Temat: Pies w mieszkaniu, a praca zawodowa.

Zwracam się do forumowiczek, które posiadają psa w mieście i pracują zawodowo.

Jak sobie z tym radzicie? Jak często wychodzicie z psem? Czy pies wytrzymuje sam pod waszą nieobecność jak jesteście w pracy?

Najbardziej ineteresują mnie opinie posiadaczek/posiadaczy małych piesków, w sensie małego rozmiaru :)

Z góty dziękuję za wypowiedzi.

Granda1989 napisał(a):

Mam na myśli schroniskowego kundelka. Nie chce kupować psa. Chcę dać sierotce dom. Jest tyle psów w schroniskach, że głupotą byłoby kupowanie rasowego. A psiak byłby wielkości pekińczyka - w tym rozmiarze.


Super podejście Lubię takich ludzi. Nawet gdyby schroniskowy miał siedzieć sam w domu - lepszy własny dom niż schronisko.
Pasek wagi
wiesz co, nie rozumiem czemu tak reagujesz? nie jestem zwolennikiem trzymania psa w bloku na tyle godz i już żaden twój argument mnie nie przekona, to dobrze z twojej strony że chcesz pomagać i interesuje cię los zwierząt jednak nie widzę sensu w dalszym ciągu żeby brać psa do domu i zostawiać go samego przez większość czasu i już, to twoja decyzja i moje zdanie nie może nie nią wpłynąć jeśli uważasz że robisz dobrze leć po psiaka
ja mam właśnie sunię ze schroniska , jest już ze mną 7 lat i jest przekochana - więc gorąco zachęcam Cie do wzięcia pieska właśnie stamtad :) 
a co do niej- owszem , zostaje sama. aktualnie przez wakacje non stop jest ktoś z nią, ale generalnie wychodze z nią rano, potem siedzi sama od 8 do 15 (czasem krocej, rzadko dłużej). po powrocie zostawiam manatki i lece z nia na spacer, potem jeszcze jeden kolo 19 (rzadko kiedy pomijany) no i wyjscie na noc około 23. 
teraz w wakacje natomiast ma sporo więcej ruchu :) wynagradzam jej :D 
Ja mam małego psa, w mieście, pracuję i się uczę. Pies spokojnie zostanie sam jakieś 8 godzin, chociaż staram się nigdy go nie zostawiać na tak długo. Da się ;)
Pasek wagi
możesz ewentualnie "zatrudnić" jakieś dziecko do wychodzenia z psiakiem na spacery lub opiekę z tego co wiem koszt nie jest duży i będzie to obustronna korzyść

puckolinka napisał(a):

możesz ewentualnie "zatrudnić" jakieś dziecko do wychodzenia z psiakiem na spacery lub opiekę z tego co wiem koszt nie jest duży i będzie to obustronna korzyść


Takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę. Na pewno nie tu, gdzie mieszkam.
Ja mam sunię już pięć lat i tak teraz prawie zawsze jest ktoś w domu i nie zostaje na długo sama .Ale był czas że oboje z mężem pracowaliśmy od 6 do 14 i piesek zostawał sam ,może nie na osiem godzi bo syn wychodził z nim po 7 i potem jak wrócił ze szkoły ,więc ok 14 .Nie było żadnych problemów ona kładzie się i śpi jest bardzo grzeczna .I nie jest to mały piesek ale na pewno to kanapowiec :) Także dasz radę i myślę ,że piesek ze schroniska będzie Ci wdzięczny :)
Granda1989 - a przyznasz się, gdzie mieszkasz?:) Bo zaciekawiło mnie to, że pisałaś, że psy w schroniskach tam mają jeszcze gorzej niż w naszych...

Ja uważam, że pies zamknięty w mieszkaniu w bloku (gdzie ma min 30 metrów do łażenia), jest szczęśliwszy niż w boksie (2x2 m), gdy jest wyprowadzany na spacer codziennie, głaskany... A nie raz w tygodniu przez wolontariusza, który albo przyjdzie albo nie. Ma zawsze pełną miche, wodę itp. Więc jeśli pies ze schroniska - bierz i się nie zastanawiaj, i tak mu będzie lepiej.
Mam średniej wielkości psa- ja i mój narzeczony pracujemy zawodowo.

Na dwór wychodzi kilka razy dziennie w tym razem sobie biegamy ;) W domu jest sam przez ok. 5 godzin, ale zdarza się czasami ponad osiem. Jest bardzo grzeczny, wytrzymuje bez problemu. Zostawiamy mu oczywiście miski z jedzeniem i piciem oraz kilka zabawek Wszystkiego idzie nauczyć. Poza tym uważam, że lepsze dla psa będzie to, że zostanie sam w domu na parę godzin niż oddanie go do schroniska.
dokładnie, bierz psiaka, nie masz sie co zastanawiać :) jesli kupisz mu zabawki i zapewnisz ciepły kąt nie bedzie porblemu zeby go zostawiac, pies szybko sam znajdzie sobie zajecie albo pójdzie spac w oczekiwaniu na Ciebie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.