- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2359
28 kwietnia 2011, 21:05
Dziewczyny tak mi wstyd, że muszę się tym z kimś podzielić...
Mianowicie na dniach piszę maturę, fiksuję tak dotkliwie z tego powodu, że najwyraźniej przejadam stres.. Nie dość, że nie panuję nad natłokiem nauki to jeszcze głupiego żywienia nie mam pod kontrolą. A więc tak dziś objadłam się jak świnka:
- śniadanie: sucha grahamka sporej wielkości z keczupem oraz jakieś trzy większe łyżki sałatki z kurczakiem, groszkiem, kukurydzą i majonezem.
- obiad: znowu grahamka, ale tym razem kawałek z pastą z tuńczyka, serkiem topionym + znowu keczup. Do tego jakieś 6 ogórków kiszonych.
- kolacja: o zgrozo znowu grahamka z tym samym zestawem jak na obiad+ sałatka z rana+ ćwiartka pomarańczy.
Nie pytajcie jakim cudem się to we mnie zmieściło. Jakieś 3 tysiące kalorii spokojnie poszło, a tak się starałam.. Jak walczycie ze sterowymi napadami głodu? ;(
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Biłgoraj
- Liczba postów: 161
28 kwietnia 2011, 21:14
To jest dużo?... Sałatka i grahamki?
Dziewczyno, Twoje menu jest trochę skąpawe...
- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2359
28 kwietnia 2011, 21:19
Uwierzcie mi, sałatka składała się chyba głównie z majonezu, moja mama lubi przesadzać.
- Dołączył: 2008-12-16
- Miasto: Madagaskar
- Liczba postów: 1515
28 kwietnia 2011, 21:19
a skąd Ci się wzięło to 3 tys. kcal? no chyba, że w tej sałatce był cały słoik majonezu..
- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2359
28 kwietnia 2011, 21:19
> a skąd Ci się wzięło to 3 tys. kcal? no chyba, że
> w tej sałatce był cały słoik majonezu..
Jak już wspominałam wcześniej po mojej mamie spodziewać się mogę wszystkiego.
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 617
28 kwietnia 2011, 21:21
Kochana, nie zjadłaś dużo... zjadłaś normalnie! Organizm był wygłodzony...Pewnie na codzień jesz mniej niż 1000kcal...
i to nie było 3000 kcal!
3 posiłki...
1 grahamka duża = ok. 300 x3 = 900 kcal
3 łyżki sałatki = coś około 250kcal x2 = 500 kcal
pasta z tuńczyka = ok. 50 kcal x2 = 100kcal
serek topiony = ok. 80 kcal x2 = 160 kcal
ketchup = 1 łyżka to 10 kcal... załóżmy, że zjadłaś 5 łyżek = ok. 50 kcal x2 = 100 kcal
ćwiartka pomarańczy = ok. 30 kcal
i teraz wszystko dodajemy = 1790 kcal!
załóżmy, że zjadłaś około 1800 kcal! ;) to mało...ponieważ twoje dzienne zapotrzebowanie wynosi 2200kcal (chyba :))
Najlepiej dla Ciebie jeśli przejdziesz na dietę MŻ do 1400 kcal i będziesz jeść dużo warzyw! i 1,5 wody + herbatki!
GŁOWA DO GÓRY! :*
I ĆWICZ JAK MASZ CZAS!
Polecam
bieganie, hulahop, skakanka, 8 min legs, 8 min abs, 8 min buns, przysiady, a6w ;)
BĘDZIE DOBRZE!
28 kwietnia 2011, 21:23
a mi to trochę na prowokację wygląda, no ale...
- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2359
28 kwietnia 2011, 21:24
Yooja, hej, dziękuję za wykalkulowanie kalorii. : ) Co do ćwiczeń jutro kupuję orbitreka, ponadto staram się zasuwać na rowerku i ćwiczyć, ale ostatnią wciąż tylko zakuwam... Ale jeszcze raz dziękuję za dawkę pozytywnej energii emanującej z Twojego komentarza. :*
Najgorsze jest to, że ja właśnie zajadam stres, jak z tym walczyć?
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
28 kwietnia 2011, 21:25
Jak duża musiałaby byc ta grahamka żeby miała 300 kaloryjek? to jest głodowe menu.
paranoja