Temat: Prawo jazdy i stres

Macie może jakiś sposób jak zapanować nad stresem przed egzaminem na prawo jazdy ? Lada dzień będę zdawać i już mam głupie myśli, trzęsące ręce, nogi  i łzy na końcu nosa .. Z góry dzięki ;)
Ja wrzucilam na luz. Powiedzialam sobie jak nie tym razem to moze nastepnym...wsiadlam i bez stresu na luzie zdalam za pierwszym razem:) Egzaminator nie byl zbyt mily, wlasciwie to wydawal tylko i wylacznie komendy, ale po zakonczonym egazminie nawet pokazal ludzkie oblicze i sie usmiechnal:) Bedzie dobrze
Na wzniesieniu można oblać np.,kiedy ruszasz na ręcznym, ale ja też się go nie obawiałam, oczywiście pamiętaj też o światłach ;)
Może spróbuj jakieś tabletki ziołowe (lub krople), ale weź już dzień, a najlepiej kilka dni wcześniej, żeby sprawdzić jak na Ciebie działają.
Ja np.po zaliczeniu rękawa się uspokoiłam, wzniesienia się nie bałam, po chwili paraliżujące nerwy odchodzą, bo skupiasz się na jeździe, najgorszy jest początek.
Dasz sobie radę ;)
Spędź też ostatni dzień przed w miłym towarzystwie, może jakoś aktywnie, żeby zbyt wiele nie myśleć :) Bardzo pomaga ;)
tez najbardziej bałam sie wzniesienia :) ale było dobrze :)
powodzenia ;)
Widzisz, sama napisałaś, że noga latała na sprzęgle - jak nie zapanuję to albo nie odpuszczę albo za mocno odpuszcze i wzniesienie oblane.

No wiem , że na wzieniesiu rusza sie na ręcznym , ale dla mnie jest poprostu nie możliwym oblać akurat na tym , zwłaszcza , że ma się 2 próby.

Tak pamiętaj o światłach , znam osoby które na tym oblały. Ah no i jeszcze zanim ruszysz patrz na kontrolki , bo są egzaminatorzy którzy specjalnie źle zamykają dzwi i patrzą czy patrzysz na kotrolki i czy ruszysz. A i zawsze spuścić ręczny do końca.

Może pomoże mi to, że wcale nie nastawiam się, że zdam ..
Pamiętaj ,żeby sie nie poddać! Za którymś razem i tak sie w końcu uda:)
a ja przed egzaminem na rozluźnienie..wypiłam sobie kieliszek wódki hehe zdałam za pierwszym razem. Ale nie namawiam do takich praktyk bo to nieładny sposób żeby nie było, że nakłaniam do jazdy po alkoholu
oj stres straszny to prawda, mnie na szczęście stres mobilizuje pozytywnie, w czasie egzaminu pomyślałam sobie: o nie nie dam ci stary **** żebyś mnie oblal:d nie dam ci tej satysfakcji
no i zdałam:d za pierwszym:)

ja nic nie piłam, jakoś to było.

aczkolwiek stres jest straszny. gorszego nie miałam. a jestem już po maturze : p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.