLAdy :))) powodzenia - obyw szystko wyszło po Twojej mysli..
Adorinko dziekuje...

zła jestem na moja chorobe, dzisiaj bylam u lekarza, bo nic mi nie bylo lepiej i okazało się, ze mam przewlekłe zapalenia gardla... swietnie...:(((

dietkowo nie bedzie na razie- w poniedziałek wracam, jak sdie lepiej poczuje..
czesc Dziewczyny,
jak poranek? przed weekendem humory ok? dziś piątek 13 ,zatem udanego dnia Wam życzę :)
czesc kochane!
ja się czuję neizbyt, ale bol gardla- dzieki antybiotykowi- odpuszcza:)
waga nie spadla jeszcze od swiat i mam 65 i pol...
jak tylko powroce do sil, wracam do cwiczen- fitness, silownia i stepperek. cwiczenia jednak daja najwiecej...

w czerwcu bede matka chrzestna po raz drugi, i pod koniec czerwca swiadkowa- wiec musze dojsc chociazby do 59!!! uda sie na pewno:) jakos nabralam mocy i sily do tego...

mam pytanie do YL- kochana, jak Tobie ta waga spada? szybko? powoli? przy tych 1800 jest ok?:)))

milego dnia!!!
:) Adorinko u nas piątek 13 -tego byle jaki pada deszcz bu...
Szkoda, bo było już tak pięknie a teraz znów szaro buro i ponuro...
Poza tym głodna jestem niesłychanie chyba brak słońca pobudza mój apetyt bo jak to inaczej wytłumaczyć... chyba muszę zrobić sobie jakąś pyszną zapiekankę z pieczarkami, szyneczką i pomidorkiem :) Mniam :) a na obiad rosołek... może on pomoże na to moje okropne przeziębienie :)

A co u Izy i Zojki? Hop Hop dziewczyny odezwijcie się do nas :)

Alu u mnie przy 1800 kcal i ćwiczeniach waga spada prawidłowo czyli ok. 1 kg tygodniowo :) tylko weź i się trzymaj tych 1800 kcal jak człowiek co godzinę głodny i mógłby zjeść konia z kopytami... eh...

Wracaj koniecznie do zdrówka i powolutku dąż do wymarzonej wagi bo nie ma co się spieszyć, najważniejsze żeby efekty były trwałe a nie ekspresowe i później ekspresowe jojo + 5 kg...
Jestem w końcu!!! Miałam jakieś problemy z pisaniem na forum..pamiętnik tylko działał. Próbowałam wszystkiego i nic nie pomagało. Ale dzisiaj włączyłam komputer i wszystko w porządku bo piszę :)

Powiem Wam że u mnie dieta nie idzie najlepiej.. zaniedbuję posiłki albo jem co się nawinie czyli niezdrowo choć niedużo, żołądek jednak nie rozciągnął się po świętach a i moja świadomość pracuje i nie pozwala na większy posiłek taki że nie mogłabym wstać po nim z krzesła.. no i najgorsze, przeniosłam posiłki z jedzenia przy stole do jedzenia na łóżku przed telewizorem bądź komputerem..a już miałam to opanowane, dlatego dzisiaj małe postanowienie :) jem przy stole w kuchni bez tv i laptopa :)
Waga trochę się waha..kurczę, nie wiem jak na to patrzeć bo codziennie jest inna wartość albo większa albo mniejsza - fakt że oscyluje w granicach 1 kg ale to mnie zaczyna denerwować.
Ćwiczyć nie ćwiczę bo nie mam jeszcze steppera a bez niego nie wyobrażam sobie już ćwiczeń, spróbuję się dzisiaj poruszać trochę przy muzyce i pospinać poślady;)
No i muszę chyba w weekend pojechać do krk po materiały do pracy :/ nie mam do niej serca :/
Pasek wagi
Zojka z tą pracą to chyba każdy tak ma... a przynajmniej każdy normalny (nie zaliczamy tu kujonów ze średnią 5,0 w trakcie przebiegu całych studiów) student tak ma, że mu się jej pisać nie chce :P Ja nawet za pieniążki jak pisałam koleżance to mi się pisać nie chciało, a co dopiero sobie za free :P Więc tym to się nie przejmuj, że nie masz do niej serca, to przecież tylko kilkadziesiąt stron naszych wypocin, które następnie lądują na półce i prawdopodobnie nikt do niej nie zajrzy, no chyba, że promotor da ją jakiemuś innemu nieszczęśnikowi, bo będzie pisał na podobny temat :P

Co do ćwiczeń, ja też nie wyobrażam sobie innych ćwiczeń niż rower... jakoś tak już jak myślę poćwiczę oznacza pojeżdżę na rowerze :)

Co do jedzenia w kuchni to bardzo fajne podejście, bo ja przeważnie jem przy laptopie i później zastanawiam się kto mi zjadł połowę :P bo nawet nie przypominam sobie, żebym jadła he he he :)

Udanego weekendu dziewczyny :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.