- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 sierpnia 2023, 14:49
Hej, czy ktoś z Was jest może fryzjerką? Czy rzeczywiście po stażu za psie pieniądze zarabia się minimalną albo nawet i mniej? Dzięki za wszystkie odpowiedzi:)
23 sierpnia 2023, 15:02
Nie wiem jak pracownicy w większych zakładach, ale mając swoje na pewno się da. Mam na wiosce laskę co ma swój zakład przy domu. Kiedyś obcinała mnie za 20 zł, teraz płacę 50 zł za podcięcie, bez żadnych fanaberii. Siedzę tam dosłownie 10 minut. Otwarte od 10.00 do 18.00. Jest sama. Myślę, że nawet odejmując koszty sporo jej zostaje. Takich jak ja przyjdzie w godzinę 6 i już jest 300 zł. Przestojów na pewno nie ma, bo z tydzień muszę czekać jak się zapisuję. Jak coś trwającego dłużej (farbowanie, stylizowanie), to też cena ostro w górę. Mój stary ostatnio był i zapłacił 40 zł. 5 minut roboty maszynką - ma 3 włosy na krzyż ;) Ale nie wiem jak z tymi dziewczynami, które pracują u kogoś.
Edytowany przez Karolka_83 23 sierpnia 2023, 15:03
23 sierpnia 2023, 15:10
Moja kuzynka otworzyła swój salon nie wiem jakie ma przychody bo nie śmiałabym zapytać, ale jej pracownica wyciąga około 6000,00 zł netto. Klientów ma tyle, że ostatnio nawet odmawia nowym, dodam bo to ważne moja kuzynka i jej pracownica to osoby z długim stażem i ciagle się doszkalają w Polsce i we Włoszech naprawdę są dobre w tym co robią.
23 sierpnia 2023, 15:57
Moja kuzynka otworzyła swój salon nie wiem jakie ma przychody bo nie śmiałabym zapytać, ale jej pracownica wyciąga około 6000,00 zł netto. Klientów ma tyle, że ostatnio nawet odmawia nowym, dodam bo to ważne moja kuzynka i jej pracownica to osoby z długim stażem i ciagle się doszkalają w Polsce i we Włoszech naprawdę są dobre w tym co robią.
no właśnie, fryzjerka fryzjerce nierówna. Koleżanka mi opowiadała, że w jej małym mieście jest jedna pani, która strzyże wszystkich tak samo.
23 sierpnia 2023, 16:07
Moja kuzynka otworzyła swój salon nie wiem jakie ma przychody bo nie śmiałabym zapytać, ale jej pracownica wyciąga około 6000,00 zł netto. Klientów ma tyle, że ostatnio nawet odmawia nowym, dodam bo to ważne moja kuzynka i jej pracownica to osoby z długim stażem i ciagle się doszkalają w Polsce i we Włoszech naprawdę są dobre w tym co robią.
no właśnie, fryzjerka fryzjerce nierówna. Koleżanka mi opowiadała, że w jej małym mieście jest jedna pani, która strzyże wszystkich tak samo.
No to prawda. U mojej mamy niedaleko jej jest chyba z 6 salonów fryzjerskich w zasięgu 100-200 m od domu. W kilku kolejki a 2 wiecznie puste jak przechodzę. Skoro ludzie wolą czekać do tamtych na zapisy po 2 tygodnie, to raczej te puste nie są zbyt dobre. Ktoś pójdzie, zniechęci się, powie znajomym i poczta pantoflowa robi swoje. Mój mąż jak ostatnio poszedł do mojej fryzjerki, to mu tak krzywo wycieniowała, że byłam w szoku. Zazwyczaj ja go ścinam, ale nie umiem cieniowac maszynką i chciał iść zobaczyć co zrobi fryzjer :P No to już drugi raz nie pójdzie i dalej będę robiła za domowego fryzjera. Mnie ona tylko podcina włosy a mam takie, że jak nie zetnie - nawet jakby krzywo poszło to nie będzie widać, bo mam niby proste ale mi się końcówki podwijają. Jakbym miała taflę to każdą krzywiznę byłoby widać. Mnie odpowiada, bo ja nie robię żadnych wykwintnych fryzur. Ale pewnie nie każdemu podejdzie. Choć i tak ma kolejki na tydzień w przód. Ale może kwestia że jest jedyna w okolicy. Tak to trzeba do Wrocka jechać albo do sąsiedniej miejscowości, ale tam 2 razy drożej. Ale też ludzie ją chwalą, więc mąż może miał pecha akurat :P Albo krzywy łeb :D
A jeszcze mi się przypomniało. Jeden z tych dwóch nieuczęszczanych salonów to taki typowy PRL prawie. Te same baby do których chodziłam jako dziecko, te same zdjęcia na ścianach z fryzurami z trwałą, pewnie te same katalogi na stoliku do oglądania ;) 25 lat minęło a one nadal ścinają włosy z długości brzytwą - nienawidziłam tego uczucia za dzieciaka i po tym były w fatalnej kondycji. Tylko od nich jak wychodziłam to po paru tygodniach rozdwajały mi się końce albo się robiły takie jakby kulki na końcach włosów. Nigdzie indziej się z tym nie spotkałam, więc to nie kwestia pielęgnacji przeze mnie, bo tylko jak tam szłam to takie cuda się działy. Tylko kiedyś nie było wyboru a teraz jest. Wszyscy idą z duchem czasu dostosowując się do nowoczesnych trendów a tylko tam fryzury i umiejętności jak 30 lat temu. Nie ma się co dziwić, że pies z kulawą nogą tam nie zagląda. Może jedynie jakieś starsze panie na trwałą do kościoła jak za dawnych lat.
Edytowany przez Karolka_83 23 sierpnia 2023, 16:23
23 sierpnia 2023, 16:10
Moja kuzynka otworzyła swój salon nie wiem jakie ma przychody bo nie śmiałabym zapytać, ale jej pracownica wyciąga około 6000,00 zł netto. Klientów ma tyle, że ostatnio nawet odmawia nowym, dodam bo to ważne moja kuzynka i jej pracownica to osoby z długim stażem i ciagle się doszkalają w Polsce i we Włoszech naprawdę są dobre w tym co robią.
no właśnie, fryzjerka fryzjerce nierówna. Koleżanka mi opowiadała, że w jej małym mieście jest jedna pani, która strzyże wszystkich tak samo.
nie jedna mysle :)
ja to sie boje juz do fryzjerow chodzic, raz poszlam na czesanie plus podciecie koncowek, obciela mi z 15 cm i zamiast lekko upietych wlosow mialam sztywny od lakieru garnek. z kolorem tak samo - poszlam dwa razy, wyszlo nie to co mialo. Poddalam sie.
Dobra fryzjerka wyzyje spokojnie, a taka co partoli robote i pali wlosy to w czasach internetu szybko sie rozejdzie ze jest kiepska.
23 sierpnia 2023, 16:27
Moja kuzynka otworzyła swój salon nie wiem jakie ma przychody bo nie śmiałabym zapytać, ale jej pracownica wyciąga około 6000,00 zł netto. Klientów ma tyle, że ostatnio nawet odmawia nowym, dodam bo to ważne moja kuzynka i jej pracownica to osoby z długim stażem i ciagle się doszkalają w Polsce i we Włoszech naprawdę są dobre w tym co robią.
no właśnie, fryzjerka fryzjerce nierówna. Koleżanka mi opowiadała, że w jej małym mieście jest jedna pani, która strzyże wszystkich tak samo.
Mozna w tym zawodzie zarabiać kupę kasy ale właśnie trzeba się szkolic.
23 sierpnia 2023, 19:28
W mojej wsi sa 2 zaklady fryzjerskie + jedna babka w domu sobie dorabia. Jeden zaklad dziala od okolo 30 lat drugi (do ktorego chodzimy wszyscy oprocz brata) z 14 lat. Babka ma swoj lokal, nie placi wiec za wynajem czy czynsz, zatrudnia 2 babki (jedna jest z Ukrainy, uciekala jak sie wszystko zaczeło a mąż tej wlascicielki jezdzil na granice pomagac, tak sie z nią dogadał po Rosyjku ze ona fryzjerka, dziecko z ojcem akurat bylo teściów, a tam gdzie oni mieszkali od razu po kilku h leciały bomby na domy, wiec ona jak stala tak wyszla w kierunku Polski, syn dopiero po kilku msc do niej dojechal, mąż walczy na wojnie). Załatwiła, więc Ukraince mieszkanie w ciągu kilku dni, opłaciła na początek kaucję i msc opłaty. Ona i jej pracownice zarabiają bardzo dobrze, 2 razy w roku wyjezdzaja wspolnie w góry i zagranice.
P. S jak gadalam z fryzjerka 5 lat temu, to zarabiala na rękę 3,5 tys. ;)
23 sierpnia 2023, 20:30
Moja kuzynka otworzyła swój salon nie wiem jakie ma przychody bo nie śmiałabym zapytać, ale jej pracownica wyciąga około 6000,00 zł netto. Klientów ma tyle, że ostatnio nawet odmawia nowym, dodam bo to ważne moja kuzynka i jej pracownica to osoby z długim stażem i ciagle się doszkalają w Polsce i we Włoszech naprawdę są dobre w tym co robią.
no właśnie, fryzjerka fryzjerce nierówna. Koleżanka mi opowiadała, że w jej małym mieście jest jedna pani, która strzyże wszystkich tak samo.
nie jedna mysle :)
ja to sie boje juz do fryzjerow chodzic, raz poszlam na czesanie plus podciecie koncowek, obciela mi z 15 cm i zamiast lekko upietych wlosow mialam sztywny od lakieru garnek. z kolorem tak samo - poszlam dwa razy, wyszlo nie to co mialo. Poddalam sie.
Dobra fryzjerka wyzyje spokojnie, a taka co partoli robote i pali wlosy to w czasach internetu szybko sie rozejdzie ze jest kiepska.
kiedyś w rodzinnym mieście poszłam na zwykłe podcięcie długich włosów. Zrobiła mi co powiedziałam, ale sensu w tym nie było i potem mama musiała mi poprawić, bo wyglądało to tragicznie- miała wycieniowiać, zrobiła schody. Obecnie fryzjerce powiem ogólnie jak co ma wyglądać i ona już potem pracuje. Ostatnio przy mnie pokłóciła się z klientką o fryzurę i finalnie odmówiła wykonania usługi, bo stwierdziła, że na jej włosach to nie wyjdzie, a ona za takie coś odpowiedzialności nie weźmie.
Miałam też koleżankę w liceum, która była plastycznie uzdolniona- piękne fryzury robiła koleżankom bez nauki
Edytowany przez agazur57 23 sierpnia 2023, 20:32