- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 listopada 2017, 18:49
Czy ktoś z Was tego doświadczył i sobie z tym poradził? Im jest ich więcej, tym bardziej się boję i nie wiem jak sobie z tym radzić.
18 listopada 2017, 20:19
Mysle, ze sporo osób miało tskie mydli, ale nie każdy sie do nich przyzna. Jakas przyczyna jest skoro tak myślisz. Czasami lepsza jest rozmowa z obca osoba niż kimś znajomym z rodziny, bo obi moga bagatelizować problem.
18 listopada 2017, 21:36
Czy ktoś z Was tego doświadczył i sobie z tym poradził? Im jest ich więcej, tym bardziej się boję i nie wiem jak sobie z tym radzić.
Doświadczałam bardzo długo a jak już byłam na krawędzi to poszłam do lekarza i powiedziałam, że umieram. Dosłownie. Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy i po ok. 2 tygodniach brania hormonów myśli zniknęły (a razem z nimi 3 letnia depresja).
Tak czy inaczej polecam wizytę u psychiatry.
18 listopada 2017, 21:43
Mysle, ze sporo osób miało tskie mydli, ale nie każdy sie do nich przyzna. Jakas przyczyna jest skoro tak myślisz. Czasami lepsza jest rozmowa z obca osoba niż kimś znajomym z rodziny, bo obi moga bagatelizować problem.
Mojej mamie nigdy nie powiem, a dziewczyna, którą uważałam za najbliższą przyjaciółkę na moje cięcia na rękach powiedziała tylko 'jak gimbaza'...
18 listopada 2017, 21:45
Doświadczałam bardzo długo a jak już byłam na krawędzi to poszłam do lekarza i powiedziałam, że umieram. Dosłownie. Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy i po ok. 2 tygodniach brania hormonów myśli zniknęły (a razem z nimi 3 letnia depresja). Tak czy inaczej polecam wizytę u psychiatry.Czy ktoś z Was tego doświadczył i sobie z tym poradził? Im jest ich więcej, tym bardziej się boję i nie wiem jak sobie z tym radzić.
Boję się iść do psychiatry, że powie, że histeryzuję. Byłam już u psychologa i nie bardzo mi to pomogło. Miałam wrażenie, że nie nadawałyśmy na tych samych falach. Usiadłam tam, zapytała o co chodzi, mnie zatkało i się rozbeczałam. Nawet nie wiedziałam od czego zacząć bo takie 'ogólne' pytanie mi zadała, myślałam, że może mi zada jakieś bardziej detaliczne pytania.
18 listopada 2017, 22:07
psychiatra :)
na depresję poporodową nawet chodzą,
albo ogólny to ci przepisze antydepresant
ja to bym poszła na twoim miejscu, szkoda zdrowia
18 listopada 2017, 22:11
jak na raka się leczą - czerniaka, to też chodzą, i na rozwód ( baba dostała wylewu i paraliżu od nerów)
idź lepiej do psychiatry, to ci zaproponuje swojego psychologa, czy leki przyjmujesz regularnie będzie pilnował
19 listopada 2017, 00:40
Może po prostu psycholog nie przypadł Ci do gustu, masz prawo czuć, że nie nadajecie na tych samych falach i możesz wybrać kogoś innego, normalna sprawa ;) Myśli samobójcze to poważny problem i sygnał, że trzeba zacząć robić coś inaczej niż dotychczas by było lepiej. Idź jeszcze raz (a jak znów poczujesz, że to też nie ten, to jeszcze raz, bo ewidentnie potrzebujesz pomocy) do psychologa i jeśli również czujesz, że leki w tym czasie by Ci pomogły to do psychiatry. Proszenie o pomoc w takim wypadku to kwestia dbania o własne zdrowie i samopoczucie, nikt nie stwierdzi, że histeryzujesz. Kojarzę Cię tutaj z forum, chyba od dawna chciałaś coś zmienić w swoim życiu. Ja tam zawsze uważam, że sam fakt, że dostrzegamy, że chcielibyśmy żeby nasze życie być inne jest pierwszym krokiem do uczynienia go lepszym ;) Trzymaj się ciepło, każdy zasługuje na to żeby znaleźć swoją drogę życia, która sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. Wierzę też w to, że każdy taką własną drogę posiada, po prostu niektórzy muszą czasem nieco zbłądzić by ją odnaleźć ;)
19 listopada 2017, 11:57
Samotność, bardzo niska samoocena, strach przed innymi ludźmi, utrata kogoś bardzo ważnego, kogoś dla kogo przeprowadziłam się ponad 1000 kilometrów. Może to. Ogólnie moim problemem jest życie. Przez ostatnie 3 miesiące straciłam z 6 osób, które były mi bliskie, każda w inny sposób, ale były. Próbowałam powiedzieć o moim problemie pewnej osobie, która też była w bardzo dużym dołku, ale miała przy sobie przyjaciół. Myślałam, że skoro sam przez to przeszedł to będę miała wsparcie, ale jednak nie. I nie mam nikogo, nie mam znajomych, z nikim pogadać, wyjść.takie myśli nie biorą się znikąd ...znasz przyczynę ? Masz jakiś problem z którym sobie nie radzisz ? Z każdej sytuacji jest wyjście czasem pomóc innych osób jest konieczna