- Dołączył: 2011-06-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 100
12 czerwca 2011, 00:12
mam ogromną prośbę do panów na tym forum.
czy moglibyście przeanalizować to co napisałam i powiedzieć mi czy powinnam jechać??? jak wy to widzicie???
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
12 czerwca 2011, 00:16
Jestem babka :) Ale z jednym z moich bylych poznalam sie przez internet, on byl z Holandii a nasza 1 randka odbyla sie w Berlinie :D No i bylo fajnie i spotykalismy sie jakis czas. Ale tez kiedys poznalam kolesia z innego miasta, pojechalam do niego (ale i tak cos mialam w okolicy do zalatwienia) i... mega kicha.... po 5min chciallam uciekac :d Wiec sadze, ze ciezko przewidziec, sama zdecyduj na ile jestes szalona i czy sie pogodzisz z faktem jezeli facet jest beznadziejny :P A jezeli jest 'nadziejny' to co dalej? 800km to daleko!
12 czerwca 2011, 00:22
Niech on ruszy swoje szanowne 4 litery jak mu zalezy.
12 czerwca 2011, 00:26
Ja powiem tak.
Wiadomo, że czasem można znaleźć sobie przez internet przyjaciela/drugą połówkę, ale 300 km to chyba jednak trochę sporo. jak wyobrażasz sobie dalszą przyszłość?
Uważam, że można w swoim miejscu zamieszkania znaleźć tą drugą połówkę. Jest tyle fajnych kobiet i facetów, że naprawdę internet nie jest do tego potrzebny. Jeżeli chodzi Ci o zwykłą znajomość typu kolega-koleżanka to przecież możecie zostać na poziomie komunikatora/tel/czatu, a nei od razu jechać do faceta do mieszkania. Ale wybór należy do Ciebie.
Przepraszam za nieskładną wypowiedź, ale późna godzina robi swoje.
- Dołączył: 2011-06-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 100
12 czerwca 2011, 00:31
niby tak, ale każdy sposb by poznac 2 osobe jest dobry, a jesli zaiskrzy to mysle, ze odleglosc nie bedze juz az takim problemem, tym bardziej ze moge zaczac uczyc sie w jego miescie lub blizej niego
12 czerwca 2011, 00:35
Podejrzewam ze i tak pojedziesz. Poprostu chyba szukasz slow " wsiadaj, jedz - zyje sie tylko raz". Rob jak chcesz bo i tak sie nikogo nie posluchasz.
- Dołączył: 2011-06-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 100
12 czerwca 2011, 00:39
chyba masz racje, ja bym chciala wiedziec, czy gdybys poznal dziewczyne to czy ja bys zaprosil do siebie????? czy jak bys to zorbil???
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
12 czerwca 2011, 00:47
wiesz co, "seks na pierwszej randce" to naprawde nie jest najgorsze co ci sie moze przydazyc
12 czerwca 2011, 00:51
Tak. Zaprosilbym Ja do siebie. Pod warunkiem ze bym byl zabetonowany w scianie i nie mogl sie ruszyc...