Temat: nie chudne! co mi radzicie robic?:( jestem zalamana

zwracam sie z wielka prosba o rady, bo nie wiem co juz mam ze soba robic. od 3 tyg probuje schudnac...niestety nic mi nie idzie. w dodatku wiadomo, ze byly swieta i z kg/1,5kg przybylo. moj ogolny dzien wyglada tak- sniadanie jem kolo 11, o 14 obiad, a o 17 po 17 kolacja. co do tego, co jem: sniadanie-zwykle jest to jakas bulka z dzemem/pomidorem i cebula lub po prostu z poledwica...rzadko bywa tak, ze jem biale pieczywo. moj obiad- z 2 razy w tyg jem ziemniaki (gotowane na parze), czesciej jem surowke z miesem gotowanym na parze (do tego ida przyprawy), bywa, ze jem rybe (tu juz smazona) z ziemniakami na parze/z duza iloscia surowki, ewentualnie jakies syte owoce i do tego cos jeszcze dobieram sobie. kolacja- najczesciej robie kisiel, jem banana lub wypijam szklanke soku z marchwia,jablkiem i pomarancza/brzoskwinia i do tego jakis owoc. cwicze codziennie ciezarkami- na jedna reke wychodzi mi 180 cwiczen, robie jeszcze cwiczenia na brzuch i nogi- klade sie na podlodze i 20/30cm nad ziemia trzymam je lub podnosze je do 10 razy (nogi sa usztywnione) w 5 seriach i wychodzi 50 cwiczen. pije wode niegazowana Zywiec Zdroj- jedna butelke, jem baaardzo malo slodyczy. i nie chudne!to, co jem wystarcza mi i nie czuje sie glodna. dopiero gdzies po 3h odczuwam glod, wiec wtedy cos jem. jedynie, co zauwazylam to troche schudly mi rece i czuje sie taka lekka.
wydaje mi sie, ze po 3 tyg. waga powinna obnizyc sie o 2kg, a tak nie jest (kiedys chudla 3kg/4kg na miesiac).

CO JA MAM JESZCZE ROBIC?!TO TAK DEMOTYWUJE CZLOWIEKA:( Myslalam juz zeby brac jakies wspomagacze/suplementy diety...;( znowu jak jem za duzo, to brzuch mi rozwala...poczekac jeszcze z ta waga i isc do lekarza po rade?co w ogole mi radzicie?
z gory dzieki.
jedz 4-5 posiłków nie 3 jak do tej pory. Kisiel i owoce na kolacje to zły pomysł, Twoja kolacja jest dobra na przekąskę. Kolacja białkowa może pomóc np. 150g twarogu chudego z ogórkiem kiszonym, szczypiorkiem. Owoce maja cukry proste - fruktozę - to zło na kolację.

Jakim obciążeniem ćwiczysz: ile kg i jak długo? Mięśnie mogły się przyzwyczaić do obciążenia, co jakiś czas ciężar należy zwiększać.
Piszesz o ilości ćwiczeń ale ile to jest czasowo? Organizm zaczyna spalac tłuszcz po 40 minutach aktywności? Ile dni w tygodniu? Czy masz różnorodny trening: czy codziennie ćwiczysz to samo? Pamiętasz o dobrej rozgrzewce (15 min) i rozciąganiu po ćwiczeniach (min 10min)?

Ze wspomagaczy może herbate czerwoną? Inne tablety cud raczej działają na psychikę - efekt placebo, nie wspomagają spalania.
Pasek wagi
ogólnie to za mało posiłków, za późne i za małe śniadanie!! brak II śniadania i podwieczorku.
Mało warzyw i białka
Powinnaś jeść śniadanie około 8, II około 11, później o 14:00 obiad, 17:00 podw. i 19-20 kolacja
Kisiel na kolację? odradzam!


Mi się też wydaje, ze to częściowo wina tego, ze wyrabiasz mięsnie, bo twoje ćwiczenia są typowo na mięśnie. Do ćwiczeń dołóż jakieś aeroby - bieganie, rower, czy coś takiego. A co do jedzenia - jesz za mało posiłków, za późno śniadanie, za wcześnie kolację. Przerwę od kolacji do śniadania masz prawie 18 godzin - to strasznie dużo, przez to spowalnia ci metabolizm. Dołóż dwa lekkie posiłki i będzie git. A na kolację, ostatni posiłek przed snem (tak gdzieś 2-4 godziny zanim idziesz spać), jedz białko, bo to wspomaga regenerację mięśni w nocy, a mięśnie się przy odchudzaniu przydają ;)
Po prostu zacznij jeść racjonalnie.
Trzy posiłki w ciągu 6 godzin? Taki krotki dzień masz? Bez sensu
Nie piszesz o ilościach, ale  menu też nie powala
wielkie dzieki za wskazowki:) !!!

co do ciezarka- na poczatku podnosilam 1kg, a obecnie 2 kg. cwicze codziennie to samo:najpierw ciezarki, a pozniej to cwiczenie z nogami, o ktorym wspomnialam wczesniej. wszystko zajmuje 30 min. czasami wlacze jeszcze dodatkowe cwiczenia. banany- dietetyczka kiedys mi mowila, ze sa syte, ale maja tez sporo kalorii, wiec przewaznie zjem takiego na obiad. sokow pije naprawde malo i przedstawilam ogol posilkow, jakie spozywam. myslalam, ze kisiel to dobry pomysl, bo ma ponad 120 kcal, a na kolacje kiedys jadlam 200kcal. moze po prostu zaczac liczyc te kalorie???wiecie tak dokladnie?moze jakbym wziela diete 1400 kcal i podzielila to na 5 posilkow- kiedys to stosowalam i chudlam (od dietetyka zalecenie). w ogole najpierw stosowalam 1700-po jakims czasie nie chudlam i obnizyla mi na 1400, a nastepnie na 1130kcal i miesiecznie gubilam te 3kg. wiecie juz sie zawzielam i naprawde mi zalezy...a moze byc na kolacje jakis serek/jogurt?bo jak jezdzilam do dietetyka to jadlam doslownie wszystko tylko w malych ilosciach i w posilkach, a nie pomiedzy nimi. czekam jeszcze na odzew;) i naprawde dzieki za komentarze.

PS. moze macie racje z tym ciezarkiem...w tym momencie nie mam az takiego tluszczu na rekach, ale jakby cialo sie ubilo i chyba miesnie mi sie wyrabiaja...to cwiczyc codziennie, czy np. co 2 dni?wezcie pod uwage tez, ze pozniej wracam do akademika i fajnie jakby rady byly dostosowane pod to, bo w akademiku nie wszystko moge ugotowac, czy zrobic...pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.