Temat: Prawo jazdy i stres

Macie może jakiś sposób jak zapanować nad stresem przed egzaminem na prawo jazdy ? Lada dzień będę zdawać i już mam głupie myśli, trzęsące ręce, nogi  i łzy na końcu nosa .. Z góry dzięki ;)
> malagosiasamosia  Wiesz ja teraz mając juz prawo
> jazdy nie czuję sie pewnie. Niby tak od 15 h
> wyjeżdzonej  robiłam wszystko dobrze ( biegi
> pedały  i takie tam) Ale pewnie sie nie czuje do
> tej pory. Wiele osób mówi  , że pewnym zaczeło być
> dopiero gdy jeździło samemu już jakis rok czy
> więcej.


tak też myślę. Najgorsze jest to, że ja chciałabym chyba na luzie podejść do egzaminu, być w miarę pewną, a nie zestresowana-że to pomylę, tu bieg słabo wskakuje, a tam nie spojrzałam w lusterko. Ale to chyba jak już będę po kilku dobrych miesiącach za kierownicą własnego samochodu.

Ja zaczęłam się czuć pewnie jako kierowca miej więcej chyba właśnie po około roku jeżdżenia. Do samochodu wsiadłam od razu jak tylko dostałam prawko, ale na początku był to dla mnie duży stres i specjalnie wybierałam na jeżdżenie takie pory, kiedy nie ma dużo ruchu na ulicach:-) Pamiętam moje pierwsze dłuższe trasy - na początku po nich byłam spocona jak mysz, i miałam zakwasy w mięśniach, i ogólnie byłam zesztywniała:-) Ale takie rzeczy przechodzą w miarę coraz większej praktyki, trzeba jeżdzić - najlepiej od razu po zdobyciu prawka, i lepiej nie jeździć na początku z żadnym facetem:-) Chyba że takim, który umie cicho siedzieć i nie komentować, albo jeśli komentuje, to nie złośliwie. Ja kiedyś miałam taką jedną jazdę na samym początku mojej kariery jako kierowcy, kiedy ojciec mi zaproponował że ze mną pojeździ - byłam już po egzaminie, tyle że jeszcze nie odebrałam prawka z urzędu. I tak mnie ciągle sztorcował i dogadywał mi, tak się wyzłośliwiał, że właściwie w ogóle nie wyjechaliśmy na miasto - ja się ze złości poryczałam, wyskoczyłam z samochodu, trzasnęłam drzwiami i postanowiłam już nigdy więcej nie jeździć samochodem, skoro najwyraźniej jestem taka kiepska;-)))) Ale na szczęście ochłonęłam i od tej pory jeździłam głównie sama, dzięki temu sama nauczyłam się opanowywać ten stres. Powodzenia wszystkim zdającym:-)
a ja jestem po 3,5 godzinach jazdy i załapałam w końcu :) ogarniam już pedały i biegi bez problemu ale... zapomina mi się patrzeć w lusterka hehe

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.