> ona jest taka butna że niczym sie jej nie
> nastraszy bo ona zaraz zacznie wrzeszczeć i żadne
> argumenty do niej nie przemawiają, naprawdę jak o
> coś się złościła jak u niej mieszkał to choćby
> używał najbardziej racjonalnych argumentów to ona
> wiedziała swoje, na zasadzie takiej sytuacji
> -jeden z palników kuchenki był nieszczelny i czuć
> było gaz, drugi współlokator też wyczuwał więc mój
> facet zdjął palnik i wywalił (skoro i tak był do
> wytwalenia ) i od mamy z administracji chciał
> skołować nowy, ale okazało się ze miał nietypowy
> wymiar i sprawa się przedłużyła, jak ta dziewczyna
> to zauważyła to się z nim pokłuciła że palnik
> wcale nie był nieszczelny, bo ona nic nie czuła i
> już. Tak jakby na złość jej wyżucił ten palnik czy
> co? i żadne argumenty, ona twierdzi że był sprawny
> i koniec i we wszystkim tak było, nie da się z nia
> rozmawiać, biedna flustratka, jak o niej myślę to
> mam motywację żeby sie odchudzać, nie chce
> skończyć jak ona, zero znajomych, tylko ze 2 czy 3
> facetów którzy desperacko się gdzieś koło niej
> kręcą a ona tylko im wydaje rozkazy co mają za nią
> zrobić grrrrrrrrrr
Nie martw się, jak dostanie wezwanie do US to ten argument do niej przemówi.Ja już bym poświęciła ten aparat aby tylko dostała za swoje(cholera, ale mściwa jestem).