Temat: Odkryj ciało na wiosnę i lato... Czyli bądź szczupła i zadowolona z siebie...

Moje droga koleżanko,
Nadchodzi piękny, ale i trudny czas. Jeśli nie chcesz sie obudzić w październiku, że znowu minęły wakacje, a ty byłaś omotana w sterty ciuchów, bo wstydziłaś się jak człowiek wyjść na plażę, to jest miejsce dla Ciebie! Walcz ze mną, bo w grupie siła... Wyglądaj jak marzenie i zdobądź wierne przyjaciółki, które będą wsparciem w trudnych chwilach, a tych nie udawajmy bedzie sporo, bo odchudzanie, walka z cellulitem i odzyskanie wiary w siebie to nie łatwa wojna. Ale damy radę!!!!!!!!

Moje drogie, odrobina motywacji na dobry początek... naróbmy sobie apetytu, ale na ładne ciało... Nasze ciało:)
Pasek wagi
Ok moje kochane, jak mamy działać razem to razem, czyli robimy codziennie mini sprawozdanko z tego co udało nam sie osiągnąć? I proponuję co sobotę ważenie...
np.

tatusa 1389kcal / 35min  co oznacza, że zjadłam tyle kalorii i ćwiczyłam tyle minut.

jesli wasza dieta nie polega na liczeniu kalorii to piszmy ile ćwiczyłyśmy

co sobotę wszystkie bedziemy pisac ile ważemy ja zrobię podsumowanko, i nie chodzi o to zeby się porównywać, tylko żebyśmy były systematyczne i w momentach słabości musimy mieć bodziec do dalszej walki!!!

A teraz małe wyznanie, mam nadzieję, że pomoże ono i mi i wam.

Powiem to tak: najgorzej zawsze zacząć, z kąd to wiem, bo juz to przeszłam i osiągnełam swój cel. Zapytacie napewno co tu znowu robię? To co kazda z nas gonię za marzeniami, bo gdy już dostałam to co chciałam przestałam o to dbać, dlatego wróciłam i chce razem z wami nauczyc się stałej systematyczności i juz zawsze wyglądać jak tego pragnę. w tej chwili nie mam nadwagi ale moje ciało starciło jedrność szczególnie w okolicach brzucha, cellulit wyszedł z ukrycia, gdy przestałam go molestować, za to mój rower, stepper i skakanka juz dawno pokrył kurz. Wiem i mówię to z pełną świadomością, nie ma nić za darmo. piękne jędrne ciało trzeba okupić bólem mięśni i odmawianiem sobie słodkości. ale warto, najleprzym dowodem jest to, że wróciłam. powiem tak, nic nie daje takiej satysfakcji, żaden kawałek czekolady czy inne jedzenie, jak widok twojego faceta patrzącego na Ciebie jak na najleprzy cykierek po rocznym poście:))) Mnie to motywuje. Ale są tez małe motywacje, chcę żyć zdrowo i być zdrowa. Nie dawno zmarła bardzo bliska mi osoba. Chorowała na cukrzyce, nie przestrzegała diety, zmarła przedwcześnie. Musiało dojść do tragedii, żeby wielu z nas zrozumiało jak ważne jest to co jemy i jaki prowadzimy tryb zycia.
Proszę napiszcie z wewnatrz sibie co was motywuje, co was boli i z jakim problemem walczycie. Tu na tym forum nic nie bedzie błachostką, każdy problem i kazda z nas jest tu ważna i może liczyc na drugą. Co wy na to??
Pasek wagi
Ok moje kochane, jak mamy działać razem to razem, czyli robimy codziennie mini sprawozdanko z tego co udało nam sie osiągnąć? I proponuję co sobotę ważenie...
np.

tatusa 1389kcal / 35min  co oznacza, że zjadłam tyle kalorii i ćwiczyłam tyle minut.

jesli wasza dieta nie polega na liczeniu kalorii to piszmy ile ćwiczyłyśmy

co sobotę wszystkie bedziemy pisac ile ważemy ja zrobię podsumowanko, i nie chodzi o to zeby się porównywać, tylko żebyśmy były systematyczne i w momentach słabości musimy mieć bodziec do dalszej walki!!!

A teraz małe wyznanie, mam nadzieję, że pomoże ono i mi i wam.

Powiem to tak: najgorzej zawsze zacząć, z kąd to wiem, bo juz to przeszłam i osiągnełam swój cel. Zapytacie napewno co tu znowu robię? To co kazda z nas gonię za marzeniami, bo gdy już dostałam to co chciałam przestałam o to dbać, dlatego wróciłam i chce razem z wami nauczyc się stałej systematyczności i juz zawsze wyglądać jak tego pragnę. w tej chwili nie mam nadwagi ale moje ciało starciło jedrność szczególnie w okolicach brzucha, cellulit wyszedł z ukrycia, gdy przestałam go molestować, za to mój rower, stepper i skakanka juz dawno pokrył kurz. Wiem i mówię to z pełną świadomością, nie ma nić za darmo. piękne jędrne ciało trzeba okupić bólem mięśni i odmawianiem sobie słodkości. ale warto, najleprzym dowodem jest to, że wróciłam. powiem tak, nic nie daje takiej satysfakcji, żaden kawałek czekolady czy inne jedzenie, jak widok twojego faceta patrzącego na Ciebie jak na najleprzy cykierek po rocznym poście:))) Mnie to motywuje. Ale są tez małe motywacje, chcę żyć zdrowo i być zdrowa. Nie dawno zmarła bardzo bliska mi osoba. Chorowała na cukrzyce, nie przestrzegała diety, zmarła przedwcześnie. Musiało dojść do tragedii, żeby wielu z nas zrozumiało jak ważne jest to co jemy i jaki prowadzimy tryb zycia.
Proszę napiszcie z wewnatrz sibie co was motywuje, co was boli i z jakim problemem walczycie. Tu na tym forum nic nie bedzie błachostką, każdy problem i kazda z nas jest tu ważna i może liczyc na drugą. Co wy na to??
Pasek wagi
ja jestem z Tobą.
wagę trzymam, pracuję nad kondycją.
mogę się "spowiadać" codziennie z aktywności.
mam problemy ze słodyczami i regularnością posiłków.
no i z dbaniem o ciało - smarowanie, pilingowanie, czesanie włosów:)
ja też będę codziennie pisała. dla mnie motywacji jest wiele. kiedyś o nich napiszę bo teraz brak mi czasu :).

ja planuję codziennie rano biegać, po pracy rower brzuszki i stepper:)
Pasek wagi
renii01,
oj grubo idziesz:)

Hej :) Ja tez sie postaram codziennie pisac co i jak :)...
A co do mojego dzisiejszego dnia to:
Jedzonko - dietkowo! Nie licze kalorii, wiec nie wiem ile zjadalam, ale pilnowalam sie.
Cwiczonka :
* 8 min arms, buns, legs, abs + twisterek + 9 dzien a6w + godzinka Stepu.
Wazenie u mnie w piatke - wiec w sobotek wam napisze co i jak :) Buziaki ;*
dzień 1:
rower - 100 minut
bieganie: 35 minut
brzuszki: 100 sztuk
rozciąganie: 10 minut
a gdzie reszta tych zapalonych Vitalijek?????
walczymy????
piękne brzuchy i jędrne pośladki czekają!!!!!!
ja wczoraj nie robiłam nic!!!!!!!!! ale dziś idę na rowerek conajmniej 30 km. potem 8 minutówki :)
Pasek wagi

2 godz  aerobik
4800 krokow ( stepper )
z kontrola kalorii u mnie kiepsko , ale sie pilnuje :-)
Pozdrawiam 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.