- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
2 czerwca 2011, 22:01
Być może jest już taki temat więc w razie czego przekierujcie mnie.
Wiem, że wymagam wiele ale czy mogłaby któraś z Was- anorektyczek napisać swoją historię? Od samego początku do samego... końca[?!] Bardzo mi na tym zależy. Jakie myśli Wam towarzyszą/ towarzyszyły? Generalnie wszystko na ten temat.
2 czerwca 2011, 23:22
> Tak, co do kalorii, to ja przez kilka miesięcy
> jadłam 0-150 kcal i nic nie piłam , bo wiedziałam
> , że od tego od razu przytyję.
Brrr az mnie ciary przeszly...
3 czerwca 2011, 14:42
jakie myśli mi towarzyszyły? ciągły strach i obawa, że przytyje. jakby w twojej głowie siedział drugi mózg, który odebrał cały zdrowy rozsądek i ciagle namawia cwicz, głoduj sie musisz byc idealna ... konca nigdy nie bedzie, to doprowadza do smierci. lepiej niech małolaty nie zachwycaja sie anorektyczkami, bo to naprawdę ogromny kłopot. nie tylko chorej osoby ale i najblizszych. wielkim wyczynem jest wyjscie z tego bagna
3 czerwca 2011, 14:45
> Miałam tak niskie ,że na tych typowych nie mogli
> jego "złapać" i zmierzyć musiałam chodzić na takie
> specjalne maszyny jak są przy pacjentach
> elektroniczne.
Nie rozumiem, przy wadze 52 kg?
3 czerwca 2011, 14:47
> > Miałam tak niskie ,że na tych typowych nie
> mogli> jego "złapać" i zmierzyć musiałam chodzić
> na takie> specjalne maszyny jak są przy
> pacjentach> elektroniczne.Nie rozumiem, przy wadze
> 52 kg?
u mnie stwierdzili anoreksję przy 54 kg, nie mogli wyłapać cisnienia, mówili, ze chodzacy trup
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Na Uboczu
- Liczba postów: 1235
3 czerwca 2011, 15:33
>Nie rozumiem, przy wadze
> 52 kg?
To jest właśnie typowe błędne myślenie nie każda anorektyczka ( na początku) jest chodzącym kościotrupem. Anoreksja to stan psychiki, on się tylko odbija na ciele , ale to już później.
Tak w ogóle na potwierdzenie tego co piszę ja okres straciłam gdzieś z wagą 59-60 kg czyli miałam wagę w normie.
Edytowany przez pooszukujaca 3 czerwca 2011, 15:37
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
3 czerwca 2011, 16:14
A potrafiłyście przyznać się przed samą sobą, że macie problem?
Edytowany przez MyObssesion 3 czerwca 2011, 16:16
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Na Uboczu
- Liczba postów: 1235
3 czerwca 2011, 16:26
Ja nie potrafiłam, przez cały czas uważałam, że rodzice wyolbrzymiają , a mi nic nie jest.
3 czerwca 2011, 17:06
> >Nie rozumiem, przy wadze> 52 kg? To jest właśnie
> typowe błędne myślenie nie każda anorektyczka ( na
> początku) jest chodzącym kościotrupem. Anoreksja
> to stan psychiki, on się tylko odbija na ciele ,
> ale to już później.Tak w ogóle na potwierdzenie
> tego co piszę ja okres straciłam gdzieś z wagą
> 59-60 kg czyli miałam wagę w normie.
W tym nie ma żadnego "błędnego myślenia", bo w tym nie ma negacji wcześniejszego stwierdzenia odnośnie wagi, tylko upewnienie się czy nadążam za tokiem rozumowania :-) Zaciekawiło mnie to, więc zapytałam, nie mam żadnego wtajemniczenia w sprawy anoreksji, więc zwyczajnie chciałam się czegoś dowiedzieć. Więcej luzu.
3 czerwca 2011, 17:08
Czyli mówicie, że przestałyście dostarczać organizmowi jakichkolwiek wartości odżywczych? Co było bodźcem? Zdjęcia w magazynach, presja otoczenia?
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
3 czerwca 2011, 17:10
A co czułyście kiedy ktoś Wam mówił, że jesteście szczupłe?
Co czułyście kiedy widziałyście wychudzone dziewczyny?
Edytowany przez MyObssesion 3 czerwca 2011, 17:11