Temat: Jak opanować chaos w domu?

Tak wiem, mam na tym tle problem…

Ale jak zapanować chaosem w domu?

Ile czasu dziennie poświęcacie na sprzątanie domu/mieszkania?


jak poświęcę czas na pranie firan i mycie okien, to narosnie mi hałda rzeczy do prasowania, jak prasuje nie mam czasu odkurzyć itd nie mogę osiągnąć stopnia idealnie zadbanego mieszkania w danym momencie …

Pasek wagi

to jak często myjesz okna i pierzesz firanki? Pranie chyba też nie kilka razy w tygodniu przy dwóch osobach? Odkurzanie to wiadomo, ja przy maluchach to nawet i dwa razy dziennie odkurzam ale odkurzanie mieszkania to z 10, 15 minut. Odkąd mam suszarkę bębnową nie prasuję bo wyjmując pranie z suszarki nie wymagają prasowania. I nie dążę do idealnie wysprzątanego mieszkania. Chcę mieć porządek ale taki normalny a nie świrowanie typu "zaraz będzie tu test białej rekawiczki"

Naprawdę przy dwóch osobach generujecie taki bajzel, że nie wyrabiasz się ze sprzątaniem?

gordita2021 napisał(a):

Tak wiem, mam na tym tle problem?

Ale jak zapanować chaosem w domu?

Ile czasu dziennie poświęcacie na sprzątanie domu/mieszkania?

jak poświęcę czas na pranie firan i mycie okien, to narosnie mi hałda rzeczy do prasowania, jak prasuje nie mam czasu odkurzyć itd nie mogę osiągnąć stopnia idealnie zadbanego mieszkania w danym momencie ?

Nie prasuję. Po praniu strzepuję ubrania i rozwieszam. Nie wymagają prasowania. Odkurzanie zajmuje mi 15 minut. Okna myję dwa razy do roku. Nie mam nigdy idealnego porządku, jest czysto i schludnie, ale np. zabawki dziecka walają się po podłodze nawet chwilę po tym, jak je zbiorę ;). 

Mąż i pies generują trochę bałaganu , pies gubi sierść, mąż często otwiera dużo przesyłek z firmy i tez się kurzy… kwiatki na balkonie co drugi dzien do podlania, nie mogę osiągnąć takiego stanu ze mam idealnie wszędzie (jedno zacznę to to wcześniej skończone już nie jest idealne) … gnębi mnie to bo moja mama nie pracowała (takie czasy) i z podłogi można bulo jeść bo z nudy sprzątała, a ja jestem w domu o 17

Pasek wagi

Olewam wszystko 🤪🤣

W sumie to mąż zawsze sprzątał częściej niż ja. Odkąd wziął sobie psa bez mojej zgody odkurzanie od tego czasu to jego broszka. Często ogarnia kuchnie, zmywanie,ja gotuję. Ogólnie to sprzątanie nie zajmuje mi jakoś dużo czasu.Okna myją się szybko mimo że wszędzie mam podwójne drzwi tarasowe. W szafach sprzątam od czasu do czasu. Mycie szaf w kuchni też idzie szybko i nie muszę robić tego zbyt często, pewnie ze względu na to że fronty są drewnopodobne. Pranie ogarniam na bieżąco, nie prasuje. Zasłony też mam takie których nie trzeba prasować. Nie zamierzam marnować życia na sprzątanie, robię tylko totalne minimum.

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

Mąż i pies generują trochę bałaganu , pies gubi sierść, mąż często otwiera dużo przesyłek z firmy i tez się kurzy? kwiatki na balkonie co drugi dzien do podlania, nie mogę osiągnąć takiego stanu ze mam idealnie wszędzie (jedno zacznę to to wcześniej skończone już nie jest idealne) ? gnębi mnie to bo moja mama nie pracowała (takie czasy) i z podłogi można bulo jeść bo z nudy sprzątała, a ja jestem w domu o 17

problem masz w głowie, a nie w mieszkaniu 

Nauczyłam się odpuszczać. Gdy jeszcze nie mieliśmy dziecka wszystko musiało być na tip top. Aktualnie staram się, żeby było schludnie i higienicznie, ale nie mam już ciśnienia, że rzeczy mają być pochowane i poukładane, okna czyste itd. Nie chce żyć po to, żeby mieć czysto w domu. W najbardziej intensywnyn okresie wsparliśmy się pomocą domową, żeby co drugi tydzień mieć wolny weekend i więcej czas dla siebie. Poza tym wolę gotować niz sprzątać na błysk ;) 

Odkurza u nas iRobot, więc aktualnie już sobie nie wyobrażam go nie mieć.

My nie mamy wszystkiego tak super poukładanego, ale syfu też nie mamy. Firan i zasłon nie mam, więc ten problem u mnie odpada. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że nie trzeba tego tak często prać? Okna myję jak widzę, że są brudne (raz na kilka miesięcy). Nie prasuję ubrań. Prasowane są tylko te rzeczy, które tego wymagają (ale to już każdy sam sobie prasuje swoje). Może też nie musisz prasować wszystkiego? To co robię na bieżąco, to odkurzanie dwa razy dziennie ze względu na psa oraz mycie naczyń (nie mam zmywarki) oraz co ważne odkładanie wszystkiego na miejsce. Zasada jest prosta, nie brudzisz nie musisz sprzątać :-) no i zaangażuj męża.

ale czy tylko u mnie po jednej nocy i złożeniu łóżka wszędzie pojawia się kurz? 

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

ale czy tylko u mnie po jednej nocy i złożeniu łóżka wszędzie pojawia się kurz? 

My tak mamy w dwóch pokojach,  które są od ulicy. Mąż podejrzewa , że to właśnie ulicy wina to kurzenie się i zasadziliśmy cały rząd cyprysów od strony ulicy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.