- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Manhattan
- Liczba postów: 1054
2 maja 2011, 09:23
za tydz jadę na komunię.. bardzo się obawiam jedzenia i mojego łakomstwa. boję się o dietę, ponieważ mam tak ze jak zawalę raz, to się to ciągnie parę dni...;/ i jak tu nie zjeść tortu czy innego?? :<
2 maja 2011, 10:10
ja zupy, kotlety( w panierkach) schabowe czy z piersi traktuje jak normalny posilek i taki tez jem,ale co dieta to dieta. osobiscie nalozylabym albo zupe albo drugie danie - wiecej surowki , albo jak da rade odczekalabym 2-3 godziny miedzy tymi daniami - ja tak stosuje w domu jak sa 2 dania. choc wiem ze to bedzie trudno bo ledwo co goscie zjedza zupe a potykaja mu juz kartofelki i zrazy. nie dosc ze czlowiek zatyka sie zupa to zapcha drugim daniem i siedzy 3 godziny zeby zeszlo :P
gdzies slyszalam o tym ze aby nie rujnowac sobie diety to jesc z najwolniejsza osoba i zostawiac troche jedzenia na talerzu dzieki temu nie beda cie namawiac na kolejny posilek
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Manhattan
- Liczba postów: 1054
2 maja 2011, 12:24
tak, zaplanuje sobie jadło na ten dzień :) na pewno duzo surówek i owoców, lepiej to niż smażone mięsa :P a tak wgl to szkoda mi mojej diety na jednorazowy wyskok, gdzie zjem więęcej... :<