- Dołączył: 2008-02-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 825
5 czerwca 2011, 17:44
Czy faceci naprawdę wolą kobiety nieosiągalne? To znaczy, zależy jak rozumie się to słowo. Sama kiedyś przeczytałam, że by zdobyć faceta trzeba być zołzą i trudną do zdobycia. Nigdy nie byłam taka, żeby się narzucać, ale sama chyba ostatnio zauważyłam, że powyższe twierdzenie wcale nie jest prawdą. Kiedy jestem radosna, uśmiechnięta, od czasu do czasu dam facetowi jakiś znak, że mi się podoba, to on również mnie od razu zauważa, a kiedy jestem w porządku, jednak do czasu do czasu on mnie czymś wkurzy, a ja to trochę mocniej okażę, wcale nie jest lepiej.
A może nie ma reguły?:)
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Pariis
- Liczba postów: 1423
5 czerwca 2011, 17:51
cos Ty ;) byc soba to podstawa :) !!
- Dołączył: 2010-04-12
- Miasto:
- Liczba postów: 1360
5 czerwca 2011, 17:59
ja znam taką co była zołzą, straszliwa, udajaca kopciuszka + ta jej niedostepnosc... i facet z nia nie wytrzymal :)
5 czerwca 2011, 18:03
Żeby zdobyć faceta należy być sobą, o! ;)
- Dołączył: 2010-10-28
- Miasto: Mexico
- Liczba postów: 508
5 czerwca 2011, 18:09
chodzi chyba bardziej o to, żeby od razu nie pokazywać jak bardzo ci na nim zależy, bo wtedy już nie jest się tak aktrakcyjną, trudno jest zdobyć coś co jest już zdobyte, facet woli się poczuć jak zdobywca, ale z tą zołzą to przesada.
na początku często zabawa polega na tym, żeby gonić za króliczkiem, a nie złapać go
nie wiem czy do końca jasno napisałam :)