- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
20 kwietnia 2011, 11:21
dziewczyny, co sądzicie o zjadaniu na kolację zupy? mam na myśli rzadką niezawiesistą zupę w wersji lajtowej, bez zasmażek i mąki oczywiście, raczej nie na mięsie (chyba, ze na chudym kurczaku), zero albo mało śmietany 12%, bardzo mało dodatków w postaci ziemniaka/ryżu/makaronu? No i nie póżniej niż 19 max (spanko ok. 23)??
Zastanawiam się, co najlepiej jeść na ostatni posiłek, by głód nie męczył wieczorem, ale żeby nie przeciążać brzuszka na noc?
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
20 kwietnia 2011, 11:33
jem dość późno obiad, tak że wiele na kolację już nie chciałabym jeść i nie potrzebuję - a zupka mnie syci, nawet chuda...
jestem po dosc radykalnej diecie i nie chcę teraz narozrabiać, stąd moje rozterki to nie: tort czy nie tort ;) (nie mam wcale ochoty na słodycze) a właśnie- na ile mozna poszaleć z zupa??
kocham zupy...
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
20 kwietnia 2011, 11:51
ja tez je bardzo lubie a poszalec mozna na 1001 pomyslow
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
20 kwietnia 2011, 12:04
Pewnie, że taka zupka to dobry pomysł. Nie popadajmy w paranoję.
20 kwietnia 2011, 12:25
Jestem jak najbardziej za. Ja często jem zupy na kolację, ale
-musi być dobrze przyprawiona (przyprawy przyśpieszają Ci metabolizm, i ułatwiają trawienie jakiegokolwiek dania - z ziół proponuję bazylię, oregano, majeranek tymianek i rozmaryn, a z przypraw - kminek, kurkuma, pieprz biały, czarny i ziołowy, chilli, papryka ostra/słodka, gorczyca, kardamon, imbir)
-nie może zawierać dodatku śmietany i jajek - jeśli chcemy żeby przetrwała w lodówce nawet 3 dni. Można oczywiście dodać śmietanę, ale najlepiej w talerzu rozmieszać.
Według mnei zupy to idealne danie: niezależnie od pory dnia ;)
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
20 kwietnia 2011, 13:21
hmm śmietana to tez białko, wiec jeśli wybrać 12% i w rozsądnej ilości, to powinno być OK.
z jajkami nie chcę przesadzić - jestem tuż po norweskiej, więc zajajkowałam się na max ;)
Gorzej z mięsem - nie znoszę, jak mi pływa po zupie (oprócz gulaszowej i orientalnych rzecz jasna)
no ale ostatcznie przecież można to zjeśc osobno...
a co ze strączkowymi wieczorową porą (z dodatkiem majeranku)?
20 kwietnia 2011, 14:20
Strączkowe to nie tylko majeranek, bo bd miała problem z wzdęciami (prawdopodobnie - takie działanie fasolki). Radziłabym na początek do wody dać tymianek, majeranek i kurkumę. A propo: zioła by wydobyły z siebie witaminy i smak trzeba wkładać na początek gotowania. Inaczej kicha i zjadasz niepotrzebnie (dla organizmu) zielsko.
Aby fasolka (strączkowe) nie miały natury "wiatropędnej" dodaj jeszcze 2-3 szczypty na 2 litry imbiru. Ogólnie w moich zupach daję bardzo dużo przypraw, metabolizm mam w granicach 2500 kalorii, ba jedząc tyle - chudnę (53-4 kg, 164)
- Dołączył: 2007-02-24
- Miasto: dorset
- Liczba postów: 124
21 kwietnia 2011, 00:03
lol Kama pogratulowac metabolizmu!:)) ja jedzac 2000 cal dziennie tyje:( nawet gdy cwicze 5-6 razy w tyg
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 22
21 kwietnia 2011, 00:28
odpowiednia dieta, treningi, motywacja... i chudniesz :P coś wiem o tym..
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
21 kwietnia 2011, 09:26
> Strączkowe to nie tylko majeranek, bo bd miała
> problem z wzdęciami (prawdopodobnie - takie
> działanie fasolki). Radziłabym na początek do wody
> dać tymianek, majeranek i kurkumę.
Inna metoda, to zagotować fasolkę i pierwszą wodę odlać. To również pomaga pozbyć się substancji, odpowiadających za wzdymające działanie strączkowców :)