Temat: zupa na kolację?

dziewczyny, co sądzicie o zjadaniu na kolację zupy? mam na myśli rzadką niezawiesistą zupę w wersji lajtowej, bez zasmażek i mąki oczywiście, raczej nie na mięsie (chyba, ze na chudym kurczaku), zero albo mało śmietany 12%, bardzo mało dodatków w postaci ziemniaka/ryżu/makaronu? No i nie póżniej niż 19 max (spanko ok. 23)??
Zastanawiam się, co najlepiej jeść na ostatni posiłek, by głód nie męczył wieczorem, ale żeby nie przeciążać brzuszka na noc?
> . A propo: zioła
> by wydobyły z siebie witaminy i smak trzeba
> wkładać na początek gotowania. Inaczej kicha i
> zjadasz niepotrzebnie (dla organizmu) zielsko.

a to jest dla mnie zaskoczeniem
Zazwyczaj mówi się, by zioła i przyprawy (poza nielicznymi wyjątkami) dodawać pod koniec gotowania. Wtedy zachowuja swoje właściwości i wystarczy ich dać mniej.
> . A propo: zioła
> by wydobyły z siebie witaminy i smak trzeba
> wkładać na początek gotowania. Inaczej kicha i
> zjadasz niepotrzebnie (dla organizmu) zielsko.

a to jest dla mnie zaskoczeniem
Zazwyczaj mówi się, by zioła i przyprawy (poza nielicznymi wyjątkami) dodawać pod koniec gotowania. Wtedy zachowuja swoje właściwości i wystarczy ich dać mniej.

http://kucharz.wieszjak.pl/gotowanie/258836,Wlasciwy-czas-gotowania.html


Ti jeśli chodzi o smak. prawda jest taka, że dopiero później (pod koniec gotowania) tymianek wydobywa z siebie witaminy, tak samo bazylia, rozmaryn majeranek itd.

Jak dasz na koniec, smaku nie poczujesz, i witamin nie zaznasz ;)

dzięki za link :)
czyli wg tego, co tam napisane, delikatne zioła takie jak bazylia, kolendra, mięta, szałwia - dodamy na końcu


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.