- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2017, 11:19
Jesteście zwolennikami bycia szczerym i mówienia wprost "nie wiem", czy raczej odpowiadacie wymijająco albo kręcicie głową. Pytam ponieważ znam takie przypadki gdy ktoś robi wszystko byleby nie używać "nie wiem", jakby miało to pozostawić lepsze wrażenie.
Co o tym myślicie? Dobry efekt psychologiczny czy niepotrzebne udziwnianie?
Edytowany przez niewiadoma_a 7 grudnia 2017, 11:24
7 grudnia 2017, 12:33
no wiadomo, jak ktos spyta o chrzest Polski i ktoś odpowie "nie wiem", to wstyd, ale generalnie normalnie mówię "nie wiem", jak czegoś nie wiem ;p a generalnie, to jak się nie znam, to się nie wypowiadam, więc tego "nie wiem" nie mówię za często. chociaż, w sumie, dziecko potrafi zagiąć pytaniem ;)
Dobra, ja nie wiem :D Ale fakty historyczne to chyba taka rzecz, która wielu osobom wypada z głowy jeśli nie skupiali się nigdy na humanistycznych przedmiotach. Zresztą ja nawet nie potrafię zapamiętać dokładnej daty dzień-miesiąc-rok rozpoczęcia związku z facetem
7 grudnia 2017, 12:57
A ja tam wole powiedziec "nie wiem" niz wymyslac. Bo jesli ktos mnie spyta np. o date chrztu Polski i ja bym jej nie znala to co mialabym powiedziec? Krecic, ze wylecialo mi z glowy, to samo co "nie wiem". A strzelac i sie osmieszyc? Widzialam za duzo takich "madrych strzelajacych" w "matura to bzdura" i jednak wole przemilczec i jakos wyjsc z twarza niz wymyslic i zrobic z siebie kompletna idiotke :D
7 grudnia 2017, 13:15
Dobra, ja nie wiem :Dno wiadomo, jak ktos spyta o chrzest Polski i ktoś odpowie "nie wiem", to wstyd,
tego to akurat nikt nie wie na pewno :D
7 grudnia 2017, 13:28
Mati, no właśnie przy dzieciach, często?młody sobie kiedyś postawił za punkt honoru zadać mi jak najwięcej pytań, na które nie znam odpowiedzi. Miał wtedy 6 lat i niezmiernie go to bawiło :D
no przy dzieciach niestety tak, ale już tak nie zasypują pytaniami. jak mam tel w ręku,to często zdążę szybko sprawdzić, ale jak prowadzę, to skucha :D
7 grudnia 2017, 13:29
tego to akurat nikt nie wie na pewno :DDobra, ja nie wiem :Dno wiadomo, jak ktos spyta o chrzest Polski i ktoś odpowie "nie wiem", to wstyd,
no,ale powiedzmy, że na historii sprzedają nam jedną wersję ;)
7 grudnia 2017, 13:40
no,ale powiedzmy, że na historii sprzedają nam jedną wersję ;)tego to akurat nikt nie wie na pewno :DDobra, ja nie wiem :Dno wiadomo, jak ktos spyta o chrzest Polski i ktoś odpowie "nie wiem", to wstyd,
i tu jest dobry motyw do ściemy, jak się tej wersji nie zna można sie ponadymać :P
7 grudnia 2017, 13:41
Jak nie wiem, to nie wiem, proste.
7 grudnia 2017, 13:44
i tu jest dobry motyw do ściemy, jak się tej wersji nie zna można sie ponadymać :Pno,ale powiedzmy, że na historii sprzedają nam jedną wersję ;)tego to akurat nikt nie wie na pewno :DDobra, ja nie wiem :Dno wiadomo, jak ktos spyta o chrzest Polski i ktoś odpowie "nie wiem", to wstyd,
a,to jak najbardziej :D
7 grudnia 2017, 14:26
No ale są okoliczności, kiedy to "nie wiem" padać nie powinno i lepiej swoją niewiedzę ukryć lub w jakiś zawoalowany sposób zaprezentować. Np. podczas rozmowy kwalifikacyjnej takie bezpośrednie "nie wiem" nie brzmi dobrze, ale już "to zagadnienie chwilowo umknęło mi z pamięci, ale daję gwarancję, że pierwszego dnia pracy już będzie inaczej ble ble ble..." , "proszę odświeżyć mi pamięć..." i takie tam :)
7 grudnia 2017, 14:48
Zoe, ktoś się na to nabiera? Jakbym była rekruterem, to dla mnie woda na młyn :D