- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2017, 11:19
Jesteście zwolennikami bycia szczerym i mówienia wprost "nie wiem", czy raczej odpowiadacie wymijająco albo kręcicie głową. Pytam ponieważ znam takie przypadki gdy ktoś robi wszystko byleby nie używać "nie wiem", jakby miało to pozostawić lepsze wrażenie.
Co o tym myślicie? Dobry efekt psychologiczny czy niepotrzebne udziwnianie?
Edytowany przez niewiadoma_a 7 grudnia 2017, 11:24
7 grudnia 2017, 11:24
Ja jak czegos nie wiem to sie nie wypowiadam, wiec stwierdzenie "nie wiem" jest uzywane, bo co za wstyd przyznac sie, ze nie wszystko sie wie? :D
7 grudnia 2017, 11:33
stwierdzenie jak każde inne. Nie wiem jak pieprzenie od rzeczy miałoby zrobić lepsze wrażenie niż powiedzenie prawdy. Dziwne rozumowanie :D
7 grudnia 2017, 11:42
zależy w jakiej sytuacji, czasem jednak wstyd nie wiedzieć ;)
7 grudnia 2017, 11:44
czasem mowie nie wiem, nawet jak wiem, bo np nie chce mi sie komus tlumaczyc czy wogole gadac z tym kims i jakos nie czuje sie z tego powodu glupia w oczach tego kogos, tak samo nie mam potrzeby sprawiac wrazenia osoby madrzejszej, nie mam kompleksow na tym punkcie wcale.
7 grudnia 2017, 11:48
Nie mam żadnego problemu z tym, żeby się przyznać, że czegoś nie wiem. Człowiek jest tylko człowiekiem, nie musi wiedzieć wszystkiego. Natomiast w 99% takich przypadków szukam odpowiedzi czy wyjaśnienia i potem już wiem
7 grudnia 2017, 12:20
zależy w jakiej sytuacji, czasem jednak wstyd nie wiedzieć ;)
Zgadzam się z Jurysdykcja, ze są sytuacje, gdy po prostu wstyd nie wiedzieć, np. W pracy, gdy coś należy do Twoich obowiązków albo gdy mówimy o wiedzy powszechnej i wtedy z takim kręceniem jest mi łatwiej empatyzowac niż gdy ktoś robi z siebie eksperta w każdej wąskiej specjalizacji.
7 grudnia 2017, 12:27
no wiadomo, jak ktos spyta o chrzest Polski i ktoś odpowie "nie wiem", to wstyd, ale generalnie normalnie mówię "nie wiem", jak czegoś nie wiem ;p a generalnie, to jak się nie znam, to się nie wypowiadam, więc tego "nie wiem" nie mówię za często. chociaż, w sumie, dziecko potrafi zagiąć pytaniem ;)
7 grudnia 2017, 12:30
Mati, no właśnie przy dzieciach, często?
młody sobie kiedyś postawił za punkt honoru zadać mi jak najwięcej pytań, na które nie znam odpowiedzi. Miał wtedy 6 lat i niezmiernie go to bawiło :D
Edytowany przez Cyrica 7 grudnia 2017, 12:31