Temat: proszę pomóżcie!!

No więc zacznę od samego początku....od dziecka byłam przy sobie...niestety...chce schudnąć ale nie umiem nie miałam motywacji....aż do teraz....jutro mam zakończenie roku nio i jak każda dziewczyna zastanawiałam się jaką spódnice ubrać na zakończenie roku...przymierzyłam chyba z 6 spódnic..żadna nie pasuje wszystkie mnie uciskają tak być dłużej nie może...i mam fajny pomysł żeby nie zawalać...za każdym razem jak będę chciała zjeść słodkie bądź zawalić to będę brała najciaśniejszą kieckę i będę się z nią wbijać wtedy odechce mi się żarcia i zawalania diety....od jutra przestaję jeść słodycze (oprócz 1.5 łyżeczki cukru do herbaty) chyba ze uda mi sie pic gorzką to wtedy i bez cukru będzie.

Liczę na jakieś inne rady z waszej strony jak schudnąć jakie ćwiczenia sa skuteczne i fajne itd...

Wiecie kiedys uzywalam slodzika ale odkad uslyszalam ze powoduje podobno raka to przestalam go uzywac :)) skonczylam pierwsze oopakowanie nastepnego nie kupilam juz...

TAK TAK MATURZYSTKĄ jestem :))) do technikum chodzilam dlatego taka stara wychodzę ze szkoły :P
Jezusie, ja też maturzystką jestem i fiksuję już z tego wszystkiego! Jak sobie radzisz ze stresem, czego obawiasz się  najbardziej? Dokładnie, słodziki to trucizna, ja Ci polecam miód np. zamiast cukru. : ) 
cukier w herbacie to zbedne kalorie, juz lepiej zjesc cukierka. zasmakuj w owocowych herbatach
Jesli ktos chce isc na studia to "maturę" tylko zwykle kilkukrotnie cieższą ma co pół roku. Matura jest po to żeby ją zdać, panikować nie wolno, bo to bardziej przeszkadza niż pomaga. Z tego jak pamietam swoją (też już nową) to zdecydowanie lepiej zdawały osoby mające czasem bardzo luzackie podejście niż te, ktore miesiacami wkuwały ały materiał i panikowały. Wzajemnie wypytywanie o to czy ktos się boi tylko obustronnie potęguje stres.
kochana, czytam twój pamiętnik
Nie radzę sobie ze stresem czesto stres zazeram...masakra po prostu najbardzij boje sie matmy bo nie jestem z niej dobra...:/ i ustnych bo to jeszcze wiekszy stres
Mam identyczny problem, szczególnie kuleję z matmy i stres tez zażeram. A co do stresu, wiadomo, że on niczemu nie sprzyja, ale ja z nim wygrać nie mogę. 
ja tez nie nieraz juz u lekarza z tego powodu lądowalam....:(
Mi najbardziej w diecie pomaga wsparcie przyjaciółki.
Nigdy wczesniej nie wytrzymałam tyle na diecie, ani tyle nie schudłam co dzięki niej :)
jak przygotowywać sie do matury to schudlam ponad 13 kg, nie moglam jesc ze stresu, a teraz wprost przeciwnie zajadam stresy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.