Temat: Lakier nude

Jeśli jesteśmy przy Essie przejrzyj sobie kolory: Mademoiselle, Ballet Slippers, Sugar Daddy, Vanity Fairest. Choć wydają się bardzo podobne, to każdy trochę się różni i może pasować do jednego odcienia skóry, do innego nie. Mademoiselle jest chyba najbardziej uniwersalny, chociaż osobiście ja miałam i oddałam znajomej, bo mnie nie urzekł. Ballet Slippers jest najjaśniejszy (im więcej warstw tym wpada w biel), Sugar Daddy najbardziej wpada w różowy ton, jak budyń truskawkowy :D A Vanity Fairest ma malutkie połyskujące drobinki :) Musisz pooglądać dużo swatchy na na necie, albo poszukać po hasztagach na instagramie. 

Jeśli chodzi o OPI Bubble Bath to nie wiem czy warto za tą cenę, również go miałam i robił mi smugi, ale możliwe że nie umiałam go dobrze nałożyć. 

Jeszcze dużo osób zachwala Inglota 082 (bardziej mleczny) lub Inglot 166 (bardziej wpadający w różowy odcień).

Mi się podoba mleczny efekt przy dwóch warstwach odżywki Sensique Vitamin First Aid, za chyba 9 zeta w Naturze, jako odżywka nic nie działa, ale nadaje wlaśnie taki mleczny kolorek :D Tak samo jak Eveliny, ale tutaj to zależy jak dane paznokcie na nie reagują. 

Jeśli chodzi o trwałość mi zawsze najbardziej odpowiadałuy Essie, szkoda że już nie można dostać ich w Hebe, ale za to są na zalando albo dość tanio na ezebra. (to nie reklama jak coś ;p)

lola, dziękuje za rzeczowa odpowiedz :D 

Jestem całym sercem za Essie! Żaden inny lakier :) Wszystkie wyżej wymienione kolory są super, mi najbardziej odpowiada Sugar Daddy (fakty jest bardziej różnowy) albo bardziej beżowo-fioletowy Lady Like lub Demure Vix (dwa ostatnie bardziej nude niż mleczne)

Essie mademoiselle, używam od lat. Nie smuży i paznokcie wyglądają bardzo naturalnie i zdrowo. Super się trzyma pokryty topem essie good to go albo seche vite.