Temat: Współlokatorka-problem

Mamy mieszkanie  pokojowe, wynajmuje 1, w jednym mieszka dziewczyna, na początku było ok ale od jakiś 3 miesięcy przychodzi jej chłopak... Tzn. jest tak 3 razy w tygodniu no i na cały weekend, czyli przez większość tygodnia, oczywiście nocuje... Strasznie wkurzające to bo np. siedzą w kuchni gotują i zajmują ją przez 1.5 godz, wracamy w podobnym czasie z pracy no i muszę czekać aż łaskawie zwolnią ją. Oczywiście nawet drzwi nie zamkną i gadają, że wszyscy słyszą. Ogólnie jakoś ciasno się zrobiło, no i głośnie, nie wspomnę o kosztach bo nic więcej ona nie płaci. Co myślicie, wymyślam, przesadzam czy może warto coś z tym zrobić? Generalnie wiem, że gości można przyjmować ale czy są jakieś granice?
ja też uważam, że powinnaś się upomnieć o kasę.
ale nie tylko. powinnaś z nią również porozmawiać o Twojej przestrzeni. To jest po cześć Twoje mieszkanie i Ty masz się tam czuć dobrze. Bo to nie jest ok, że nawet do kuchni nie możesz wejść kiedy chcesz.

Wiadomo rozmowa spokojnie, bez pretensji, ale stanowczo.
Pasek wagi

ja własnie wymówiłam współlokatorce - dorosła kobieta a nie myła się i świniła w pokoju

śmierdziało od niej jak od bezdomnej

wytrzynałam z nią 1.5 mca i jej wymówiłam

 

musisz powiedzieć jej oczywiscie uprzejmie bez chamstwa, że szukałaś JEDNEJ osoby do pokoju i niestety ale Ci przeszkadzają dwie

więc spytaj ją grzecznie czy nie mogłaby sobie poszukać innego mieszkania i znajdź jedną

z ludżmi można prawie wszystko osiągnąć tylko bez chamstwa

spokojnie i normalnie

A dlaczego masz czekać aż oni zwolnią kuchnię? Ja rozumiem, kuchnie w mieszkaniach potrafią być mikroskopijne ale jeżeli ty pomimo ich obecności zaczniesz się krzątać po kuchni, rozstawiać garnki i talerze to powinni się zreflektować. Zawsze możesz powiedzieć, że nie możesz dłużej czekać. 


Co do rachunków, nie wiem jak to tak rozliczacie, ale ja bym mu kazała płacić. 

I nie daj się stłamsić ;) 
Pytanie co Cie denerwuje- to, że nie płaci czy to, że w ogóle przychodzi, zajmuje kuchnie itp. Jeśli powód pierwszy to jej opłat czynszu wystarczy, jeśli powód drugi to zmień współlokatorkę.
ok dziewczynki dziękuję za pomoc, muszę przemyśleć sprawę bo średnio mi się chce szukać kogoś nowego do mieszkania, różnie to bywa...
W warszawie? Zawsze znajdziesz, zwłaszcza przez wakacje. Sama też szukam współlokatorki, ale mam na to 2 miesiące ;) 


I pamiętaj, nic na siłę, jak do niej nie dociera, to nie ma się co męczyć z taką osobą.
kurcze nie ma to jak własny kącik ;)
kiedyś miałam na studiach taki sam problem a do tego ten chlopak jeszcze grzebal nam po szafkach i sie wymadrzal ... my zamiast jej powiedziec to nie zrobilysmy tego bo nam bylo glupio i na koncu sie poklocilysmy... bardzo zaluje... najlepiej porozmawiajcie z nia!!!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.