6 listopada 2011, 15:38
caly czas myslalam ze jestem klepsydra(duzy biust, wciecie w talii), ale mam wapliwosci czy nie jestem przypadkiem gruszka (przez biodra pupe, uda)?
![]()
no to przy okazji zapytam na ile kg mnie postrzegacie?
172 cm
Edytowany przez aguniek1988 6 listopada 2011, 15:38
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1223
6 listopada 2011, 20:21
zakończmy to do niczego nieprowadzącą dyskusję
6 listopada 2011, 20:44
> it's showtime ;P
oj chyba nie tym razem :)
- Dołączył: 2011-10-27
- Miasto:
- Liczba postów: 362
6 listopada 2011, 20:47
a szkoda szkoda, bo ta pani nam zawsze dobrą rozrywkę serwowała
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15701
6 listopada 2011, 20:54
W sumie to i dobrze, bo zaczynałam czuć tak bardzo nie lubianą przeze mnie bezradność nad głupotą ludzką :P
- Dołączył: 2011-07-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 854
6 listopada 2011, 20:59
ja daję Ci około 70kg i mi wydaje się ze jestes gruszką.. ale troche mnie dziwi to że na górze masz jakby mięsnie brzucha troche widocznie a poniżej i z tyłu twoje ciało wygląda jakby nigdy nie było ćwiczone.. chyba kiedys cwiczylas brzuch i bylas szczuplejsza ze Ci tak zostalo, a pozniej niestety miejsce mięsni zajął tłuszcz...
6 listopada 2011, 21:36
mam kase ale nie wydaje jej na rozrywki. jedynie kosmetyczka (to raptem 20 zl idzie max) co z tego ze mam teraz 300 zl w portfelu na wlasne widzimisie jak zaraz bede sie musiala do rachunkow dokladac. 200 czynsz, jutro za wode chodza (ost bylo 70 zl) i prad 80 zl
chce wazyc 60 kg lub pi razy oko tyle.
ost dziewczyna zamieszczala tu zdjecie, wazyla ok 65 kg przy moim wzroscie i byla zajebi*sta dup*ka
jak chodzilam na spacery to waga mi w ogole nie spadala.dlatego powiedzialam sobie zero cwiczen
mowilam ze nie wierze w 8 minutowki bo co mi da pomachanie 15 razy noga? `wiecej macham na dojscie z przystanku czy do sklepu i nie jestem jakos cindy crawford
licze kalorie i je ograniczylam wiec dlaczego mam nie chudnac?
kasiu - chodzilam kiedys na silownie i cwiczylam brzuszki i w domu tez.
Edytowany przez aguniek1988 6 listopada 2011, 21:42
6 listopada 2011, 21:41
O kurde :D wybaczcie, że się wtrącam, ale muszę to napisać. jak prześledziłam ten temat, a szczególnie post nade mną i jego końcówkę o treści "jak chodzilam na spacery to waga mi w ogole nie spadala.dlatego powiedzialam sobie zero cwiczen" (HAHAHHAHHAH) to po prostu poczułam się podwójnie zmotywowana. To co wypisuje autorka postu jest dla mnie po prostu śmieszne. No ale dzięki temu że trafiłam na ten temat mam teraz pewność, że na pewno zacznę więcej ćwiczyć w domu. Dziękuję wam, mówię poważnie xD
Edytowany przez Moreloveee 6 listopada 2011, 21:41
6 listopada 2011, 21:57
przysiady nie sa wskazane bo kolano mnie boli na nich (robilam juz rentgena, a ortopeda nic zlego nie widzial)
na abt musialam przystopowac na stepie (krok boczny, dostawny ze zgieciem nogi w kolanie ) bo stracilam "sile" w kolanie
po 2 godzinnym basenem nie moglam wejsc po schodach do jacusi
moze wina jest w plaskostopiu poprzecznym (stopy i kolana mi sie zapadaja do srodka)