- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 maja 2015, 11:36
hej, muszę się wygadac bo chyba zwariuję.. Od ok. 13 lat choruję na łuszczycę, ogólnie jest masakrycznie u mnie i naprawdę nikomu tego nie życzę. Mam córeczkę 2 letnią i z racji tego ze choruję, jestem bardzo wyczulona na wszelkie zmiany na skórze.. od kilku dni wydaje mi się że ma podobne zmiany do tego skur..... , i naprawde jak sobie pomyślę że przeze mnie może to miec to poprostu chcve mi się wyc! Nie mogę znieśc tej myśli że może zachorowac w tak młodym wieku.. lekarz mówil że takie zmiany ujawniają się około 10 rż, ale tak do konca to nie wiadomo. Przeciez ona mnie kiedyś znienawidzi.. a jak sobie pomyślę o szkole, to poprostu nie wyrabiam...
(przepraszam za błędy :( )
4 maja 2015, 11:45
Troche to niezdrowe, ze traktujesz chorobe jako definicje samej siebie, wyznacznik szczescia oraz wyznacznik milosci dziecka do matki... Twoja corka bedzie sie cieszyc ze dzieki tobie jest na swiecie a nie cie nienawidzic. Moze sproboj skoncentrowac sie na innych dziedzinach zycia i sie nim cieszyc.
4 maja 2015, 11:47
Po pierwsze i najtrudniejsze to postaraj się nie panikować, a jak nie daje Ci to spokoju to idź do lekarza i niech on potwierdzi czy te zmiany, które widzisz to łuszczyca czy nie. Dużo robi pewnie genetyka, ale przecież to nie twoja wina, że masz to choróbsko i że mała mogła je odziedziczyć. To tak, jakbym ja miała mieć pretensje, że obydwoje rodzice mają nadciśnienie i problemy z tarczycą, które ja też mogę odziedziczyć. Mała jak podrośnie z tego powodu Cię na pewno nie znienawidzi :)
4 maja 2015, 11:50
mimo że to nie zależało od moich rodziców że to odziedziczyłam, to czasami czuję do nich złośc i sciekłośc.. tak poprostu.. wiem ile wyrzeczeńń mnie to kosztowało, ile ograniczeń to narzuca i wiem że dziecku a potem nastolatkowi nie jest z tym lekko.. i mimo że teraz tez to nie zależało ode mnie, czy córka zachoruje czy nie, to nie mogę sobie tego darowac że przeze mnie może tak cierpiec.. chciałabym miec twoje podejście do sprawy, ale tak się nie da :(
4 maja 2015, 11:59
daj mi swoja łuszczycę, oddam swoją chorobę :D żartuję, po prostu wyluzuj, to nie jest tragedia. bo da się z tym żyć.
4 maja 2015, 12:02
Chorowałam kiedyś na łuszczyce, na szczęście mineło mi to. Mniej więcej cie rozumiem ale chyba jednak za bardzo panikujesz
4 maja 2015, 12:02
Nie masz powodów żeby się obwiniać nie można rezygnować z dzieci z powodu łuszczycy, dziecko to największy dar bez względu na wszystko.
4 maja 2015, 12:07
Dzięki Beka32 .. ładnie napisane:)
4 maja 2015, 12:17
daj spokój to nie jest aż takie wielkie obciążenie genetyczne... (no chyba że łuszczyca pokrywa 99% ciała w tym twarz), są gorsze, bolesne choroby bez szans na wyleczenie ....
4 maja 2015, 12:30
Twoi rodzice mają łuszczycę, Ty masz łuszczycę, wiadomo było że Twoje dziecko też będzie mieć. Nie rozumie tej nagłej paniki. Medycyna idzie do przodu, są różne zabiegi, odpowiednia kuracja i mała nie będzie mieć wielkiego problemu. A dzieci tak czy siak są wredne, jak będą chciały komuś dokuczyć to zawsze się powód znajdzie, więc nie masz się za co obwiniać.