Temat: jak chcesz sie czuc odchudzona.. oto jest pytanie:)

post bedzie przydlugi i chyba sie powtorze ale mam nadzieje ze kogos zainspiruje..:) zrobilam ostatnio w krotkim czasie serie odkryc dotyczaca mojego ciala i samoswiadomosci dzieki ktorym ruszylam naprzod z kopyta...  zaczelam wychodzic z kilkuletniej depresji (ktorej czynnikiem wtornym bylo miedzyinnymi spore przybranie na wadze i niskie poczucie wlasnej wartosci a symptomem odejscia miedzy innymi to ze chce sie dzielic moimi uczuciami m.in. na tym forum:) i zaczelam przygladac sie sobie, swojemu cialu, zadawac miedzy innymi pytania co sie dzieje z moim cialem i  dlaczego tak sie dzieje; odkrylam ze probujac zadowolic wszystkich naokolo bylam nieustannie spieta i przedewszystkim wstydzilam sie moich dodatkowych kilogramow glownie przez brzuszek ktory nieustannie wciagalam.. pisalam juz w ktoryms poscie ze przypomnialam sobie po latach jak to jest oddychac przepona zrobilo to dla mnie roznice jak niebo i ziemia... teraz juz wiem dlaczego - to niesamowite jakie proste i skuteczne - mowi sie 'wez gleboki oddech' - doslownie i w przenosni dzieki temu uswiadomilam sobie ze chce po prostu poczuc ulge.. dla mnie oznacza to uczucie, ze ludzie ktorzy mieli niedobry wplyw na moje zycie juz go nie maja i ze jestem pania swojego losu...i nagle mam klucz do calej ukladanki:) to chyba najwazniejsze - uswiadomic sobie jak chcemy sie czuc a nie tylko co musimy zrobic...przeczytajcie artykul, pozdrawiam wszystkich:) http://www.care2.com/greenliving/how-do-you-want-to-feel.html komentarze mile widziane:)
gratuluję zmiany... :)
olasebcia, dzieki, fajnie ze skomentowalas:) pozdrawiam i rowniez powodzenia:)
avy1980: też zaczęłam się przyglądać bardziej swojemu ciału i psychice i stwierdzam, że te wszystkie nadprogramowe kilogramy to "zasługa" słabej psychiki, nadmiernej wrażliwości, zajadania stresu. Nie mówię tu o chorobach, których wynikiem jest nadwaga (zaburzenia hormonalne itp). Niby banalne ale dla mnie to było odkrycie  teraz już wiem ze świadomość swojego ciała i trzeźwy umysł to prawdziwa dieta - cud  pozdrawiam
super, gratuluje. Cale to odchudzanie tak naprawde lezy w naszej glowie i zeby jakas przemiana miala sie dokonac, to wlasnie w niej = naszej swiadomosci i akceptacji samego siebie. I oczywiscie nie znaczy to, ze nie mozna sprobowac tego i owego popawic. :)
qkardka - dokladnie - niby banalne ale dla mnie to tez bylo odkrycie;))) fajnie ze masz podobne doswiadczenia, dzieki za wpis i pozdrawiam:)
Ja też mam odruch wciągania brzucha jak tylko wychodzę z domu, albo jak ktoś do mnie przychodzi. Nie jest to zbyt komfortowe uczucie. Może też muszę zmienić sposób myślenia ... ? 
aagap - dobrze powiedziane - to wszystko w naszej glowie - tam sa bariery i tam trzeba je przelamac - a jak juz to sie zrobi to o wiele latwiej 'poprawic' to co sie chce:) dzieki i pozdrowka:)
aleks - dzieki za wpis, mi sie wydaje ze tak jest latwiej, zaczac od zrodla problemu... tak jak pisalam wyzej wydaje mi sie ze dobrze sie dowiedziec od samego siebie czego w zyciu tak naprawde chcemy - i to nie jest zwiazane z rzeczami materialnymi, przynajmniej na poczatku... ale od czegos trzeba zaczac, a to jest dobry start:) pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.